Roccat Suora FX: Minimalistyczna, acz droga klawiatura z RGB

Nie minęło 5 miesięcy od premiery podstawowej wersji klawiatury mechanicznej Roccat Suora, a producent już zaanonsował jej nową odmianę, opatrzoną dopiskiem FX. Zaprezentowane pod koniec maja tego roku, a obecne w sklepach od drugiej połowy czerwca dziecko niemieckiej myśli technicznej miało w zamyśle spełnić oczekiwania klawiaturowych purystów. Ci, jak słusznie zauważył producent, nie dbają o fajerwerki, licząc w zamian na przyzwoity poziom ergonomii i niezawodność za niewielkie pieniądze. Czy cel udało się osiągnąć, w to szczerze wątpię. Sceptyzm jest tutaj obecny nie bez przyczyny, ponieważ w Suorze pojawiły się fajerwerki w postaci podświetlenia, niestety ergonomia już nie. Brak podstawki pod nadgarstki wybaczyć można konstrukcjom membranowym, lecz mechanicznym kolosom już nie, nie za tę cenę. Podświetlany na niebiesko Roccat Suora kosztuje obecnie 420 zł, zaś za nadchodzący model przyjdzie dodatkowo zapłacić podatek od podświetlenia RGB.

Roccat Suora FX od podstawowego modelu różni się tylko obecnością podświetlenia RGB. Producent zdecydowanie przesadził jednak z ceną, która zamyka się w granicach 140 Euro.

Stosunek wobec ceny modelu Suora studzi dodatkowo fakt, że nie została zaopatrzona w testowane na przestrzeni dekad przełączniki Cherry MX, a w ich kopie autorstwa TTC. Pewnie spotkaliście się już z rozwiązaniami założonej w 1998 roku firmy Trantek Electronics Co., często bowiem wyposażają myszki ze średniego segmentu w swoje switche. Uchodzą one za nieco twarde, jednak firma podeszła nieco inaczej do konstrukcji wariantów przeznaczonych dla klawiatur mechanicznych. Za przykład niech posłużą brązowe TTC, obecne już w oryginalnym modelu Suora. Różne źródła w internecie donoszą, iż różnią się od Cherry MX Brown bardziej miękkim klikiem i mniej wyczuwalnym haczeniem. Oznaczałoby to, że TTC Brown o wiele mocniej starają się przypominać Kailh Brown, w które wyposażony został m.in. Natec Genesis RX85. Wiemy, że na pokładzie nowej Roccat Suora FX wylądują te same przełączniki, co w poprzedniej jej wersji. Oczywiście, TTC oferuje nie tylko brązowe switche, lecz także inne odpowiedniki czterech najpopularniejszych przełączników Cherry MX, a nawet odmianę żółtą, charakteryzującą się liniowym skokiem i 50 cN siły potrzebnej do aktywacji.

Roccat reklamuje serię Suora jako jedną z najbardziej kompaktowych klawiatur pełnowymiarowych. Istotnie, 43 cm szerokości i 12.5 długości to niemalże minimum, jakie można osiągnąć, narzucając sobie kryterium 104 klawiszy... wróć, 108 w przypadku Suory. Dodatkowe 4 przyciski obsługują regulację poziomu głośności, jak i Tryb Gry, uaktywniający drugą warstwę funkcyjną klawiszy, podobnie jak w trybie Easy-Shift[+], tylko że do momentu ponownej aktywacji przycisku Trybu Gry. Teoretycznie makra w oprogramowaniu Swarm przypisać można tylko do sześciu klawiszy edytora, jednak krótkie poszukiwania wykazały, iż możliwe jest zremapowanie całej klawiatury. Dostęp do zbindowanych opcji mamy niestety tylko po aktywacji Trybu Gry. Oczywiście obsługą multimediów zajmują się klawisze funkcyjne, a regulacją oświetlenia poza sterownikami - kombinacja Fn + Print Screen. Jeśli chodzi o luminację, dostępne są m.in. tryby fal, oddechu, kaskady oraz statyczny. Na zrzutach ekranu figuruje niemiecki układ klawiszy, jednak w Polsce znajdzie się standardowe anglojęzyczne ANSI. Listę specyfikacji zamyka częstotliwość odświeżania na poziomie 1000 Hz, technologię anti-ghosting (obecną już w każdej klawiaturze mechanicznej) oraz niestety nieodłączany kabel USB 1.1 z oplotem. Wspominałem, że konstrukcja ma czarną aluminiową ramę? Producent wycenił prezentowany model na 140 Euro, co w Polsce oznaczać będzie 600-650 zł. Jest to bardzo wysoka cena jak za klawiaturę z podświetleniem RGB, pozbawioną podkładki pod nadgarstki. Można by się spodziewać, że dzięki zastosowaniu tańszych switchy TTC cena spadnie, jednak ta jeszcze poszybowała w górę. Roccat Suora FX wpadnie na półki sklepowe już na Mikołajki.