Halo Infinite z darmowym multiplayerem i 120 FPS na Xbox Series X

O Halo Infinite zrobiło się po konferencji Xbox Games Showcase głośno, ale nie tak, jak życzyliby sobie tego studio 343 Industries i firma Microsoft. Grze dostało się za nie najlepszą oprawę wizualną, ale i rozgrywka po tylu latach oczekiwania nie zrobiła szczególnego wrażenia. To stare, miejmy nadzieję, że nadal dobre Halo. Sama kampania fabularna ma być kilkukrotnie bardziej rozbudowana niż Halo 4 i Halo 5 razem wzięte, a teraz dotarły do nas informacje, według których tryb multiplayer Halo Infinite zostanie udostępniony za darmo w ramach modelu biznesowego free-to-play z opcjonalnymi mikropłatnościami. Co więcej, gra ma działać w 120 klatkach na sekundę na konsoli Xbox Series X, ale nie w każdym trybie.

Microsoft oficjalnie potwierdził, że tryb wieloosobowy Halo Infinite będzie darmowy w ramach modelu free-to-play z opcjonalnymi mikropłatnościami. Gra ma działać – w zależności od rodzaju zmagań sieciowych – nawet w 120 klatkach na sekundę na konsoli Xbox Series.

Xbox Games Showcase: STALKER 2, Forza Motorsport, Halo Infinite

Nowe informacje przyniosła grafika promocyjna gry Halo Infinite pochodząca z oferty irlandzkiego sklepu Smyths Toys, która została krótko potem usunięta. Potwierdzone zostały one jednak przez tzw. insiderów, w tym redaktora serwisu Windows Central i dobrze poinformowanego Klobrille’a, który dodał także, że tytuł doczeka się znanych z innych gier free-to-play tzw. przepustek bitewnych (ang. Battle Pass) oraz nowych dla serii opcji personalizacji. Pojawi się zatem pełno kosmetycznych elementów, które gracze będą mogli zapewne kupować zarówno za walutę w grze, jak i prawdziwe pieniądze. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w produkcji nie będzie szeroko krytykowanych skrzynek z cyfrowymi dobrami (tzw. lootboksów).

Microsoft najwidoczniej sądzi, że oddzielne wydanie trybu wieloosobowego Halo Infinite (i za darmo) okaże się bardziej opłacalnym ruchem, bo to, że przysporzy grze większej popularności, to pewne. Decyzja ta ma sens, zwłaszcza w dobie wyrastających jak grzyby po deszczu produkcji opartych na modelu free-to-play. Przypominamy, że tytuł był od początku planowany jako swojego rodzaju gra-usługa, która ma rozwijana według Microsoftu nawet przez dekadę. Jeśli chodzi o wydajność, osiągnięcie 120 klatek na sekundę ma być możliwe w klasycznym trybie Areny, przeznaczonym dla mniejszej liczby graczy, co nie powinno być wielkim problemem dla Xboksa Series X i mocnych komputerów osobistych. Halo Infinite zaoferuje również zmagania sieciowe na znacznie większą skalę, w tym być może coś na miarę battle royale, ale w nich – podobnie jak w kampanii fabularnej – należałoby się spodziewać płynności animacji na poziomie co najwyżej 60 klatek na sekundę, a w przypadku Xboksa One - tylko 30 klatek na sekundę.

Wychodzi więc na to, że zapłacimy wyłącznie za kampanię fabularną. Miejmy nadzieję, że studio 343 Industries nie rozczaruje fanów tak, jak zrobili to Halo 5: Guardians pięć lat temu. Przekonamy się o tym przed końcem 2020 roku, gdy Halo Infinite trafi do sprzedaży. Premiera gry nastąpi prawdopodobnie w okolicy wydania konsoli nowej generacji (według niepotwierdzonych doniesień: 20 listopada). Pojawi się ona na PC, Xboksie One i Xboksie Series X i będzie dostępna od pierwszego dnia w ofercie usługi abonamentowej Xbox Game Pass.

PS: Microsoft oficjalnie potwierdził na Twitterze, że Halo „jest dla wszystkich”. Tryb wieloosobowy najnowszej odsłony serii zostanie udostępniony za darmo w ramach free-to-play i ma działać na konsoli Xbox Series X do 120 klatek na sekundę. Więcej szczegółów poznamy wkrótce.

Halo Infinite rozczarowuje grafiką, ale będzie większe niż Halo 4 i 5