Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? Sprawdzamy

Marcin Karbowiak | 07-05-2022 12:00 |

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? SprawdzamyPod koniec kwietnia bieżącego roku Twitter poinformował o zgodzie na kupno 100 % akcji platformy przez Elona Muska. Multimiliarder znany z kontrowersyjnych wypowiedzi oraz zaangażowania w komunikację za pośrednictwem tweetów, od dłuższego czasu szukał sposobu na wprowadzenie zmian na „ćwierkaczu”. Zanim jednak szef Tesli i SpaceX złożył ostateczną ofertę, zakupił aż 9,2 % akcji spółki, co uczyniło go największym udziałowcem. Większym niż współzałożyciel Twittera – Jack Dorsey. Początkowo, zarząd chciał zapobiec przejęciu, dlatego też zaproponował przedsiębiorcy stanowisko dyrektorskie. Choć przyjął on „posadę”, po chwili zrezygnował ze swojej decyzji, szukając innych sposobów pozwalających zmienić kształt platformy społecznościowej lub jak kto woli – mikroblogowej. W tym miejscu warto zastanowić się nad tym, jakie zmiany czekają usługę pod panowaniem Muska.

Autor: Marcin Karbowiak

Elon Musk wykupił 100 % akcji Twittera za łączną kwotę 44 mld USD. Cena pojedynczej akcji wynosiła 54,2 USD. Tak według przedsiębiorcy przedstawiała się wartość platformy na dzień składania oferty. To pokaźna suma, która może wydać się jednak błahą dla najbogatszego człowieka na świecie. Sęk w tym, że multimiliarder zawdzięcza swój sukces inwestycjom, a co z tym idzie, zamrożenie 44 mld USD, które miałoby miejsce w przypadku finalizacji transakcji związanej z Twitterem, zablokowałoby inne potencjalne działania. Dlatego też przejęcie w dużej mierze finansowane jest, nie z prywatnej kieszeni, lecz z pożyczek. Niemniej, szef Tesli postanowił sprzedać akcje motoryzacyjnego biznesu warte 8,5 mld, co stanowi cegiełkę z 21 mld dolarów wkładu własnego (niekredytowanego) w Twittera. Z jednej strony jest to bezpieczne, z drugiej jednak swoisty kaganiec powinien jeszcze mocniej motywować Elona Muska do dbałości o przyszłość platformy. Tutaj dochodzimy do interesującej kwestii, czyli kierunku, w którym pójdzie serwis. To właśnie bowiem zmiany będą warunkować sukces, bądź porażkę przedsięwzięcia.

Idą zmiany. Twitter trafi w ręce Elona Muska, który zaoferował kupno 100 % akcji platformy za kwotę 44 mld USD. Użytkownicy mogą spodziewać się kilku istotnych nowości.

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? [1]

Metadane i dane - skarbnica wiedzy o nas i o naszych zwyczajach

Dlaczego Elon Musk postanowił przejąć Twitter? Choć przeglądając informacje dostępne w sieci, możemy natknąć się na krytyczne opinie o platformie mikroblogowej wyrażane przez Elona Muska, należy zdawać sobie sprawę z tego, że jest on jej wielkim fanem. Przedsiębiorca należy do grona osób intensywnie korzystających z serwisu, a na ten moment jego konto śledzi prawie 91 mln obserwatorów. Na profilu wizjonera znajdziemy ciekawostki związane z biznesami, takimi jak Tesla, SpaceX czy The Boring Company. Musk umieszcza tam ważne, często trafne komentarze do aktualnych wydarzeń, a także zabawne, a niekiedy dodatkowo kontrowersyjne treści, które potrafią wywołać niemałe poruszenie wśród internautów. Przypomnę tylko, że niektóre z tweetów multimilionera wpływały na akcje Tesli oraz kurs Bitcoina. To nie tłumaczy oczywiście zakupu, którego zamierza dokonać Elon Musk.

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? [2]

Kryptowaluty nie umrą. Czy tego chcemy, czy nie, blockchain staje się częścią naszego życia. Czas to zaakceptować

To prawda, natomiast sympatia wobec serwisu całkiem dobrze tłumaczy, dlaczego postać będąca bohaterem naszego wpisu jest zainteresowana zmianą niektórych cech platformy. Tak, Elon Musk zamierza wprowadzić nowe rozwiązania, otwartość, a także zmierzyć się z drażliwą kwestią wolności słowa. Ostatni temat nie będzie jednak lekki, ale do tego wrócimy w dalszej części materiału. Sprawa jest bowiem złożona, a przeszkodą w kroczeniu ścieżką wolności słowa może okazać się prawo obowiązujące w wielu krajach świata. Reasumując – Elon Musk zamierza zmienić Twittera w myśl określonych przez siebie wartości. Nie wspomina się przy tym o potencjalnych korzyściach, a przecież to właśnie one stanowią o sensie transakcji. Najwyraźniej przedsiębiorca wierzy w ideę stojącą za platformą i ma konkretne pomysły na monetyzację.

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? [3]

Przejdźmy do konkretów. Jedną z pierwszych zmian, jakie zostaną najpewniej wprowadzone, będzie funkcja edycji tweetów. Bolączką Twittera jest brak możliwości zmiany treści publikacji. Owszem, można usunąć wypowiedź i opublikować nową, ale tracimy w ten sposób wszystkie interakcje. Przycisk edycji pozwoliłby użytkownikom poprawiać drobne błędy, ale co z ryzykiem zmiany sensu tweeta? Elon Musk z pewnością zdaje sobie sprawę z tego, że zbyt duża władza nad edycją mogłaby wprowadzić niemałe zamieszanie. Z tego też powodu, spodziewamy się, że przycisk edycji będzie aktywny tylko niedługi czas po opublikowaniu tweeta, a co więcej, użytkownicy będą mogli podejrzeć wcześniejsze jego wersje. Oczywiście w celu weryfikacji, czy pierwotna treść, aby na pewno nie miała całkiem innego charakteru niż aktualna. Ma to sens.

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? [4]

Elon Musk zamierza postawić na otwartość i zaufanie. Tym samym algorytm Twittera będzie „otwartym kodem”, z którym będą mogli zapoznać się użytkownicy platformy. To daleko idąca przejrzystość, która, jak mniemam, będzie wymagała od serwisu wcześniejszego dostosowania. Ostatnia kwestia to wolność słowa, na którą Musk powołuje się wyjątkowo często. Sęk w tym, że takowa w zasadzie nie istnieje w ramach żadnej platformy społecznościowej. W zależności od prawa w konkretnym kraju, pewne treści muszą być usuwane. Zakładając, że Twitter miałby stać się rzeczywiście „wolnym” miejscem, możemy być pewni, że przeszkodzą mu europejskie organy regulacyjne, którym nie będzie podobała się na przykład negatywna narracja związana z mniejszościami kulturowymi czy inną grupą, która wręcz boryka się z sieciowym linczem.

Choć istota Twittera pozostanie niezmienna, Elon Musk wprowadzi do platformy nowości, takie jak edycja tweetów, płatne konta oraz daleko idąca wolność słowa.

Przyszłość Twittera pod rządami Elona Muska. Jakich zmian na platformie możemy się spodziewać? [5]

Jaki menedżer haseł wybrać? Przegląd popularnych narzędzi: 1Password, Bitwarden, Dashlane, KeePassXC oraz Google i Apple

Ostatnią rzeczą, której możemy spodziewać się na Twitterze, są płatne konta. Elon Musk uważa bowiem, że drobną opłatą dającą pewien zysk, mogliby zostać obciążeni użytkownicy komercyjni, czyli firmy oraz instytucje. Być może podobnie zostaną potraktowane „zweryfikowane” konta oznaczone charakterystycznym niebieskim ptaszkiem. Jedno jest pewne – jeśli transakcja dojdzie do skutku, krajobraz Twittera z pewnością czekają niemałe zmiany. W serwisie drzemie potencjał, który Elon Musk chce wykorzystać. Inaczej nie przeznaczałby kwoty 44 mld dolarów na wykupienie 100 % akcji platformy.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 29

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.