Black Shark - gamingowy smartfon Xiaomi nabiera kształtów
Na rynku możemy znaleźć oddzielne produkty dla kobiet, dla mężczyzn, a także dla graczy. Ta ostatnia kategoria oznacza zazwyczaj, że zamiast stonowanej stylistyki dostaniemy obudowę sprzętu czerń z jakimś jaskrawym kolorem (zwykle czerwony, choć na popularności zyskuje także zieleń), ostre przetłoczenia, diody i... zazwyczaj wysoką, kompletnie nieuzasadnioną cenę. Dotychczas tego typu produkty można było znaleźć głównie wśród sprzętu komputerowego, ale za sprawą firmy Razer moda na gaming trafiła także na rynek smartfonów. Jej najnowszym owocem okazuje się być Black Shark, czyli od dawna wyczekiwany telefon dla graczy od Xiaomi, który w ostatnich tygodniach był częstym bohaterem plotek.
Black Shark co prawda nie wyróżnia się znacząco swoją specyfikacją, ale wyraźnie widać, że mamy do czynienia ze sprzętem dla graczy.
Xiaomi pokaże gamingowego smartfona już 13 kwietnia
Jeśli spojrzeć po samej specyfikacji Black Sharka, to nie znajdziemy tutaj w gruncie rzeczy nic, czego nie miałyby do zaoferowania inne flagowe urządzenia na rynku. Na pokładzie znalazł się wyświetlacz IPS o przekątnej 5,99" oraz rozdzielczości 2160x1080 i choć pokrywa on 97% gamutu kolorów DCI-P3, to o 120 Hz z Razer Phone możemy zapomnieć. Sercem urządzenia ma być układ Qualcomm Snapdragon 845, czyli najwydajniejsza obecnie na rynku jednostka, którą jednak odnajdziemy w wielu innych smartfonach dostępnych obecnie na rynku. To co Black Sharka wyróżnia to zastosowany układ chłodzenia cieczą, który ma rzekomo pomóc w obniżeniu temperatury układu o całe 8 stopni Celsjusza. Czy będzie to miało wymierne przełożenie na wydajność trudno jednoznacznie określić, jednak nawet bez tego typu dodatków topowy Snapdragon przy rozdzielczości Full HD+ nie powinien się nawet spocić.
Xiaomi Blackshark - szykuje się konkurent dla Razer Phone?
Urządzenie sprzedawane ma być w dwóch wersjach: jedna z 6 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej, a druga z 8 GB RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Biorąc pod uwagę, że na karty microSD miejsca zabrakło, to ten drugi wariant wydaje się być ciekawszą opcją. Oprócz tego na pokładzie znalazł się akumulator o pojemności 4000 mAh, głośniki stereo oraz rzecz jasna aparat. Ten ostatni to podwójna jednostka, która łączy moduły o rozdzielczości 12 MP i f/1.75 oraz 20 MP i f/1.75. Oprócz tego na froncie znalazła się kamerka do selfie o rozdzielczości 20 MP. Całość ma pracować pod kontrolą Androida 8.0 Oreo z systemem JOY UI. Ma on wykorzystywać część aplikacji znanych z MIUI, jednak jednocześnie będzie naszpikowany funkcjami przygotowanymi specjalnie z myślą o mobilnej rozgrywce.
Xiaomi Mi 7 będzie miał skaner linii papilarnych w ekranie
No dobrze, to gdzie tu ten "gaming"? Cóż, w specyfikacji rzeczywiście za bardzo go nie widać, ale wystarczy rzucić okiem na design urządzenia, żeby dostrzec, do jakiej grupy kierowany jest nowy produkt. W przeciwieństwie do zaskakująco stonowanego Razer Phone mamy tutaj chyba wszystko, do czego przyzwyczaili nas producenci sprzętu dla graczy, a sam smartfon wygląda z tego powodu strasznie odpustowo. Właściwie zabrakło tylko podświetlenia RGB, choć może powinienem się powstrzymać od pisania takich rzeczy, bo jeszcze podsunę producentowi pomysł na nowy model... Tak czy inaczej jest to urządzenie, które bez wątpienia rzuca się w oczy. Oprócz tego kolejnym krokiem w stronę graczy ma być Black Shark Gamepad, czyli inspirowany Nintendo Switch moduł, który możemy w dowolnej chwili podłączyć do smartfona za pomocą Bluetooth. Prawdę mówiąc nie wiem tylko jaki sens ma korzystanie z niego, bowiem oferuje on nam jedynie gałkę analogową oraz specjalny przycisk, który ma rzekomo przekierować wszystkie zasoby urządzenia na uruchomioną grę (ot, taki Tryb Gry z Windows 10). Bez fizycznych przycisków nadal będziemy skazani na klikanie palcem po ekranie, więc komfortu takie rozwiązanie raczej znacząco nie poprawi, ale w materiałach promocyjnych fajnie wygląda, więc producent swój cel pewnie osiągnął.
Xiaomi Gaming Notebook - firma idzie w laptopy do grania
Jak na razie premierę Black Shark zapowiedziano wyłącznie na rynek chiński. Urządzenie już dziś można zamówić w przedsprzedaży, która potrwa do 20 kwietnia. W tym czasie smartfon będzie można kupić w dwóch wersjach kolorystycznych (Polar Night Black i Sky Gray), a także w dwóch wymienionych wcześniej wariantach pojemnościowych. Za konfigurację 6/64 GB przyjdzie nam zapłacić 2999 juanów, a za 8/128 GB 3499 juanów. Przeliczając bezpośrednio na złotówki, z pominięciem jakichkolwiek kosztów transportu czy podatków, daje to odpowiednio ok. 1620 zł i 1885 zł. Nawet bez gamingowej otoczki wydaje się to być okazyjna cena, choć chętnym na ewentualny import radziłbym poczekać przynajmniej do czasu pojawienia się wersji global z przystosowanym do zachodnich rynków oprogramowaniem. Niestety jako że teoretycznie nie mamy tu do czynienia z Xiaomi i MIUI, to nie wiadomo czy oraz kiedy w ogóle to nastąpi.
Powiązane publikacje

Smartfony iPhone 17 Pro i Pro Max jednak bez antyrefleksyjnej powłoki ekranu. Flagowce Samsunga nadal pozostaną wyjątkowe
26
Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim
3
OnePlus 13T - premiera wyczekiwanego flagowca. Na pokładzie Snapdragon 8 Elite, 6,3-calowy ekran i bateria 6260 mAh
20
Premiera smartfonów Motorola razr 60 ultra, razr 60, edge 60 pro i edge 60. Ciekawe wykończenie, Android 15 i moto ai na pokładzie
10