Nothing Headphone (1) - pierwsze słuchawki nauszne tego producenta. Obsługa ANC, kodeka LDAC oraz spatial audio

Firma Nothing zaprezentowała dziś w Londynie nowego smartfona, a także tytułowe słuchawki. Redakcja PurePC uczestniczyła w tym wydarzeniu, a jej reprezentantem był Piotr Piwowarczyk (informacje powtórzone na wypadek, gdyby ktoś nie zapoznał się z newsem o Nothing Phone (3)). Słuchawki wyróżniają się charakterystycznym dla tej marki stylem, a do tego powstały we współpracy z firmą KEF. Oferują całkiem sporo, aczkolwiek do tanich nie należą. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Słuchawki nauszne Nothing Headphone (1) zostały oficjalnie przedstawione. Model ma specyficzny dla marki Nothing styl, zapewnia dostęp do specjalnego przycisku, dynamicznych przetworników, technologii ANC i funkcji Multipoint.

Recenzja Fractal Scape. Firma produkująca obudowy do PC zrobiła słuchawki gamingowe i wyszło im to bardzo dobrze

Oprócz coraz bardziej rozpoznawalnego designu słuchawki Nothing Headphone (1) wyróżniają się też obecnością fizycznych przycisków, które zastępują dotykowe sterowanie. Model częściowo został wykonany z aluminium, a przy tym oferuje piankę (PU), która zapamiętuje kształt. Sercem tego akcesorium są 40-milimetrowe przetworniki, które zostały stworzone we wspomnianym partnerstwie z firmą KEF. Do dyspozycji otrzymujemy kilka użytecznych technologii, takich jak spatial audio, śledzenie ruchów naszej głowy, aktywna redukcja szumów (ANC), czy też tryb przezroczysty wspierany przez cztery mikrofony. Słuchawki możemy podłączyć do źródła dźwięku zarówno przez port USB typu C, jak i przez gniazdo słuchawkowe. Nie zabrakło też łączności bezprzewodowej w postaci modułu Bluetooth 5.3, który umożliwi połączenie z dwoma sprzętami naraz. Jest więc całkiem przyzwoicie.

*Nothing wskazuje, że słuchawki mają dobrze radzić sobie z redukcją szumów, a przy tym umożliwiać prowadzenie wyraźniejszych rozmów w miejscach, gdzie jest sporo hałasu.

Premiera smartfona CMF Phone 2 Pro oraz słuchawek CMF Buds 2, Buds 2 Plus i Buds 2a. Opłacalność przede wszystkim

Mimo że pojemność akumulatora nie została przedstawiona w informacji prasowej, to Nothing podał, na jaki czas pracy możemy liczyć. Bez ANC będziemy w stanie zbliżyć się do 80 godzin, z kolei, gdy tryb będzie włączony, to czas skróci się do maksymalnie 35 godzin. Moc ładowania też nie była wskazana, aczkolwiek 5 minut "pod ładowarką" ma przedłużyć działanie słuchawek z włączonym ANC o nawet ponad dwie godziny. Producent wspomina także o dedykowanej aplikacji Nothing X, która zapewni dostęp do 8-pasmowego korektora (EQ) i pozwoli na konfigurację specjalnego przycisku na słuchawkach, który pełni funkcję elementu sterującego - umożliwi on skorzystanie z funkcji Channel Hop ("szybkie przełączanie między ostatnio używanymi aplikacjami audio i ulubionymi funkcjami"), ale jak przed chwilą wspomniano, można go dostosować (włączanie poleceń głosowych, Wiadomości lub funkcji Essential Space). Przedsprzedaż ruszy lada chwila, aczkolwiek standardowo przed zakupem warto zapoznać się z recenzjami i poczekać jakiś czas.

*Na kolejnej stronie znajdziemy zdjęcia z napomkniętego na początku wydarzeniu w Londynie.

• 1
• 2
• następna ›
• ostatnia »