Test słuchawek SteelSeries Arctis Pro + GameDAC - Czy warto?

Niewiele firm związanych z segmentem gamingowym może się pochwalić rozpoznawalnością porównywalną ze SteelSeries. Duńska marka odniosła olbrzymi sukces na rynku sprzętu dla graczy, stając się wręcz synonimem produktów kierowanych do tej specyficznej grupy entuzjastów. W oczach odbiorcy logo SteelSeries utożsamia w ten sposób zarówno wszystkie zalety, jak i - a może przede wszystkim - wady kojarzone z akcesoriami dla graczy. Czy takim stereotypowym produktem gamingowym są także zaprezentowane niedawno słuchawki SteelSeries Arctis Pro + GameDAC? W założeniach nie powinny, a duńskie przedsiębiorstwo dołożyło wszelkich starań, żeby były postrzegane jako coś znacznie bardziej wartościowego. Czy ta sztuka się udała? O tym w dzisiejszej recenzji.

Autor: Arkadiusz Bała

Seria słuchawek dla graczy SteelSeries Arctis nie ma na rynku zbyt długiego stażu. Jej pierwsi przedstawiciele pojawili się na mniej więcej 1,5 roku temu, czyli jesienią 2016 roku. Sprzęt wyróżniał się nietypową stylistyką, mnóstwem "LEDuf" oraz ciekawymi rozwiązaniami w zakresie wykonania i personalizacji, dzięki czemu zebrał całkiem niezłe recenzje od przedstawicieli branżowych mediów. Jedną z zachwalanych cech okazała się być wysoka jakość dźwięku, co w przypadku sprzętu gamingowego zdarza się bardzo rzadko. Zachęcona tym sukcesem duńska firma postanowiła rozbudować swoją linię produktów o rodzinę Arctis Pro, które mają reprezentować jeszcze wyższy poziom niż ich poprzednicy. W skład nowej podserii wchodzą aż trzy modele, spośród których rola flagowca przypadła zestawowi SteelSeries Arctis Pro + GameDAC, na którym to chciałbym się dzisiaj skupić. Co ma do zaoferowania?

SteelSeries Arctis Pro + GameDAC wykorzystują sprawdzoną formułę zeszłorocznej serii Arctis i wprowadzają do niej kilka istotnych usprawnień.

Testowane słuchawki to konstrukcja zamknięta, wokółuszna. Mamy tutaj do czynienia z przetwornikami o średnicy 40 mm, które charakteryzują się opornością 32 Ohm, efektywnością na poziomie 102 dB oraz pasmem przenoszenia rzędu 10 Hz do 40 kHz. To ostatnie pozwoliło Arctis Pro uzyskać certyfikat Hi-Res Audio, którym producent chętnie się chwali. Drugim istotnym elementem jest wysuwany dwukierunkowy mikrofon z redukcją szumów, który z kolei przenosi dźwięki z zakresu 100 Hz do 10 kHz przy czułości -38 dBV/Pa. Wymienione elementy specyfikacji są wspólne dla wszystkich modeli z nowej rodziny. To co odróżnia wersję Arctis Pro + GameDAC od pozostałych, to obecność wspomnianego modułu GameDAC, który wyposażono w przetwornik cyfrowo-analogowy ESS Sabre 9018. Ma się on charakteryzować niskim poziomem zniekształceń na poziomie -115 dB THD+N, dynamiką rzędu 112 dB oraz wsparciem dla plików w wysokiej rozdzielczości 24 bit/96 kHz. Powiało audiofilią. Na tym jednak nie koniec, bo testowane słuchawki oferują pełnię swoich możliwości nie tylko użytkownikom PC, ale są także kompatybilne z PlayStation 4.

Specyfikacja zestawu słuchawkowego SteelSeries Arctis Pro + GameDAC:

• Typ słuchawek: zamknięte, wokółuszne
• Impedancja: 32 Ohm
• Efektywność: 102 dB
• Pasmo przenoszenia słuchawek: 10 – 40 000 Hz
• Nausznice: Tekstylne
• Typ mikrofonu: dwukierunkowy
• Czułość mikrofonu: -38 dB
• Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100–10 000 Hz
• Przewód: wymienny, USB (GameDAC) lub jack 3,5 mm (bezpośrednio)
• Waga całkowita: 390 g
• Format audio: 24 bit/96 kHz
• Symulacja dźwięku przestrzennego DTS HeadphoneX V2
• Podświetlenie RGB
• Zewnętrzny panel sterujący

Wysokiej klasy słuchawki, niezły układ DAC w komplecie... czyżby w końcu szykował się produkt, który może stać się alternatywą dla kupowania osobno nauszników i karty dźwiękowej? Krótki rzut okiem na cenę urządzenia uzmysławia, że chyba jednak niekoniecznie. SteelSeries Arctis Pro + GameDAC dostępne są w sklepach za zawrotne 1099 zł. Biorąc pod uwagę, że w podanej kwocie z powodzeniem można skompletować zestaw złożony chociażby z AKG K240 lub HyperX Cloud i Sound BlasterX AE-5 (a przy odrobinie szczęścia nawet i ASUS Xonar Essence STX może się w tej kwocie zmieścić), to od razu widać, że celem SteelSeries nie jest rywalizować z takimi "składakami" na opłacalność. Właściwie trudno tutaj mówić o rywalizowaniu na opłacalność z kimkolwiek, ponieważ w obecnej chwili jest to jeden z najdroższych produktów tego typu na rynku, a szukając dla niego rywali musimy rozglądać się albo w modelach bezprzewodowych, albo nieraz dwukrotnie tańszych. Decyzja o wprowadzeniu tak wycenionego produktu jest więc ze strony SteelSeries bardzo odważna. Teraz kluczowe jest jednak pytanie czy testowane słuchawki są w stanie obronić swoją wysoką cenę?

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• następna ›
• ostatnia »