Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Android 7.0 Nougat - Warto było czekać na nową wersję systemu?

Arkadiusz Bała | 06-02-2017 13:00 |

Android 7.0 Nougat -Warto było czekać na nową wersję systemuO Androidzie w wersji 7.0 słyszeliśmy dużo już od czasu Google I/O 2016, czyli od maja zeszłego roku. Zanim jednak na dobre trafił do użytkowników, trzeba było czekać kilka miesięcy na jego oficjalną premierę, a później kolejnych kilka aż producenci telefonów przygotują stosowne update'y dla swoich najpopularniejszych modeli. Ot, legendarna szybka adopcja nowych wersji Androida. Od początku tego roku proces aktualizacji systemu ruszył jednak pełną parą i Nougat trafia do coraz większej liczby użytkowników. Sam w swoim Samsungu Galaxy S7 nową wersja mogę cieszyć się od połowy stycznia. Jakie są moje wrażenia po tych kilku tygodniach i czy rzeczywiście było na co czekać? Zapraszam do lektury.

Zawsze kiedy zapowiadana jest nowa wersja systemu z zielonym robocikiem po pierwszej fali entuzjazmu zaczynam się zastanawiać co właściwie będę z tego miał? Wszystkie wprowadzane zmiany brzmią bardzo ładnie i świetnie wyglądają na prezentacjach, ale punktem wyjścia dla nich jest zawsze starsza wersja czystego Androida. Które z nowości trafią do nakładek poszczególnych producentów? Jak zostaną zaimplementowane? Na te pytania odpowiedź przychodzi zazwyczaj dopiero po kilku miesiącach i nie zawsze jest satysfakcjonująca. Do dziś mam kryzys zaufania, od kiedy okazało się, że wprowadzona w Androidzie 6.0 funkcja pamięci adaptacyjnej może być zablokowana przez producenta telefonu. Do tego trzeba oczywiście doliczyć szereg funkcji, które w nakładkach funkcjonują od dawna oraz wszystkie usprawnienia pod maską, które co prawda są bardzo ważne, ale w praktyce nieodczuwalne dla większości użytkowników. W efekcie imponująca lista nowości w każdym kolejnym Androidzie skraca się drastycznie. Jak to wygląda z Androidem 7.0? Czy posiadacz telefonu z tak mocno zmodyfikowanym oprogramowaniem jak TouchWiz może w ogóle odczuć jakąś różnicę?

Czy posiadacz telefonu z tak mocno zmodyfikowanym oprogramowaniem jak TouchWiz może w ogóle odczuć jakąś różnicę po przesiadce na Androida 7.0?

Jak się okazuje, może. Głównie z powodu nowego widoku po przesunięciu palcem od górnej krawędzi wyświetlacza. Panel powiadomień przeszedł olbrzymią metamorfozę i przyznam szczerze, że w pierwszych chwilach szczerze nie znosiłem jego nowej wersji. Zdecydowano się bowiem zrezygnować z odstępów między poszczególnymi kartami, a układ elementów na nich uległ wyraźnej zmianie. Nie ma już obowiązkowej ikonki z lewej strony, a zmieszczono za to więcej tekstu. Przy większej ilości powiadomień jesteśmy więc uraczeni ścianą mniej lub bardziej niewyraźnych napisów i ikon. Jednym słowem: chaos. Na całe szczęście kiedy wzrok się już nieco do nowego układu przyzwyczai, to przestaje to tak mocno przeszkadzać. Zamiast tego zaczyna się dostrzegać zalety nowego rozwiązania. Z wyeliminowaniem odstępów oraz zmieszczeniem większej ilości elementów na kartach wiąże się oczywiście lepsze zagospodarowanie przestrzeni. Odbywa się co prawda kosztem czytelności, ale fakt pozostaje faktem - użytkownik ma od razu dostęp do większej ilości informacji. Dodatkowo zwiększyły się możliwości interakcji z powiadomieniami, ponieważ te pozwalają nam obecnie np. odpisywać na wiadomości bez konieczności włączania aplikacji. Fajna sprawa i znacznie pomaga w multitaskingu, ponieważ rzadziej musimy skakać między różnymi okienkami.

Android 7.0 Nougat -Warto było czekać na nową wersję systemu [4]

Moim faworytem jest jednak nowy mechanizm grupowania powiadomień pochodzących od tej samej aplikacji. Najprościej wyjaśnić jego działanie na przykładzie Gmaila. W starszych wersjach systemu ilekroć przychodził e-mail, to dopóki był tylko jeden, można było z poziomu samego powiadomienia od razu wiadomość usunąć lub przejść do okna odpowiedzi. Widać też było większą część wiadomości. Dzięki praktycznie nie było konieczności przechodzenia do samej aplikacji, jeśli mail faktycznie nie był ważny. Gorzej jednak, jeśli nowych wiadomości było kilka. Wtedy na powiadomieniu widzieliśmy wyłącznie tytuł i nadawcę każdej z nich, a żeby je usunąć, trzeba już było oderwać się od tego co robimy i włączyć program. Nie żebym nie miał w życiu poważniejszych problemów, ale potrafiło być to uciążliwe. W siódemce tę kwestię udało się rozwiązać. Jeśli dostaniemy kilka maili, to standardowo w obszarze powiadomień widzimy komunikat mówiący bez szczegółów ile ich przyszło. Można go jednak rozwinąć i wtedy wyświetlane jest już osobne powiadomienie dla każdej wiadomości wraz z pełną możliwością interakcji. Właśnie takie usprawnienia najbardziej cenię: z pozoru banalnie proste, ale w praktyce na tyle przydatne, że człowiek nie wyobraża sobie powrotu do poprzedniego rozwiązania.

Android 7.0 Nougat -Warto było czekać na nową wersję systemu [1]

Razem z obszarem powiadomień przeobrażeniu uległ także panel szybkich ustawień. Teraz układ skrótów można do woli modyfikować, a sześć wybranych przez nas pojawi się nad powiadomieniami. Dodano także opcję tworzenia własnych przełączników przez aplikacje. Tutaj mam już uczucia mocno mieszane. Najpoważniejszą zmianą dla mnie jako posiadacza Samsunga jest ta ostatnia zmiana, czyli tworzenie własnych skrótów przez zewnętrzne programy. Cała reszta "nowości" była przecież na pokładzie TouchWiza już wcześniej. Tworzenie nowych skrótów zapowiada się natomiast jako coś bardzo praktycznego i widzę tu potencjał. Obawiam się jednak, że ostatecznie może on zostać zmarnowany tak samo jak przy widżetach na ekranie blokady. Ktoś jeszcze pamięta, że coś takiego było? No właśnie. Warto także wspomnieć, że nowy układ powiadomień i szybkich ustawień jest narzucony przez Google i nie może być w żaden sposób zmodyfikowany przez OEMów. To akurat rozsądny krok, bowiem zauważyłem, że naprawdę wielu z nich ma problem z sensownym zagospodarowaniem tej części interfejsu.

Android 7.0 Nougat -Warto było czekać na nową wersję systemu [2]

Tak prawdę mówiąc, to to byłby koniec odczuwalnych zmian, które wniósł Android 7.0 do mojego Samsunga. Czy jest ich dużo? Zdecydowanie nie. Czy są istotne? Biorąc pod uwagę, że powiadomienia i szybkie ustawienia są jednymi z częściej wykorzystywanych elementów interfejsu, zdecydowanie tak. Mimo to jakoś bez tych nowości bym przeżył. Mówię to jednak jako użytkownik jednej z najmocniej zmodyfikowanych nakładek na Androida, w której znajdziemy wiele funkcji nieobecnych w czystej wersji systemu. Jedną z nich do niedawna była obsługa podzielonego ekranu, którą Google w Androidzie 7.0 wreszcie łaskawie raczyło zaimplementować. "Wreszcie", bo można ją było znaleźć w kodzie już od wersji 4.4 z 2013 roku. Większość producentów zdążyła w międzyczasie wprowadzić do swoich nakładek jej odpowiednik, a Google kazało nam czekać trzy lata. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że jeśli ktoś korzysta z urządzenia, gdzie takiego trybu dotychczas nie było, to z pewnością jest to zmiana, na którą warto czekać. Co prawda implementacja na poziomie czystego Androida jest bardzo prosta, ale przynajmniej można liczyć na jej szerokie wsparcie w przyszłości.

Android 7.0 Nougat -Warto było czekać na nową wersję systemu [3]

Nowy Android wprowadził też wiele zmian pod maską, które znacząco poprawiają pracę całego systemu. Dzięki nowemu kompilatorowi JIT instalacja aplikacji trwa szybciej niż dotychczas, pojawiło się szyfrowanie pojedynczych plików, załatano liczne luki bezpieczeństwa, pojawiło się wsparcie dla API Vulkan... Innymi słowy mnóstwo ważnych zmian i poprawek. Czy są one jednak na co dzień odczuwalne? Według mnie nie. Nie chcę tu oczywiście umniejszać ich znaczenia, ale jednak Android jest już dojrzałym systemem i raczej nie należy oczekiwać już rewolucji na miarę wprowadzenia 60 FPS w Jelly Bean. Na pewno nie przynosi jej Nougat. Nawet poprawki bezpieczeństwa są już przecież w coraz mniejszym stopniu zależne od posiadanej wersji Androida. Z tego względu naprawdę doceniam wszystkie wewnętrzne usprawnienia w wersji 7.0, ale traktuję je raczej jako miły dodatek, a nie gwóźdź programu.

Jak każda kolejna aktualizacja Androida Nougat wprowadza kilka praktycznych funkcji oraz sporo poprawek w samym systemie. Warto na niego czekać, ale nie należy oczekiwać zbyt dużo.

No to ostatecznie jak jest z tym Nougatem? Warto na niego czekać czy nie? Jasne, że warto! Jak każda kolejna aktualizacja Androida wprowadza on kilka praktycznych funkcji oraz sporo poprawek w samym systemie. Skoro dają za darmo, to nie ma na co narzekać. Bardziej istotne jest jednak pytanie o to, czy zostając na Marshmallow dużo się traci. Tu już odpowiedź nie jest tak oczywista. Nie sądzę by jakakolwiek nowość w Androidzie 7.0 była niezbędna do szczęścia. Nowe powiadomienia są wygodniejsze, ale to nie znaczy, że poprzednie rozwiązanie było złe. Widok wielu okien również nie jest czymś, bez czego nie da się komfortowo pracować na smartfonie. Naprawdę nie ma więc sensu martwić się, jeśli ktoś aktualizacji nie dostanie. Jest warto, ale zdecydowanie nie aż tak warto.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 18

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.