Porównujemy aparaty: Samsung S9+, Huawei P20 Pro i Sony XZ2
Od jakiegoś czasu smartfony z najwyższej półki stały się do siebie bardzo podobne, oferując zbliżoną wydajność oraz bardzo podobny zestaw funkcjonalności. Czasem nawet po wyglądzie nie można ich łatwo rozróżnić. Powiem więcej, większość użytkowników zapewne nie odczułoby różnicy w działaniu między modelem ze średniego i wysokiego segmentu. Mimo to telefony klasy premium się sprzedają, a sukces wcale nie jest pisany każdemu urządzeniu o określonym zestawie parametrów. Co o tym decyduje? Bardzo często możliwości fotograficzne danego smartfona, a te potrafią być dziś naprawdę imponujące. Jak bardzo? Sprawdziliśmy to porównując Samsunga Galaxy S9+, Huwei P20 Pro i Sony Xperia XZ2.
Autorzy: Maciej Pius i Arkadiusz Bała
Wybrane przez nas do porównania smartfony to absolutna czołówka, jeśli chodzi o rynek urządzeń mobilnych, a zastosowane w nich aparaty to jedne z największych osiągnięć w dziedzinie mobilnej fotografii. W przypadku Samsunga Galaxy S9+ dostajemy podwójny aparat, którego główny moduł wyposażony został w matrycę o rozdzielczości 12 MP i rozmiarze 1/2.55", natomiast obiektyw oferuje pole widzenia odpowiadające 26 mm dla pełnej klatki i unikatową w świecie smartfonów funkcję, jaką jest zmienna wartość przysłony w zakresie f/1.5-2.4. Dzięki temu użytkownik ma w założeniach otrzymać lepszą kontrolę nad głębią ostrości i rozmyciem tła, a także - a może przede wszystkim - możliwość lepszego dopasowania ekspozycji do panujących akurat warunków oświetleniowych. Drugi moduł wykorzystuje natomiast nieco mniejszą matrycę w rozmiarze 1/3,6" o rozdzielczości 12 MP, którą sparowano z obiektywem o przysłonie f/2.4 i ogniskowej odpowiadającej 52 mm dla pełnej klatki, dzięki czemu oferuje on dwukrotne przybliżenie względem głównego modułu.
Który z tego rocznych flagowców robi najlepsze zdjęcia: Samsung Galaxy S9+, Huawei P20 Pro czy Sony Xperia XZ2? Odpowiedź w materiale wideo!
Huawei P20 Pro jest kolejnym zawodnikiem fotograficznej wagi ciężkiej. Jest to pierwszy smartfon wyposażony w potrójny aparat, którego najbardziej imponującym elementem jest główny moduł z matrycą w rozmiarze 1/1,7" o rozdzielczości 40 MP, którą sparowano z obiektywem o przysłonie f/1.8 i ogniskowej będącej ekwiwalentem 27 mm. Oprócz niego mamy moduł monochromatyczny o rozdzielczości 20 MP z obiektywem o przysłonie f/1.6 i teleobiektyw o rozdzielczości raptem 8 MP, ale za to z obiektywem o bardzo użytecznej ogniskowej odpowiadające 80 mm i przysłonie f/2.4. Największym atutem aparatu w nowym flagowcu Huawei są jednak algorytmy wykorzystujące do obróbki zdjęć wbudowany moduł NPU. To właśnie im zawdzięczamy bardzo zaawansowaną elektroniczną stabilizację obrazu oraz niesamowity tryb nocny, który pozwala z ręki wykonywać fotografie z czasem naświetlania wynoszącym nawet 4 sekundy.
Japończycy projektując aparat w swoim najnowszym flagowcu podeszli do tematu bardzo tradycyjnie, serwując nam wbrew panującej obecnie modzie konstrukcję z tylko jednym obiektywem. W sumie żadne zaskoczenie, jeśli wziąć pod uwagę, że mamy do czynienia z jednym z bardziej konserwatywnych przedsiębiorstw w branży. Na całe szczęście to pojedynczy moduł swoją specyfikacją nie ustępuje rywalom. Mamy tutaj do czynienia z matrycą o rozdzielczości 19 MP o rozmiarze 1/2.3", którą sparowano z obiektywem o przysłonie f/2.0 i ogniskowej będącej ekwiwalentem 25 mm dla pełnej klatki.
Przykładowe zdjęcia (kolejno: Samsung Galaxy S9+, Huawei P20 Pro, Sony Xperia XZ2):
Obejrzyj porównanie aparatów w smartonach: Samsung Galaxy S9+ vs. Huawei P20 Pro vs. Sony Xperia XZ1. Kto wygra?
Jako że większość zdjęć wykonywanych smartfonami powstaje z użyciem trybu automatycznego, to taki też scenariusz przyjęliśmy dla naszego porównania. Niestety jako że omawiane modele posiadają bardzo rozbudowane tryby auto, które mocno różnią się swoim działaniem, to było to nieco utrudnione. Szczególnie problematyczny okazał się Huawei P20 Pro, który chętnie posiłkuje się w takich sytuacjach swoim AI modyfikującym nie tylko parametry ekspozycji, ale wpływającym także na kolory oraz uciekającym się do stosowania dodatkowych efektów. Aby zachować większą spójność zdecydowaliśmy się tę funkcję wyłączyć. Idąc za ciosem zmusiło nas to niestety także do rezygnacji z trybu Ulepszona Automatyka w Sony Xperia XZ2, który działa na analogicznej zasadzie, choć nie jest przy tym tak nachalny. Zamiast tego smartfon Japończyków został ustawiony w tryb profesjonalny z wszystkimi parametrami na Auto, co powinno najlepiej odpowiadać klasycznemu trybowi automatycznemu. W Samsungu Galaxy S9+ na całe szczęście tego typu nietypowych rozwiązań nie znajdziemy, jednak pojawił się dylemat co zrobić z automatycznym trybem HDR, z którego pozostali konkurenci nie mogli w takiej sytuacji skorzystać. Ostatecznie zdecydowałem by pozostawić go włączony, bowiem raz, że w ten sposób z telefonu będzie korzystała większość użytkowników, a dwa, że cała ingerencja z jego strony ogranicza się do ekspozycji. Gdyby pozostałe dwa urządzenia miały osobny przełącznik do tej funkcji, to pewnie pozostałaby ona włączona, lecz niestety producenci zdecydowali się oddać ją w ręce użytkowników jedynie "w pakiecie". Pewien wyjątek poczyniliśmy także dla zdjęć nocnych, gdzie każdy ze smartfonów mógł skorzystać z dedykowanego trybu nocnego. Żeby zapoznać się z rezultatami naszego porównania zachęcam do obejrzenia filmiku!
Smartfony do testów dostarczyły firmy:
Powiązane publikacje

Test Nothing Phone (3a) Pro vs Nothing Phone (3a). Porównujemy aparaty fotograficzne smartfonów ze średniej półki cenowej
39
Test OnePlus 13R vs OnePlus 12. Lepszy nowy model czy ceniony ex-flagowiec? Porównanie smartfonów z układem Snapdragon 8 Gen 3
23
Test smartfona realme C75 - niedrogi model z dobrym aparatem i wytrzymałą obudową. Szkoda tylko, że nie grzeszy wydajnością...
27
Test Samsung Galaxy Z Flip6 vs Motorola razr 50 ultra - pojedynek najciekawszych składaków na rynku. Który jest lepszy?
24