Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry?

Redmi Note 7 - Oprogramowanie i podstawowe funkcje

Redmi Note 7 pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie, jednak w tym wypadku kwestia tego, która to wersja Zielonego Robocika, schodzi na nieco dalszy plan. Najważniejsze jest to, że mamy tutaj nakładkę MIUI 10, a ta prezentuje się właściwie tak samo niezależnie od tego, czy jej podstawą jest najnowsza wersja systemu Google, czy też nieco starszy Android 8.1 Oreo. Zastosowanie autorskiego oprogramowania przez producenta ma swoje plusy, gdyż gwarantuje zestaw dodatkowych narzędzi, którego nie uświadczymy w czystym Androidzie. Patrząc na dotychczasowe doświadczenia z urządzeniami Xiaomi można także liczyć, że smartfon będzie dostawał aktualizacje jeszcze długo po swoim debiucie. Z drugiej strony androidowi puryści nie mają tu czego szukać, gdyż MIUI dramatycznie różni się od klasycznego Zielonego Robocika.

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [nc18]

Samo MIUI w wersji 10 nie odbiega znacząco od tego, do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze wersje nakładki. W dalszym ciągu jest ładnie oraz funkcjonalnie i w dalszym ciągu mamy do czynienia z jawnym kopiowaniem pomysłów od Apple. W zasadzie „inspiracje” iOS-em są jeszcze bardziej oczywiste niż do tej pory i ocierają się miejscami o jawny plagiat. Najlepiej widać to w przypadku panelu powiadomień i widoku aktywnych aplikacji. Nie chcę tu rozstrzygać czy takie „nawiązania” do konkurencji są wadą omawianej nakładki, bo to sprawa indywidualna, jednak osobiście nie jestem fanem tego typu praktyk. Z drugiej jednak strony trzeba MIUI 10 oddać, że prezentuje się bardzo estetycznie, a i doczekało się kilku wartych uwagi usprawnień, takich jak chociażby nielimitowana liczba przełączników w panelu szybkich ustawień. Niestety wiele osobliwości nakładki nadal występuje (np. agresywne zarządzanie energią), a nawet doszło kilka nowych. Z nich wszystkich prywatnie najbardziej doskwierał mi wspomniany już wcześniej brak ikonek powiadomień na górnej belce.

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [4]

Samo MIUI w wersji 10 nie odbiega znacząco od tego, do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze wersje nakładki. W dalszym ciągu jest ładnie oraz funkcjonalnie i w dalszym ciągu mamy do czynienia z jawnym kopiowaniem pomysłów od Apple. W zasadzie „inspiracje” iOS-em są jeszcze bardziej oczywiste niż do tej pory i ocierają się miejscami o jawny plagiat. Najlepiej widać to w przypadku panelu powiadomień i widoku aktywnych aplikacji. Nie chcę tu rozstrzygać czy takie „nawiązania” do konkurencji są wadą omawianej nakładki, bo to sprawa indywidualna, jednak osobiście nie jestem fanem tego typu praktyk. Z drugiej jednak strony trzeba MIUI 10 oddać, że prezentuje się bardzo estetycznie, a i doczekało się kilku wartych uwagi usprawnień, takich jak chociażby nielimitowana liczba przełączników w panelu szybkich ustawień. Niestety wiele osobliwości nakładki nadal występuje (np. agresywne zarządzanie energią), a nawet doszło kilka nowych. Z nich wszystkich prywatnie najbardziej doskwierał mi brak ikonek powiadomień na górnej belce. Nie wiem czy to kwestia błędu, czy też świadomej decyzji producenta i tak po prawdzie to nie jestem pewny, która z tych odpowiedzi byłaby bardziej niepokojąca.

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [5]

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [6]

Niewątpliwą zaletą MIUI jest natomiast zestaw preinstalowanych na urządzeniu aplikacji. Jest on bardzo rozbudowany i obejmuje swoim zakresem wszystkie kluczowe funkcje, jednak jednocześnie żadna z pozycji nie wydaje się być zbędna lub wciśnięta na siłę (może z wyjątkiem MIUI Forum). W tym samym czasie wszystkie aplikacje cieszą oko bardzo dopracowaną warstwą wizualną oraz swoimi rozbudowanymi możliwościami. Czasem natkniemy się w nich na jedno czy dwa bardziej niefortunne rozwiązania, ale muszę uczciwie przyznać, że akurat testując Redmi Note 7 wyjątkowo wręcz na żadne problemy tego typu nie natrafiłem. Oprócz programów opracowanych przez samo Xiaomi na pokładzie znajdziemy paczkę aplikacji od Google, a także aplikacje firm trzecich (Facebook, Amazon Shopping, Joom, AliExpress, Opera). Jest ich dużo, może nawet za dużo, ale na szczęście bez problemu można je usunąć.

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [7]

Muzykę odtworzymy następnie w dedykowanej aplikacji odtwarzacza, która sprawdza się po stokroć lepiej niż Google Play Muzyka, jednak jej nietypowy interfejs wymaga odrobiny przyzwyczajenia. Na całe szczęście rekompensuje to jej wysoka estetyka oraz bogate możliwości dopasowania dźwięku za pomocą wbudowanego equalizera. Na wyjściu słuchawkowym dostajemy brzmienie o znośnej jakości i przyjemnej, neutralnej charakterystyce. Nie ma tu mnóstwa detali i fajerwerków, a lepszej klasy słuchawki szybko obnażą niedostatki źródła, ale jak na omawiany segment jest nieźle. Podobnie w sumie mógłbym opisać głośnik multimedialny, który gra czysto i głośno, ale na jakość porównywalną chociażby ze smartfonami Motoroli z technologią Dolby Atmos nie ma co liczyć.

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [8]

Redmi Note 7 zaskakująco dobrze sprawdza się jako odtwarzacz wideo. Jest to zasługa przede wszystkim dużego ekranu o niezłych parametrach, dzięki któremu oglądanie filmów, nawet z napisami, nie jest męczarnią i potrafi sprawić dużo przyjemności. Pewnym minusem jest oczywiście fakt, że mamy tu do czynienia z matrycą IPS, przez co czarne pasy za lewej i prawej większości materiałów nie są całkowicie wygaszone, ale myślę, że na co dzień nie będzie to większości użytkowników przeszkadzać. Dużym atutem jest także warstwa programowa, gdyż w ramach MIUI dostajemy całkiem udaną aplikację Mi Video, która zbiera w jednym miejscu wszystkie posiadane przez nas na urządzenia filmy i posiada bardzo funkcjonalny interfejs, pozwalający m.in. na wybór ścieżki audio czy napisów (aż trudno w to uwierzyć, ale w roku 2019 nadal nie jest to standardem).

Test smartfona Redmi Note 7 - Już nie Xiaomi, ale czy nadal dobry? [9]

Testowany smartfon obsługuje standardy łączności LTE-A Cat 12, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac i Bluetooth 5.0. Zabrakło NFC co w dobie rosnącej popularności Android Pay wydaje się być brakiem bardzo bolesnym, choć oczywiście nie dla wszystkich użytkowników. Na całe szczęście jeśli chodzi o resztę funkcji związanych z łącznością, smartfon spisuje się bez zarzutu. Ani razu podczas testów nie miałem problemu z zasięgiem, natomiast jakość połączeń głosowych była nienaganna. Pewnym problemem okazał się jedynie kapryśny czujnik zbliżeniowy, który podczas rozmów nie zawsze wygaszał ekran. Jak łatwo się domyślić, skutkowało to gwałtownym urywaniem się rozmowy z powodu dotknięcia wyświetlacza policzkiem. Co ciekawe, nie jest to pierwszy smartfon Xiaomi, gdzie problem ten zaobserwowałem. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się go rozwiązać z pomocą stosownej aktualizacji. Jeśli chodzi o funkcje lokalizacyjne, to tutaj już nie mam większych zastrzeżeń. Smartfon obsługuje większość popularnych standardów - GPS, GLONASS i BDS - a szybkość łapania fixa i dokładność namierzania wypadały zadowalająco jak na tę klasę sprzętu.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 18

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.