Recenzja użytkownika: MSI Z77A-GD65 Gaming

Nooo.... ale mowa była o jakimś przełomie dotyczącym graczy… Mamy więc USB i PS2 przystosowane do pracy z urządzeniami wskazującymi dedykowanymi dla zawodowych wymiataczy. Podobno na budowę portów zużyto 3 razy więcej złota niż normalnie. Zwiększono także ich odporność na wpinanie i wypinanie urządzeń, co przedłużyć żywotność tej dwójki nawet dziesięciokrotnie.

Drugą nowinką jest karta sieciowa Killer E2200, która dzięki technologii Advanced Stream Detect pozwala na taką optymalizację ruchu sieciowego, aby największy priorytet uzyskiwały gry oraz inne sieciowe aplikacje multimedialne. Umożliwia to płynniejszy przepływ informacji, a co za tym idzie mniejszą ilość tak nielubianych lagów oraz mniejszy ping. Gracze powinni być mocno uradowani.

Trzecia nowość to karta dźwiękowa. Jest to już znany z kilku innych płyt Realtek ALC898, jednak z obsługą technologii Sound Blaster Cinema. Dzięki takiemu rozwiązaniu nawet w słuchawkach stereo możemy usłyszeć przestrzenny dźwięk.

Ok. Tyle o aspektach wizualnych. Czas się troszkę pobawić i sprawdzić te obiecanki. Już na samym początku natykam się na problem. Sloty pamięci są na tyle blisko gniazda procesora, że po wsadzeniu dwóch wentylatorów na cooler Enermax ETS-T40-VD nie jestem w stanie obsadzić wszystkich banków. Dwa centymetry zrobiłyby dużą różnicę. Na płycie na której na co dzień pracuję nie miałem takich problemów. A szkoda, bo Gaming ślicznie się prezentuje w czarnej obudowie, wraz z kartą graficzna ATI, zasilaczem Corsair HX620 i pamięciami Corsair Dominator GT.

Dalszy montaż przebiegł już bez problemów. Plus za to, że nawet po zainstalowaniu większej karty grafiki mamy dość swobodny dostęp do portów SATA.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• następna ›
• ostatnia »