Test obudowy NZXT H510 Flow - Piekło zamarzło! Amerykanie wypuścili wreszcie bardzo przewiewną obudowę komputerową
- SPIS TREŚCI -
Test obudowy NZXT H510 Flow - Podsumowanie
Do czterech razy sztuka? NZXT H510 Flow wygląda bliźniaczo podobnie do wcześniejszych modeli jak NZXT H510, H510i czy H510 Elite. Tym samym dzieli zarówno ich mocne, jak i słabe strony. Prosta stylistyka i brak RGB LED z pewnością zadowoli wielu konsumentów, a wentylowany front zapewnia niskie temperatury podzespołów. Jakość wykonania i spasowanie elementów jest dobre, chociaż nie wzorowe. Panel I/O jest nowoczesny, ale ubogi - dostajemy tylko po jednym USB 3.1 Gen 1 typu A, jednym USB 3.2 Gen 2 typu C i jednym złączu audio typu combo (na szczęście w akcesoriach znalazł się rozdzielacz). Zabrakło nawet przycisku Reset, obecny jest tylko włącznik. Niestety nie poprawiono też błędów, które wytykali konsumenci i recenzenci na przestrzeni lat - brak sanek dla HDD, brak podkładek pod zasilaczem, brak filtra na górze obudowy. Ja nie jestem również zwolennikiem metalowego przetłoczenia w otworach na okablowanie zamiast gumowych przelotek. Utrudnia ono złożenie komputera przy sztywnych przewodach czy dużych wtyczkach jak ATX (24-pin), ale może również wchodzić w paradę gdyby ktoś chciał zamontować na froncie grubą chłodnicę od LC/AiO lub zwykłą, w konfiguracji push-pull. A skoro o radiatorach mowa to na górze obudowy zmieści się tylko jeden wentylator 140- lub 120-milimetrowy, a powinny chociaż dwa bo jest ku temu miejsce.
NZXT H510 Flow to nie jest zła obudowa, ale jej design jest już niestety przestarzały. Konkurencja oferuje często więcej i w niższej cenie.
A jak to wygląda cenowo? W momencie zapowiedzi mówiono o cenie 349 złotych w polskich sklepach, jednak finalnie skończyło się na 499 złotych. To spora różnica. Czy warto tyle wydać? Cóż... NZXT H510 Flow to nie jest zła obudowa, ale jej design jest już przestarzały. W cenie 349 złotych sporo można byłoby wybaczyć, ale za prawie 500 złotych wymagam zdecydowanie więcej. Chociażby trzech, zamiast dwóch fabrycznych wentylatorów. Tym samym o ile jesteście fanami NZXT lub takiej stylistyki to możecie myśleć o jej zakupie. Wszystkim innym czytelnikom trudno mi ją polecić. Nieco taniej - bo w segmencie 459-479 złotych - konkurencja oferuje po prostu więcej, zwłaszcza dla fanów układów chłodzenia cieczą typu AiO/LC. Mam tu na myśli chociażby obudowy Corsair 4000D Airflow czy Fractal Design Meshify C. A jak komuś zależy wyłącznie na przewiewności to jeszcze taniej, bo za 380 złotych, znajdzie rodzimy model Modecom Volcano Amirani oferujący dwa wentylatory 200-milimetrowe...
NZXT H510 Flow
Cena: 499 zł
![]() |
|
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- SPIS TREŚCI -
Powiązane publikacje

Test obudowy komputerowej Krux Empero - Nowa jakość w ofercie producenta. Przeszklony i rozświetlony dwukomorowy model
41
Test obudowy komputerowej Corsair 3500X - Przeszklona i dobrze wykonana konstrukcja. W rozsądnej cenie, tylko bez wentylatorów
74
Test obudowy komputerowej be quiet! Pure Base 501 DX - Czyli Pure Base 501 Airflow plus dodatkowy wentylator i listwy ARGB
32
Jaka obudowa do komputera? Polecane obudowy komputerowe na luty 2025. Poradnik zakupowy od 200 do 2000 złotych
47