Jak wizualnie zmieniały się laptopy do gier największych firm w ostatnich latach - ASUS, MSI, Acer, Lenovo, Alienware...

Mniej więcej od 2015 roku zaczęły następować duże zmiany na rynku laptopów do gier, głównie za sprawą ich coraz większej wydajności. Punktem zwrotnym była premiera mobilnej karty graficznej NVIDIA GeForce GTX 980, oferującej taką samą specyfikację techniczną (prócz nieco niższego taktowania w trybie GPU Boost) jak wariant desktopowy. Później nadeszła "era Pascala", podczas której notebooki rozkwitły, oferując wydajność bardzo zbliżoną do desktopowych kart graficznych. Wraz z premierą architektury Turing doszło do tego wsparcie dla sprzętowej akceleracji Ray Tracingu oraz DLSS 2.0. Architektura Ampere jeszcze wyżej podnosi poprzeczkę, choć widzimy pomału niekorzystny trend sprzed premiery Pascala. Wraz ze wzrostem wydajności, u producentów zmieniło się także nastawienie do tego jak powinny wyglądać laptopy do gier. Przez pierwsze kilka lat istnienia na rynku takiej grupy jak laptopy gamingowe, urządzenia te cechowały się bowiem szpetnym designem.

Autor: Damian Marusiak

Laptopy gamingowe z wizerunkami wielkich pająków, ogromnych logotypów Obcych czy innych fikuśnych oznaczeń - taka była rzeczywistość przez pierwsze lata istnienia notebooków, skierowanych do gier. Producenci prześcigali się w nieoficjalnym wyścigu na najbardziej cudaczne urządzenie, krzyczące z daleka, że przygotowano je z myślą o graczach. Nie przysparzało im to jednak wielkiej popularności, a na dodatek wstyd było się z takim komputerem pokazać chociażby na spotkaniu biznesowym czy na uczelni. W ostatnich latach jednak firmy produkujące laptopy do gier zaczęły rozumieć, że sprzęt do gier nie musi jednocześnie odpychać swoim wyglądem zewnętrznym. Z pewnością duża w tym zasługa kreowania rynku smukłych laptopów, które nie powinny zajmować sporo miejsca na biurku czy w plecaku, ale jednocześnie oferujące wysoką wydajność w grach i programach.

W ciągu ostatnich lat byliśmy świadkami sporych zmian na rynku laptopów do gier. Nie chodzi tylko o ciągły wzrost wydajności, ale także zmianę w postrzeganiu designu, co wpłynęło istotnie na wygląd notebooków. Odpalamy wehikuł czasu i porównujemy urządzenia sprzed kilku lat z obecnymi.

Kiedyś laptopy do gier nierzadko szpeciły swoim odpustowym designem. Wraz z modą na smukłe notebooki, zmieniono także postrzeganie wyglądu urządzeń.

Historia w pigułce - Jak zmieniały się laptopy gamingowe?

Premiera architektury NVIDIA Pascal (GeForce GTX serii 10) w laptopach spowodowała, że także wygląd notebooków zaczął ulegać stopniowej transformacji. Coraz rzadziej decydowano się na tworzenie ogromnych komputerów klasy DTR o przestarzałym designie (choć przykładowo Acer wraz ze swoją gamingową linią Predator Helios bardzo długo trzymał się pewnych utartych standardów), a zamiast tego zwrócono się ku smuklejszym konstrukcjom o bardziej stonowanym designie. Przykładowo kiedyś panowała opinia, że laptopy marki MSI rażą tandetnym i niesamowicie odpustowym wyglądem. Nie można się z taką opinią kłócić gdy zobaczymy wygląd takich laptopów jak MSI GX600 Extreme, MSI GX660R czy MSI GT680 – niektóre z tych urządzeń wyglądały niczym wyrwane z otchłani piekielnych. Dzisiejsze modele MSI GS66/GS76 Stealth, GP76 Leopard czy GE76 Raider są zupełnym przeciwieństwem tamtej idei. Nowe modele cechują się wyjątkowo stonowanym designem (seria Stealth zdecydowanie dominuje w tym względzie) i nie trzeba już się obawiać, że na służbowym spotkaniu z takim laptopem zostaniemy potraktowani jak dziwolągi.

Od góry: MSI GX600 Extreme (2008), MSI GX660R (2010) oraz MSI GS66 Stealth (2021).

Test MSI GS66 Stealth - notebook do gier i pracy z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 3080 Laptop GPU i ekranem WQHD 240 Hz

Nie lepiej było także z laptopami gamingowymi od Alienware. Pierwszy model miał swoją premierę jeszcze w 2006 roku, a więc już przeszło piętnaście lat temu! Często w sieci nie brakuje opinii, że notebooki z logiem Obcego są najbrzydszymi laptopami jakie widział świat. Kiedy jednak zobaczycie jak wyglądał pierwszy model producenta, to przekonacie się, że dzisiejsze laptopy są piękne niczym łabędzie w porównaniu do swoich dziadków. Pierwszy, rasowy notebook Alienware dla graczy to przede wszystkim duże logo Obcego oraz w dużej mierze zielona obudowa. Takie połączenie sprawiło, że sprzęt wyglądał niemalże groteskowo. Charakterystyczne logo marki Alienware pozostało do dziś (choć dużo mniejsze i nie rażące już tak jak dawniej), jednak sam design uległ znaczącej zmianie, stając się bardziej stonowanym. Modele Alienware m15 oraz m17 cechują się dużo bardziej smukłą obudową, której nie wstyd wyciągnąć publicznie. Producent obecnie pracuje nad nową linią laptopów Alienware X17 i wszystko wskazuje na to, że będą to urządzenia nie tylko najwydajniejsze i z ciekawie zaprojektowanym układem chłodzenia, ale także modele wyjątkowo smukłe i w końcu atrakcyjnie wizualne. Jeśli taka marka jak Alienware na przestrzeni ostatnich lat zmieniła swoje podejście do designu laptopów gamingowych, to znak że w końcu coś się zmieniło na dobre.

Alienware Aurora m9700 (2006) oraz Dell Alienware m15 R4 (2020)

Dell Alienware X17 - nowe laptopy do gier z procesorami Intel Tiger Lake-H oraz innowacyjnym chłodzeniem z 4 wentylatorami

Najbardziej fantazyjnym producentem w ostatnich latach był z kolei Acer. Tajwański producent bardzo późno wszedł na rynek rasowych, gamingowych notebooków wraz ze swoją marką Predator. Późne wejście na rynek nie oznaczało jednak, że firma nagle zaczęła projektować piękne i stonowane laptopy do gier, mogąc jednocześnie nacieszyć się eleganckim designem. Co to to nie! Acer bardzo szybko zaczął wykorzystywać markę Predator jako pole do eksperymentowania z naprawdę dziwnymi konstrukcjami. Pierwsze laptopy Predator 15, Predator 17 czy Predator 17X nie były może najpiękniejszymi notebookami, ale wpasowywały się w pewny trend, który widoczny był w latach 2015-2016 i specjalnie nie odbiegały wówczas designem. Prawdziwe cuda zaczęły się dziać wraz z pokazem Predatora 21X, czyli do dzisiaj jednej z najdziwniejszych konstrukcji. Komputer, określany mianem LAPTOPA, nie został wyposażony po prostu w 21-calowy ekran. Matryca była zakrzywiona, co w notebookach było dotychczas niespotykane. Otrzymaliśmy ogromną, kanciastą obudowę z kilometra krzyczącą, że została przygotowana z myślą o graniu. Choć jesienią minie 5 lat od pierwszego pokazu, Acer Predator 21X do dzisiaj pozostaje jednym z najlepszych przykładów designerskiego odpustu na rynku gamingowych laptopów.

Acer Predator 15 (2015) oraz Acer Predator 21X (2016).

Acer Predator 21X - Test laptopa za 45,000 złotych!

Oczywiście w kolejnych latach nie było lepiej. Dostaliśmy Predatora Helios 500, Predatora Triton 900 oraz Predatora Helios 700. Każdy z tych laptopów oferował inne rozwiązania, ale nie można było powiedzieć, że były to stonowane notebooki. Obrotowe ekrany, ogromne ramki wokół ekranu, plastikowe obudowy czy palmrest z klawiaturą, który można było przesunąć do przodu. Acer robił różne cuda z marką Predator, pokazując że można stworzyć dosłownie wszystko. Jedno jednak trzeba przyznać. Choć wspomniane modele laptopów nie grzeszyły prostym designem, jednocześnie niejednokrotnie królowały w rankingach najwydajniejszych przenośnych komputerów. Producentowi udało się stworzyć bardzo wydajny system chłodzenia, który trzyma w ryzach temperatury i procesorów i kart graficznych – niewiele laptopów dzisiaj to potrafi. Firma zdecydowała się dopiero w tym roku radykalnie odświeżyć design swoich notebooków. Predator Triton 300 SE oraz Predator Triton 500 SE wyglądają, jakby zostały przygotowane przez zupełnie innego designera. Piękne, srebrne obudowy. Niewielkie logotypy marki Predator, nierzucające się w oczy. Dużo lepsza jakość wykonania, smukłe ramki wokół ekranu oraz niewielkie rozmiary komputerów. Seria Triton przeszła w tym roku bardzo dużą zmianę wyglądu, kompletnie odcinając się od tego co projektowano wcześniej. Nawet nowy Predator Helios 500 w końcu stracił grubo ciosane ramki na rzecz smuklejszych. Sprzęt, choć nadal jest laptopem typu DTR, stracił nieco ze swojego pierwotnego designu, starając się przypodobać kolejnym osobom. Acer jest firmą, która nie tylko najpóźniej weszła na rynek najmocniejszych laptopów do gier, ale także najpóźniej zdecydowała się odmienić swoją markę, starając się stworzyć coś co będzie nie tylko wydajne, ale również ładne.

Acer Predator Helios 700 (2019) oraz Acer Predator Triton 500 SE (2021).

Test Acer Helios 700 - Bardzo wydajny i chłodny notebook DTR

Trochę o odpustowym designie laptopów do gier wie także firma Lenovo, tworząc linię IdeaPad Y. O ile jeszcze model IdeaPad Y580 prezentował się w miarę umiarkowanie pod kątem designu (sam prywatnie z niego korzystałem w latach 2013-2016, dla mnie to był kawał niezłego laptopa), tak następne wersje – IdeaPad Y510 czy Y50-70 (lub Y70-70) oferowały już bardziej drapieżny wygląd z błyszczącymi ramkami wokół matowej matrycy na czele (tfu!). Notebooki w ten sposób niemalże krzyczały, do jakiej kategorii urządzeń należą. W końcu jednak i w tej firmie projektanci doszli do wniosku, że laptop do gier nie musi się kojarzyć z cyrkowym klimatem i fantazją kolorów. W ten sposób linia IdeaPad Y pomału zaczęła się przeobrażać w markę Legion Y. Choć nie od razu Rzym zbudowano, kolejne modele Legionów zaczęły odchodzić od swojego pokręconego designu, a zaczęły prezentować bardziej stonowany styl. Zaprezentowane w tym roku modele Legion 7, Legion 5 Pro czy Legion 5 oferują naprawdę bardzo fajny projekt wizualny i nie mają już czego się wstydzić przed konkurencją. Zwłaszcza warianty tych laptopów w białych obudowach potrafią przykuć oko. Nie feerią barw, ale swoim gustownym i prostym pomysłem na laptopa, który wygląda po prostu ładnie niezależnie od tego, gdzie go postawimy. Bardzo się cieszę z tej zmiany, bo nowe laptopy Lenovo Legion oferują już nie tylko świetne klawiatury (chyba jedne z lepszych), ale w końcu także akceptowalny design.

Od góry: laptopy gamingowe Lenovo IdeaPad Y50-70 (2015), Lenovo Legion Y540-15 (2019), Lenovo Legion 5 Pro (2021).

Lenovo Legion 5 - Test laptopa do gier z Ryzen 5 4600H i GTX 1650

Firmę ASUS zostawiłem właściwie na prawie sam koniec, bowiem tajwański producent trochę inaczej podchodził od zawsze do kwestii designu. Pierwsze gamingowe laptopy zostały zaprezentowane jeszcze w 2007 roku, ale marka Republic of Gamers nigdy specjalnie nie pchała się w blask odpustu i przynajmniej częściowo starała się projektować nieco bardziej stonowane projekty notebooków gamingowych. Już w 2010 roku, przy okazji debiutu modelu ROG G73JH, można było dostrzec próby przygotowania urządzeń nie tylko wydajnych, ale i ładnych. Czarne obudowy zaczęły dominować w laptopach ASUS Republic of Gamers i trwało to mniej więcej do 2016 roku. Później zaczęto rozdzielać markę i tworzyć kolejne submarki, należące jednak wciąż do rodziny Republic of Gamers. W trakcie firma odważyła się również stworzyć przedziwne konstrukcje typu ROG GX800, który oprócz sporych rozmiarów notebooka (18,4”) otrzymał także dodatkowy moduł do chłodzenia cieczą. Moduł ten przyczepiany był z tyłu laptopa, tworząc łącznie nie tylko ogromną ale i dziwaczną konstrukcję. Cały moduł z pompą do chłodzenia cieczą wyglądał trochę jak mniejszy ssak, który doczepił się do laptopa i żył z nim wspólnie niczym w przyrodniczej syntezie.

Od góry: ASUS ROG G1S (2007), ASUS ROG G73JH (2010) i ASUS ROG Zephyrus M16 (2021).

Test ASUS ROG Zephyrus G15 z AMD Ryzen 9 5900HS i GeForce RTX 3080. Laptop, który zastąpi komputer stacjonarny do gier

W końcu jednak i ta firma porzuciła swoje pomysły na tworzenie dziwnych konstrukcji. Ostatecznie na rynek wprowadzono dwie serie urządzeń: ASUS ROG Strix oraz ASUS ROG Zephyrus. Z ogromnych laptopów typu DTR właściwie się całkowicie wycofano (ostatni tego typu sprzęt to ROG G703, który otrzymał kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 2080, jednak obecnie nie jest już produkowany), a postawiono na szczuplejsze oraz smuklejsze konstrukcje. Docelowo seria ROG Strix przejęła miano tych najwydajniejszych wariantów, podczas gdy ROG Zephyrus stawiał na smukłość i mobilność. To właśnie ta druga linia laptopów dostała możliwość prezentowania się w bardziej dostojnej, eleganckiej formie. Wszędobylska smukłość zdecydowanie to ułatwiała. Nieco gorzej sprawa wyglądała z serią ROG Strix, która wyglądała przez długi czas jak istny festiwal przepychu kolorystycznego, zmierzając coraz bardziej w stronę odpustowego designu dla nastoletnich graczy. Choć nie udało się całkowicie usunąć tego „ziomalskiego” stylu laptopów ASUS ROG Strix, tegoroczne warianty stały się nieco bardziej stonowane, mogące faktycznie przypaść do gustu. Z kolei drugą markę – ROG Zephyrus – w dużej mierze zmodyfikowano i odmieniono, tworząc naprawdę eleganckie konstrukcje takie jak modele ROG Zephyrus G14 i G15 czy najnowsze modele ROG Zephyrus M16 oraz ROG Zephyrus S17. Mają dobrze wykonane, proste obudowy bez zbędnego przepychu. Osobiście urzeka mnie wygląd białych wersji kolorystycznych notebooków ROG Zephyrus G14/G15, choć nowym modelom ROG Zephyrus M16 oraz ROG Zephyrus S17 również niczego specjalnie nie brakuje.

W ostatnich latach zmieniło się postrzeganie producentów na laptopy gamingowe i coraz rzadziej przypominają one odpustowe koszmarki. Przykłady takich marek jak Razer Blade, ASUS ROG Zephyrus, MSI Stealth czy Acer Predator Triton SE pokazują, jak ładne mogą być laptopy do gier.

NVIDIA GeForce RTX 3000 Mobile - omawiamy techniki Max-Q 3 generacji użyte w układach Ampere dla notebooków

W ostatnich latach laptopy gamingowe zostały zdominowane przez smukłe konstrukcje, wprowadzające jednocześnie istotne zmiany w kontekście designu. Urządzenia te przestały być widziane przez firmy jako odpustowe koszmarki. Zamiast tego zaczęto wprowadzać zmiany, mające na celu maksymalną redukcję niepotrzebnych elementów wizualnych, mogących mieć duży wpływ na pierwsze wrażenie. Ludzie w dużej mierze są jednak wzrokowcami i istnieje spora szansa, że bardzo ładnie prezentujący się laptop przeważy na zakupie, nawet jeśli nie będzie tak wydajny jak inny model, o kilkanaście milimetrów grubszy. Z tego względu to właśnie w tych smukłych konstrukcjach dokonano największych zmian wizualnych. Dzisiaj widzimy tego skutki w postaci takich serii laptopów jak MSI GS Stealth, ASUS ROG Zephyrus, Acer Predator Triton, Razer Blade (te laptopy to dopiero eleganckie komputery!) czy Lenovo Legion 7i. Sprzęty nie oferujące absolutnie topowej wydajności względem obecnych wciąż notebooków pretendujących do miana komputerów klasy DTR, jednak oferujące w zmian nierzadko piękny design, bardzo dobrą jakość wykonania oraz większą mobilność, jednocześnie pozostawiając na tyle wysoką wydajność, by móc bez problemu pracować i grać. Trend tworzenia ładnych i smukłych laptopów został pogłębiony przez wprowadzenie energooszczędnych kart graficznych NVIDIA Max-Q Design i nie wygląda na to, aby producenci mieli zaniechać przygotowywania takich laptopów. Coraz więcej na rynku widzimy eleganckich, stonowanych laptopów i wszystko wskazuje na to, że będzie ich już tylko więcej. Oby tylko nie doprowadziło to do stagnacji pod kątem oferowanej wydajności, na co wpływ mają właśnie energooszczędne karty graficzne.