Jak prezentuje się wydajność CPU i GPU w najnowszych konsolach?
Po premierze konsol najnowszej generacji takie firmy jak Microsoft oraz Sony mówiąc delikatnie nie wyglądają zbyt dobrze w oczach graczy. Urządzenia w porównaniu z obecnie dostępną mocą obliczeniową wypadają bardzo słabo, co gorsza chodzą słuchy, że te dwie firmy zaczynają nakłaniać deweloperów do tworzenia gier, które są sztucznie ograniczane głównie pod względem ilości generowanych klatek na sekundę. Tą sytuacją gracze pecetowi nie są szczególnie zadowoleni i podejrzewamy, że firmy tworzące procesory oraz karty graficzne również, gdyż w takiej sytuacji nie ma najmniejszego sensu tworzyć nowych, mocniejszych kart graficznych, skoro gry nie wykorzystują nawet w pełni obecnie dostępnej mocy - na to są jednak sposoby...
Jeżeli nie będzie rynku zbytu to korporacja będzie również generowała mniejsze zyski co może doprowadzić do poważnego kryzysu finansowego. Obecna sytuacja jest bardzo skomplikowana i mamy nadzieje, że szybko wszystko wróci do normy.
Źle się dzieje...
Firma Ubisoft (która jest również w centrum uwagi całego zamieszania) postanowiła na konferencji Game Developers Conference przedstawić jak wygląda moc obliczeniowa CPU oraz GPU w obecnych konsolach najnowszej generacji i patrząc na wyniki można się złapać za głowę, ewentualnie spaść ze stołka. Twórcy gier na konsole PlayStation 4 oraz Xbox One mają bardzo poważne problemy z symulacją fizyki. Ubisoft opracował specjalny system, który jest odpowiedzialny za generowanie ruchu tkanin i procesory CPU w najnowszych konsolach są po prostu za słabe, aby płynie wykonywać wszystkie obliczenia. Co najdziwniejsze, procesor zamontowany w konsoli PlayStation 3 lepiej radzi sobie z wykonywaniem obliczeń niż ten, który został zamontowany w najnowszym urządzeniu Sony!
Że co!?
Deweloperzy zatem muszą tak kombinować, aby część obliczeń z CPU przerzucić na GPU. W tym przypadku konsole najnowszej generacji deklasują już swoich poprzedników i urządzenie PlayStation 4 zostawia również konsolę od firmy Microsoft daleko w tyle.
Jeżeli to faktycznie prawda, to nie ma co się dziwić dlaczego niektóre firmy chcą tworzyć gry, które będą zdolne wyświetlać na komputerze PC tylko 30 klatek na sekundę. Deweloperzy już na etapie kodu muszą się nieźle nagłowić co tu zrobić, aby tak CPU jak i GPU konsoli dawało radę obliczać wszystkie zmienne, dzięki czemu gracz mógłby się cieszyć płynnym obrazem. Przy portowaniu gry na komputery osobiste niektóre studia zapewne nie chcą już ruszać obecnego kodu odpowiedzialnego za przerzucanie mocy obliczeniowej z jednego prostego powodu - jest to po prostu kosztowne.
Kończ waść, wstydu oszczędź.
Idealnie byłoby, gdyby studia tworzyły dwie wersje gier - jedna przygotowywana byłaby z myślą o konsolach, druga zaś na PC jednak ten scenariusz może się nigdy nie spełnić z powodu pieniędzy - jak powszechnie wiadomo, dziś mamona jest wyznacznikiem wszystkiego. Prezentacja, która została pokazana podczas konferencji dostępna jest pod tym linkiem. Przy okazji interesuje nas jak z tej sytuacji wyjdzie nasze rodzime studio CD Projekt Red. Czy również będą zmuszeni obniżyć jakość grafiki, czy też procesory w najnowszych konsolach zostaną stopione pod wpływem temperatury?
Źródło: World's Factory
Powiązane publikacje

GTA 6 oficjalnie z datą premiery. Niestety na wyczekiwaną grę Rockstar Games poczekamy jeszcze długo
65
Borderlands 4 - 20 minut nowego materiału. Pokaz pierwszych grywalnych Vault Hunterów i spojrzenie na mechaniki gry
18
EA Sports WRC nie doczeka się kontynuacji. Dawniej cenione studio Codemasters rezygnuje z kolejnych gier rajdowych
45
Ubisoft rozpoczął legendarną wyprzedaż. Dużo głośnych gier przecenionych nawet o 85%, w tym Star Wars Outlaws
75