Test Dell Vostro 5370 - laptop z procesorem Core i5-8250U

Dell Vostro 5370 - wygląd zewnętrzny

Notebook przyjechał do redakcji w niewielkim, tekturowym opakowaniu, które zawiera zaledwie szczątkowe informacje na temat urządzenia. W pudełku znajdziemy ultrabooka Dell Vostro 5370, zasilacz o mocy 45W, kabel zasilający oraz komplet dokumentacji. Całość zajmuje mało miejsca, a sam laptop oraz zasilacz ważą stosunkowo mało, dzięki czemu nie będzie żadnego problemu z włożeniem sprzętu do torby.

Charakterystyka Dell Vostro 5370:

• Ekran: 13,3” / matowy IPS / 1920x1080 pikseli / 0CKHP-133HCE
• Wymiary: 324 x 220 x 18 mm (D x SZ x G)
• Waga: 1,4 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 3-komorowa / 38 Wh
• Materiał: Aluminium / Tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 1x USB 3.1 typu C Gen.1 / 2x USB 3.0
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Czytnik kart pamięci microSD
• Wbudowany mikrofon
• Blokada Kensington Lock
• Zasilacz 45W (waga około 210 gramów)
• 36 miesięcy gwarancji On-site z możliwością rozszerzenia

Pod względem wymiarów, obudowa ultrabooka przypomina mocno poprzedników (Lenovo 320s-14 oraz ASUS Zenbook UX430), przy czym tym razem mamy do czynienia z matrycą o przekątnej 13,3 cala, a nie 14,1 cala. To oczywiście daje nam łatwo do zrozumienia, że ramki wokół ekranu są stosunkowo grube. Na tle wspomnianych urządzeń, Dell Vostro 5370 nie prezentuje się już tak efektownie. Na szczęście co do samej jakości wykonania nie można mieć w zasadzie żadnych uwag. Zewnętrzna pokrywa jak również spód wykonane zostały z matowego aluminium, przywodzącego na myśl ultrabooki Dell XPS 13 9360. Na plus warto wymienić także prosty i minimalistyczny design, dość dużą sztywność oraz wysoką odporność na zabrudzenia. Na zewnętrznej pokrywie nie znajdziemy nic prócz loga producenta. Na spodzie z kolei nic prócz nazwy serii (Vostro).

Wokół ekranu dopasowano matową ramkę z tworzywa sztucznego o dość sporych rozmiarach. Biorąc pod uwagę ostatnią modę na cienkie ramki, starsze rozwiązanie nie wszystkim może już przypaść do gustu. Ewentualnie w drugą stronę - znajdą się sympatycy grubszych ramek. Obszar wokół klawiatury z kolei został wykonany ze specjalnego tworzywa, o delikatnie gumowej strukturze. Wizualnie prezentuje się całkiem nieźle, na dodatek fajnie kontrastuje z kolorystyką pozostałej części obudowy. W przeciwieństwie jednak do aluminium, ma wyjątkowo dużą podatność na wszelkie zabrudzenia, w tym na odciski palców. Mam także delikatne zastrzeżenia co do sztywności tej części obudowy - w okolicach środka klawiatury można zaobserwować uginanie się obudowy. Wracając jeszcze do ekranu i całej pokrywy - utrzymywana jest ona z pomocą jednego, centralnego zawiasu. Podczas testów nie miałem żadnych zastrzeżeń co do jego działania. Kąt odchylenia wynosi maksymalnie ok. 140 stopni.

W ultrabooku Dell Vostro 5370 znajdziemy klasyczną klawiaturę wyspową, pozbawioną jednak osobnej części numerycznej. Pod względem działania i ergonomii nie różni się wybitnie od klawiatur z innych ultrabooków. Pracowało mi się niej bardzo podobnie jak na modelu ASUS Zenbook UX410UA oraz UX430UQ/UX430UN, co jest dobrą rekomendacją, bowiem klawiatury te cechowały się średnim, aczkolwiek wyraźnie wyczuwalnym skokiem klawiszy i równie wyczuwalną odpowiedzią, pozostając przy tym w miarę cichymi urządzeniami. Podobnie jak to miało miejsce w Zenbookach, również w Dellu Vostro 5370 nie do końca pasuje mi zmniejszenie klawiszy kierunkowych (strzałek). Wprawdzie można się ostatecznie do tego przyzwyczaić, jednak pewny dyskomfort pozostaje - nie wszyscy jednak będą z tego powodu narzekać, gdyż nie wszyscy z nich korzystają. Nie zabrakło także podświetlenia klawiszy w kolorze białym - przydaje się zwłaszcza podczas wieczornego użytkowania, kiedy nie potrzeba dodatkowego źródła światła. Podświetlenie jest 2-stopniowe i regulowane z pomocą kombinacji Fn + F10.

Pod klawiaturą znalazło się oczywiście miejsce dla płytki dotykowej o standardowych rozmiarach 10,5 cm x 7,5 cm. Posiada one zintegrowane przyciski odpowiadające LPM oraz PPM. Użytkowanie touchpada było bardzo dobre. Zarówno komfort użytkowania (dzięki dość dużym rozmiarom płytki) jak również precyzja działania stała na wysokim poziomie. Klik przy naciskaniu LPM oraz PPM był dość głośny i charakterystyczny - niektórzy mogą woleć nieco cichsze rozwiązanie, osobiście jednak nie przeszkadzało mi to podczas użytkowania. Powierzchnia touchpada jest przyjemnie gładka, co istotnie wpływa na komfort oraz precyzję działania.

Dell Vostro 5370 wyposażony został w dwa stereofoniczne głośniki, umieszczone po jednym z lewej oraz prawej strony urządzenia (patrząc od przodu). Dodatkowo laptop posiada zainstalowane oprogramowanie Waves MaxxAudio Pro, które dodatkowo wspiera jakość dźwięku wydobywanego przez wspomniane głośniki. Wyraźnie brakuje oczywiście tonów niskich, co związane jest z brakiem subwoofera, jednak ogólna jakość audio stoi na przyzwoitym poziomie. Na maksymalnej głośności dźwięk jest czysty i w miarę donośny. Nie jest może to wybitna jakość, jednak do okazjonalnego puszczenia muzyki czy filmu będzie wystarczająca.

Dell Vostro 5370 wyposażono w standardową ilość złączy, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z ultrabookiem. Po lewej stronie urządzenia znajdziemy złącze zasilające, port USB typu C Gen.1, cyfrowy HDMI 1.4 oraz audio jack 3,5 mm. Lewa strona laptopa z kolei została wyposażona w blokadę Kensington Lock, dwa złącza USB 3.0 oraz czytnik kart pamięci microSD. Generalnie nie ma co zbytnio narzekać na ilość portów. Zdecydowanie na plus warto wymienić obecność tradycyjnych USD typu A. Mimo wszystko nie obraziłbym się, gdyby projektantom udało się upchnąć jeszcze jedno takie złącze. Mimo wszystko sytuacja nie wygląda źle i raczej podczas użytkowania codziennego nie powinniśmy narzekać na brak wolnych portów.

Dostęp do podzespołów oraz układu chłodzenia otrzymujemy po uprzednim usunięciu dziesięciu śrubek. Wówczas wystarczy lekko zdjąć obudowę i w ten sposób dostajemy się do chłodzenia, pamięci RAM, dysku SSD, karty sieciowej oraz wbudowanego akumulatora. Na układ chłodzenia składają się odpowiednio: jeden wentylator, jeden radiator oraz jeden heatpipe. Procesor oraz karta graficzna są wlutowane i nie ma możliwości ich wymiany. Z wyczyszczeniem chłodzenia jednak nie będzie już żadnych problemów. Na plus warto wspomnieć o wolnym slocie na pamięć RAM. Domyślnie zajęty jest tylko jeden bank (przez co RAM pracuje w trybie Single Channel). Mowa oczywiście o kościach DDR4 i taktowaniu 2400 MHz. Przy okazji muszę pochwalić producenta za pewny element, który wydaje się na pierwszy rzut oka nieistotny. Przy pamięciach RAM naklejone zostały mini-instrukcje dotyczące demontażu oraz montażu kości. Bardzo przyjazne rozwiązanie dla osób nie mających żadnego doświadczenia z takimi rzeczami. Nie ma z kolei wolnego miejsca na dysk 2,5", jedyne co nam pozostaje to złącze M.2 dla fabrycznie zamontowanego dysku SSD.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »