NVIDIA zwiększy dostawy kart graficznych GeForce GTX 1650. Najsłabszy Turing ma zapełnić niedobory układów GPU

Aktualna sytuacja na rynku kart graficznych jest znana chyba każdemu, kto choć trochę interesuje się branżą nowych technologii. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przez długie miesiące gracze nie będą w stanie nabyć układów GPU po sugerowanych cenach. Co więc może być receptą? Niektórzy skierowali już swój wzrok w stronę konsol, a inni postanowili całkiem odpuścić upgrade w najbliższym czasie. Producenci natomiast starają się walczyć z popytem jak tylko mogą. Dla przykładu, NVIDIA postanowiła zwiększyć produkcję niektórych kart graficznych starszej generacji. Jak podają chińskie źródła, po wskrzeszeniu modeli RTX 2060 i GTX 1050 Ti w drodze na warsztat jest już kolejny starszy układ - to GTX 1650.

Mimo niezbyt porywającej wydajności, GTX 1650 może być rozsądnym modelem dla niezbyt wymagających graczy lub dla tych, którzy po prostu potrzebują jakiejś jednostki na przeczekanie.

GeForce GTX 1650 GDDR6 jest średnio 6% szybszy od wersji GDDR5

Według najnowszych raportów NVIDIA zwiększyła produkcję desktopowych kart graficznych GeForce GTX 1650 opartych na architekturze Turing. To posunięcie ma być uznane jako jeden ze sposobów walki z kryzysem na rynku układów GPU. Dodatkowe dostawy mają ruszyć jeszcze w tym miesiącu i możliwe, że już za chwilę w sklepach zobaczymy więcej tych kart niż do tej pory. Mimo niezbyt porywającej wydajności, GTX 1650 może być rozsądnym modelem dla niezbyt wymagających graczy lub dla tych, którzy po prostu potrzebują jakiejś jednostki na przeczekanie.

NVIDIA GeForce GTX 1050 Ti wraca do sprzedaży w dwukrotnie wyższej cenie. Zieloni odpowiedzieli na braki GPU...

GeForce GTX 1650 to jedna z najpopularniejszych kart Turing, która częściej niż w klasycznych pecetach spotykana jest w laptopach. Dysponuje ona 896 jednostkami CUDA i 4 GB pamięci GDDR6 (na początku dostępne były także warianty z GDDR5). Co istotne, jej TDP to tylko 75 W, dzięki czemu nie wymaga ona dodatkowych portów zasilających. Co prawda wszyscy wolelibyśmy, by w sklepach pojawiły się w końcu modele Ampere, ale jak się nie ma co się lubi... Przewiduje się, że problemy z dostępnością nowych karta graficznych mogą potrwać nawet do końca bieżącego roku.