Test obudowy MSI MAG Forge 100M - Lodowy smok z RGB LED

Test obudowy MSI MAG Forge 100M - Instalacja komponentów

Pod względem łatwości instalacji podzespołów w obudowie MSI MAG Forge 100M Tajwańczykom należy się szkolna „czwórka z minusem”. Innymi słowy jest dobrze, ale nie idealnie. W środku zmieści się większość najpopularniejszych podzespołów komputerowych, czyli płyty główne ATX, Micro ATX lub Mini ITX, karty graficzne o długości do 330 milimetrów, wieżowe chłodzenia procesora o wysokości do 160 milimetrów czy chłodzenia wodne z chłodnicami o długości do 240-milimetrów. Na nośniki danych przewidziano dwa miejsca 3,5 cala oraz trzy 2,5 cala, zaś wentylatorów zamontujemy nawet do sześciu jednostek 120-milimetrowych. Otworów na okablowanie jest wystarczająco i są dobrze rozlokowane, a klatka na HDD jest w pełni demontowalna. Co można by więc poprawić? Przede wszystkim jest za mało przestrzeni na okablowanie, zarówno przed zasilaczem jak i za tacką płyty głównej. Schowanie wszystkich wiązek było problematyczne nawet z naszą testową, modularną jednostką. Dodatkowo filtr pod zasilaczem wymaga przy (de)montażu wyciągania i przewracani na bok/do góry nogami całej obudowy – takie mocowania w 2020 roku to przeżytek. Prócz tego jest jednak całkiem nieźle i nie zauważyłem większych niedogodności.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »