Wypasiony notebook do gier w naszych rękach. Test Predator Helios 18 AI z kartą NVIDIA GeForce RTX 5080 Laptop GPU

Test Predator Helios 18 AI - Jakość wykonania, wnętrze

Notebook Predator Helios 18 AI przyjeżdża w dość sporym kartonie, na którym widnieją podstawowe informacje na temat specyfikacji technicznej urządzenia. W środku znajdziemy jeszcze dwa opakowania, w którym umieszczono zarówno laptopa jak i pozostałe akcesoria. Tych drugich tutaj nie brakuje, mowa bowiem m.in. o zasilaczu o mocy 400 W z kablem zasilającym, dodatkowych termopadach czy zestawie wymiennych klawiszy WSAD / strzałek. Ta ostatnia jest najbardziej interesująca, bowiem pozwala zmienić część klawiatury w model mechaniczny, zamiast tradycyjnego membranowego.

Notebook Predator Helios 18 AI przyjeżdża w dość sporym kartonie, na którym widnieją podstawowe informacje na temat specyfikacji technicznej urządzenia. W środku znajdziemy jeszcze dwa opakowania, w którym umieszczono zarówno laptopa jak i pozostałe akcesoria. Tych drugich tutaj nie brakuje, mowa bowiem m.in. o zasilaczu o mocy 400 W z kablem zasilającym, dodatkowych termopadach czy zestawie wymiennych klawiszy WSAD / strzałek. Ta ostatnia jest najbardziej interesująca, bowiem pozwala zmienić część klawiatury w model mechaniczny, zamiast tradycyjnego membranowego.Predator Helios 18 AI, w przeciwieństwie do wielu innych notebooków w tej klasie cenowej, nie korzysta w głównej mierze z aluminium. Wręcz przeciwnie, stop ten znajdziemy tylko na zewnętrznej pokrywie. Palmrest okryty został specjalnym tworzywem, które nie nagrzewa się przesadnie mocno pod obciążeniem, jest przyjemne w dotyku oraz bardzo łatwe w utrzymaniu czystości. Spód to już tradycyjne, matowe tworzywo sztuczne. Sztywność zarówno pokrywy jak i palmrestu oceniam bardzo dobrze. Obudowa nawet przy mocniejszym nacisku nie ugina się zbyt mocno. Pokrywa z ekranem z kolei mocowana jest na dwóch, dużych zawiasach, które stabilnie łączą obie części obudowy. Zawiasy umożliwiają również odchylenie ekranu o kąt blisko 140 stopni.

Czego nie można powiedzieć o Predatorze Helios 18 AI? Na pewno tego, że jest to sprzęt stonowany pod względem wyglądu. Dla osób preferujących dużo podświetlenia LED RGB, wybór nowego Acera może być strzałem w dziesiątkę. Obudowa skrywa w sobie zaskakująco dużo podświetlanych elementów. Począwszy od klawiatury, przez pasek LED na froncie notebooka, logo na zewnętrznej pokrywie, tylną część obudowy (wraz ze słowem HELIOS) aż poprzez podświetlane elementy na palmreście (logo Predator oraz charakterystyczne linie pod skosem). Podświetlenie może być albo w jednym, wybranym kolorze, albo może być to pełna paleta RGB. Opcji personalizacji jest tutaj sporo, a ustawienia można dostosować poprzez aplikację PredatorSense. Osobiście preferowałem domyślny, niebieski kolor dla wszystkich podświetlanych elementów - bardzo fajnie komponuje się z czarnym kolorem obudowy i mniej rzuca się w oczy.

Predator Helios 18 AI wyposażony został w klawiaturę MagKey 4.0, będącą modelem pełnowymiarowym oraz opartym o system chicklet, gdzie każdy przycisk jest odseparowany od pozostałych. Klawisze odznaczają się skokiem na poziomie 0,3 mm, umożliwiając wysoką precyzję podczas korzystania z niej. Dodatkowo w opakowaniu znajdziemy 8 wymiennych klawiszy - WSAD oraz klawisze-strzałki, które charakteryzują się znacznie większą sprężystością (nic dziwnego, wszak są one wyposażone w specjalne sprężynki, owinięte wokół obudowy klawisza i działające na zasadzie obrotowego mechanizmu, zapewniającego bardziej stabilne i dokładne naciśnięcie). Opcjonalne przełączniki są mechaniczne, co odczujemy w momencie kliknięcia - skok jest znacznie bardziej wyczuwalny w porównaniu do klasycznych, membranowych przełączników. Wymienne elementy mają również nadrukowany nieco inny wzór, przez co łatwiej się wyróżniają na tle pozostałych klawiszy. Bez względu na to, czy podświetlenie jest włączone czy też nie, kontury na klawiszach (także na wymiennych przełącznikach) są bardzo dobrze widoczne. Przyciski mają standardowy rozmiar, a jedynym wyjątkiem jest nieco powiększony klawisz Copilot. Ogólnie rzecz biorąc, klawiatura w Predator Helios 18 AI stoi na bardzo wysokim poziomie, jednym z lepszych wśród notebooków do gier, a dodatkowe możliwości personalizacji (w sensie wymiany przełączników) to ciekawy atut, raczej nie spotykany w konkurencyjnych rozwiązaniach.

Pod klawiaturą umieszczono duży touchpad o rozmiarach 15 x 9 cm. Nie posiada on osobnych przycisków, zamiast tego cała powierzchnia jest ze sobą zintegrowana. Powierzchnia jest przyjemnie śliska, dzięki czemu palce bezproblemowo się przesuwają po płytce. Duży plus za to, że frontowa część płytki (ta ze zintegrowanymi przyciskami LPM oraz PPM) tylko w minimalnym stopniu ugina się pod naciskiem, jednocześnie zachowując odpowiednio wyczuwalny skok. Precyzja działania oraz komfort stoją na odpowiednio wysokim poziomie. W razie potrzeby touchpad ten będzie bardzo dobrym substytutem myszki.

Przyznam, że jeśli miałbym rzucić jeden element, w którym Predator Helios 18 AI mnie najbardziej zaskoczył, to byłby to system audio. W porównaniu do poprzedniej wersji Heliosa 18, tym razem producent zdecydował się na zestaw sześciu głośników, z czego cztery są umieszczone tuż przy akumulatorze (po dwa z lewej i prawej strony) oraz dodatkowe dwa rozmieszczone mniej więcej na wysokości klawiatury. Audio jest donośne, pozbawione zniekształceń, z bardziej wyczuwalnymi niskimi tonami. Do dyspozycji pozostaje również aplikacji DTS:X Ultra, która umożliwia wybór jednego z predefiniowanych trybów audio: Auto, Muzyka, Głos, Filmy, Strategia (RTS), RPG oraz Strzelanka (FPS). Aplikacja pozwala także na samodzielny miks audio w trybie niestandardowym. Ogólnie wśród tegorocznych laptopów do gier, nowy Predator Helios 18 AI wypada najlepiej. Dla jeszcze lepszych doznań podczas grania, rekomendowany jest również dobór zestawu słuchawkowego, który pozwoli w pełni oddać się immersji. Na szczęście notebook posiada odpowiedni port Audio-jack 3.5 mm.

Predator Helios 18 AI oferuje solidny zestaw portów, z których na co dzień możemy korzystać. Lewa strona obudowy posiada sieciowy port Ethernet RJ-45 2.5 Gbit, jeden USB 3.2 typu A Gen.2, czytnik kart pamięci SD oraz gniazdo słuchawkowe Audio-jack 3.5 mm. Po prawej stronie rozmieszczono po jednym złączu USB 3.2 typu A Gen.1 oraz USB 3.2 typu A Gen.2. Z tyłu z kolei znajdziemy dwa porty Thunderbolt 5 (80 Gbps / DisplayPort 2.1 / Power Delivery 3.1), pełnowymiarowy HDMI 2.1 oraz wtyczka zasilająca (przypominająca nieco USB-A, ale nim nie będąca). Ogólnie zestaw robi dobre wrażenie, mamy tutaj wszystko czego moglibyśmy wymagać od współczesnego notebooka.

Dostęp do wnętrza notebooka Predator Helios 18 AI wymaga od nas zdjęcia całego spodu. W tym celu należy wykręcić 10 śrubek, a następnie podważyć ostrożnie obudowę, zaczynając od górnej części (tam, gdzie na obudowie widnieje napis HELIOS). W środku znajdziemy przede wszystkim sporych rozmiarów system chłodzenia z dwoma wentylatorami AeroBlade 3D 6. generacji (zbudowanymi na bazie metalowych łopatek o grubości 0,05 mm), czterema radiatorami oraz sześcioma ciepłowodami. Sporo miejsca zajmuje także pamięć RAM - ta jest zabudowana, na wierzchniej płytce umieszczono łatwą do przyswojenia, wizualną instrukcję montażu pamięci dla każdego z czterech slotów SO-DIMM. Nowy Predator Helios 18 AI ma domyślnie 64 GB DDR5 w 4 slotach po 16 GB, natomiast maksymalna, obsługiwana ilość pamięci to 192 GB. Sprzęt posiada również trzy złącza M.2 dla dysków SSD, w tym jeden w standardzie PCIe 5.0 x4 oraz dwa PCIe 4.0 x4. Zarówno SSD PCIe 5.0 jak i jeden PCIe 4.0 są domyślnie zajęte przez odpowiednie dyski, trzecie złącze pozostaje nieobsadzone. Możliwości modyfikacji w przyszłości jest tutaj zatem całkiem sporo, a lutowany jest tutaj procesor oraz sama karta dGPU.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »