Test Jabra Elite 3 – Duńczycy serwują tańsze niż zwykle słuchawki TWS. Na szczęście nie oszczędzono na najważniejszym

Jabra Elite 3 – funkcjonalność, aplikacja, czas pracy baterii

Tę stronę zacznę może dość przewrotnie, ale wspomnę, czego w Jabra Elite 3 nie ma, aby w razie zakupu nie było rozczarowania. Jak już wspomniałam, nie uświadczymy tu ANC (choć tłumienie pasywne to bardzo dobra "rekompensata"), czujników zbliżeniowych (które wstrzymywałyby muzykę po wyjęciu z ucha jednej pchełki), pełnego equalizera w aplikacji mobilnej, kalibracji MySound (która dostosowuje dźwięki do naszego słuchu) czy też opcji Multipoint (a więc słuchawki sparujemy z jednym tylko urządzeniem na raz). Jeśli bardzo nam zależy na tych funkcjach, to w obrębie portfolio producenta należy zwrócić swój wzrok w kierunku Jabra Elite 85t, które to kupimy obecnie już za około 750 złotych. W modelu Elite 3 mamy jednak możliwość korzystania z jednej tylko, dowolnej słuchawki, do dyspozycji dostajemy także wielofunkcyjne, a przede wszystkim intuicyjne, fizyczne panele sterujące. Oferują one w zasadzie wszystko to, co możliwe - przewijanie utworów, zarządzanie głośnością i obsługę połączeń głosowych. Co ciekawe, aplikacja mobilna pozwoli nam też wybrać, czy podwójne kliknięcie lewej pchełki wywoła asystenta głosowego, czy też włączy Spotify. W ramach omawiania funkcjonalności słuchawek trzeba jeszcze wspomnieć o stopniu ich ochrony. Elite 3 cechują się oznaczeniem IP55, co oznacza niemal stuprocentową pyłoszczelność oraz wodoszczelność do ok. 12 litrów na minutę. Innymi słowy - mamy tu "potoodporność", słuchawkom niestraszny jest także deszcz.

Wielki test dousznych i dokanałowych słuchawek True Wireless

Elite 3 cechują się wsparciem aplikacji mobilnej Sound+, choć nie podnosi ona jakoś szalenie funkcjonalności pchełek. W jej obrębie możemy w włączyć bądź wyłączyć opcję HearThrough (podsłuch na żywo), choć brakło tu suwaka natężenia. Mamy też opcję Sidetone (to samo, ale uruchamiane automatycznie podczas rozmów telefonicznych). Apka to także sześć gotowych presetów equalizera, przy czym nie znajdziemy tu płynnego korektora dźwięków. Wspominam o tym braku tylko dla porządku, gdyż mi rzeczone presety w zupełności wystarczyły by odnaleźć odpowiadające mi brzmienie. Z opcji mniej oczywistych, aplikacja oferuje funkcję Find My Jabra. Dzięki niej mamy szansę znaleźć zagubione słuchawki na mapie świata, choć pod pewnymi warunkami. Find My Jabra pokaże mianowicie tylko tę ostatnią lokację, w której mieliśmy słuchawki sparowane ze smartfonem, który miał dodatkowo włączoną usługę geolokalizacji. Zawsze jednak lepsze to, niż nic. Na koniec - już z rzeczy oczywistych - aplikacja pozwoli nam na wgrywanie najnowszych wersji oprogramowania pokładowego słuchawek.

Producent sugeruje, że pojedyncze ładowanie słuchawek wystarczy na 7 godzin odtwarzania, a dzięki doładowaniom z etui otrzymamy łącznie 28 godzin. Jak to zwykle na PurePC bywa, takie sugestie producentów skrupulatnie sprawdzamy. I tak z moich obserwacji i pomiarów wynika, że użytkując słuchawki na 60% ich maksymalnej głośności (dość głośno, natężenie z jakim zwykle biegam) mocy wystarczało im średnio na 7 godzin i 40 minut. Etui pozwoliło mi zaś na kolejne dwa pełne doładowania oraz ostatnie, które wygenerowało już tylko 4 godziny pracy. Łącznie, z dala od ładowarki, udało mi się więc użytkować sprzęt przez 26 godzin. Mamy więc całkiem dobry wynik, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie o tym, że słuchawki nie należą do najdroższych (dla porównania - model Samsung Galaxy Buds+ gra przez 11 + 11 godzin). Sprzęt wspiera także szybkie ładowanie. Oznacza to, że 10 minut ładowania w etui zapewni nam pełną godzinę pracy. Z kolei po zupełnym wyczerpaniu mocy z etui, to ładuje się do końca w nieco ponad 3 h.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »