AMD Freesync 2 i HDR - Test wydajności na AMD Radeon RX 580

Podsumowanie – Radeon i FreeSync to dobrana para

Trzeba uczciwie przyznać, że technika AMD FreeSync 2 HDR jest udanym rozwinięciem wcześniejszych rozwiązań, które ze względu na liberalność trafiały do kiepskich monitorów, bardzo często działając również na słowo honoru. Teraz dzięki szczelniejszemu procesowi certyfikacji, kupując wyświetlacz z logosem FreeSync 2 HDR mamy pewność, że otrzymujemy sprzęt z wyższej półki np. testowany AOC Agon AG322QC4 (144 Hz, VA, DispalyHDR 400). Wymagana jest m.in. obsługa LFC umożliwiającego synchronizację adaptacyjną przy wartościach niższych od teoretycznie obsługiwanych, a także implementacja redukcji opóźnień. AMD wreszcie zrozumiało, że trzeba troszeczkę zadbać o jakość produktów sygnowanych własnym logotypem. Generalnie, działa to naprawdę dobrze w ruchu, podnosząc komfort rozgrywki jakiego słowami nie opiszę - różnice między zwykłym V-Sync i FreeSync 2 trzeba po prostu naocznie zobaczyć. Chociaż monitorów wspierających nowy standard jest jeszcze niewiele, sytuacja szybko się poprawia, a ceny wcale nie wyglądają zaporowo. Konkurencja za wyświetlacze 4K G-Sync HDR potrafi inkasować nawet pięciokrotnie więcej (2000 vs 10000 złotych!), toteż propozycja AMD ponad wszelką wątpliwość będzie popularniejsza. To pierwszy sposób na poprawienie płynności rozgrywki bez zwiększania FPS-ów. Drugim jest szumnie reklamowany HDR, który w wykonaniu Windows 10 znajduje się jeszcze w powijakach, ale faktycznie znacznie poprawia wrażenia wizualne (jeśli działa prawidłowo). AOC Agon AG322QC4 obsługiwał tylko DisplayHDR 400, mogąc pochwalić się stosunkowo niską jasnością i minimum potrzebnym do spełnienia wymogów FreeSync 2 HDR, jednak różnica była zauważalna. Spadek wydajności po włączeniu HDR jest natomiast symboliczny albo żaden. Obydwie techniki aktywowane razem, przynajmniej w moim odczuciu, popychają jakość rozrywki przed monitorem o poziom wyżej, chociaż platforma nie generowała setek FPS-ów. Wystarczyło 45-60 klatek przy FreeSync 2 doprawionym HDR, żeby zabawa nabrała kolorów.

Rozważając zakup karty graficznej i monitora, dobrze jest pomyśleć o tandemie, który będzie razem ściśle współpracował. W przypadku Radeonów jest to zwyczajnie łatwiejsze, ponieważ wyświetlaczy mamy do wyboru więcej i ceny przystępniejsze, niż modeli z G-Sync.

Pocieszające jest również, że karty graficzne reprezentujące średnią półkę wydajnościową, takie jak testowany Sapphire Radeon RX 580 Nitro+, spokojnie poradziły sobie w rozdzielczości 2560x1440. Część produkcji działała na ustawieniach Ultra, reszcie wystarczyło obniżenie detali o jedno oczko do uzyskania satysfakcjonującej płynności. Oczywiście, trudno było oczekiwać wówczas wysokich FPS-ów, niemniej przy wsparciu FreeSynciem rozgrywka okazałą się całkowicie komfortowa nawet przy 40-45 klatkach. Dlatego rozważając zakup karty graficznej i monitora, dobrze jest pomyśleć o tandemie, który będzie razem ściśle współpracował. W przypadku Radeonów jest to zwyczajnie łatwiejsze, ponieważ wyświetlaczy mamy do wyboru więcej i ceny przystępniejsze. Pamiętajcie, że jakość grania w sensie jego płynności, to nie tylko klatki na sekundę, ale również szereg zjawisk związanych z wyświetlaniem obrazu.

Sprzęt do testów dostarczyli:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8