Recenzja Deus Ex: Mankind Divided PC - Wielki powrót cyberpunku
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Eus, deus, kosmateus... i mamy Rozłam Ludzkości
- 2 - Przyszłość nigdy nie wygląda kolorowo
- 3 - Życie i śmierć to kwestia wyboru
- 4 - Umiejętności specjalnych jest tutaj dostatek
- 5 - Dla mnie bomba! Albo karabin! Albo strzelba!
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Deus Ex: Mankind Divided PC - Galeria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie
Umiejętności specjalnych jest tutaj dostatek
Zgodnie z kanonicznymi zasadami panującymi w produkcjach noszących znamiona cRPG, progres bohatera polega na osiąganiu coraz wyższych poziomów doświadczenia, każdorazowo owocujących jednym punktem umiejętności. Ichniejszy mechanizm awansowania jest natomiast delikatnie uproszczony, bowiem Deus Ex stanowi bardziej mieszankę skradanki oraz zręcznościowej strzelaniny, aniżeli konkurencję dla erpegów pokroju Pillars Eternity czy Wiedźmin 3: Dziki Gon. Właśnie dlatego Adam Jensen nie posiada zatrzęsienia klasycznych atrybutów, rozbudowanych statystyk lub jakichkolwiek współczynników - wszystko jest skupione wokół instalowania coraz potężniejszych biowszczepów. Punkty doświadczenia jak wcześniej otrzymujemy za wykonywanie zadań, dziurawienie przeciwników, hakowanie terminali, eksplorację, skuteczność w różnych dziedzinach oraz mnóstwo pomniejszych czynności m.in.: czytanie e-booków. Jeśli nie próżnujemy awansuje się stosunkowo szybko, bowiem pula potrzebna do zgarnięcia Praxis jest niewygórowana.
Ponieważ protagonista nie został wymieniony na nowszy model, kompletny restart dotychczas zainstalowanych modyfikacji byłby pozbawiony uzasadnienia, zwłaszcza iż Mankind Divided stanowi bezpośrednią kontynuację Human Revolution. Poprzednią przygodę kończyliśmy solidnie dopakowani wszczepami, które występują również w sequelu, jednak twórcy znaleźli logiczny sposób, aby odrobinę cofnąć Jensena w technologicznej ewolucji. Wskutek pewnego zbiegu niekorzystnych okoliczności, kilka obwodów naszego awanturnika zostaje uszkodzonych, więc zmuszeni jesteśmy ponownie skonfigurować kluczowe wtyczki. Jako zadośćuczynienie poniesionych krzywd otrzymujemy natomiast należne punkty Praxis, które przeznaczamy na wykupienie najpotrzebniejszych umiejętności według własnego widzimisię. Innymi słowy - stratujemy porządnie wyposażonym agentem, dysponującym pokaźną pulą zdolności specjalnych, czekającym oczywiście na kolejną porcję jeszcze bardziej zaawansowanych dodatków. Takowych rzecz jasna przybyło...
Ulepszenia podzielono na siedem odrębnych sekcji odpowiadających poszczególnym częściom anatomii. Czaszka zawiera moduły komunikacyjne, analizator społeczny oraz wtyczki usprawniające łamanie elektronicznych zabezpieczeń. Oczy pozwalają widzieć przez ściany, śledzić ruchy przeciwników i rozbudować interfejs graficzny podświetlając interaktywne przedmioty (tryb detektywa). Modyfikacje korpusu umożliwiają zwiększenie poziomu zdrowia, tempa regeneracji wytrzymałości, szybkości ładowania baterii czy bezpiecznego oddychania w zatrutej atmosferze. Ramiona to źródła umiejętności ofensywnych, wspomagających pacyfikowanie wrogów i dewastowanie otoczenia m.in.: rozwalanie ścian czy podnoszenie ciężkich przedmiotów ułatwiających odkrywanie zamkniętych obszarów, stabilizatory celowania, obezwładnianie oponentów bardziej lub mniej humanitarnymi metodami. Plecy również obfitują w bardzo ciekawe skille - system lądowania, dopalacz refleksu oraz zabójczy rozpraszacz pocisków Tajfun. Ulepszenia skóry to niezastąpione znikanie, dodatkowe osłony czy kompletna niewrażliwość na obrażenia. Ostatnia kategoria usprawnia kończyny dolne, zwiększając zasięg skoków i wyciszając kroki. Chyba całkiem nieźle to wygląda?
Sumarycznie w prawie trzydziestu kategoriach jest blisko setka zdolności, wśród których występują także modyfikacje eksperymentalne, wymagające więcej energii od normalnych wszczepów. Żeby spokojnie używać nowszych modułów, trzeba zbalansować obciążenie wewnętrznych akumulatorów herosa poprzez wyłączenie nieużywanych wtyczek, inaczej Adamowi mogą wystrzelić bezpieczniki. Doświadczalne przystawki wprowadzają szereg niespotykanych wcześniej sposobności np.: hakowanie z dystansu oraz spowolnienie czasu, zatem inwestycja w eksperymentalne wszczepy nawet jeżeli okupiona redukcją pozostałych, naprawdę mocno urozmaica rozgrywkę. Niezmienna pozostała konieczność zasilania skilli aktywnych, jednak baterie regenerują się automatycznie do pewnego poziomu, pozwalając oszczędzić na rachunkach. Reasumując - wygląd drzewek umiejętności, zasady awansowania oraz większość biegłości żywcem wciągnięto z Human Revolution, przeprowadzając tylko kosmetyczne poprawki. Niewiele się zmieniło lecz przynajmniej niczego nie skopano.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Eus, deus, kosmateus... i mamy Rozłam Ludzkości
- 2 - Przyszłość nigdy nie wygląda kolorowo
- 3 - Życie i śmierć to kwestia wyboru
- 4 - Umiejętności specjalnych jest tutaj dostatek
- 5 - Dla mnie bomba! Albo karabin! Albo strzelba!
- 6 - Platforma na jakiej testujemy gry
- 7 - Deus Ex: Mankind Divided PC - Galeria screenów
- 8 - Grafika, wymagania sprzętowe i podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150