Google Pixel 6 i 6 Pro naładujesz tylko oryginalną ładowarką. Wszystko dla bezpieczeństwa użytkowników
Swojego czasu mówiło się, że rozwiązania Google to otwartość i dotyczyło to szczególnie systemu Android. Dziś z uwagi na pewne zabezpieczenia wielu smartfonów korzystających z rzeczonej platformy, wspomniana „otwartość” nie jest tak oczywista i tak daleko idąca jak dawnej. Co gorsze, nawet Google powoli odchodzi od wystrzegania się przed zamykaniem użytkowników w „złotej klatce”. Dowodzi tego najnowsza seria producenta – Google Pixel 6. Jeśli nawet referencyjny sprzęt twórców zielonego robota prezentuje podejście dalekie od początkowych idei Androida, można spodziewać się, że pozostali giganci branży podążą tą samą ścieżką. Przejdźmy do szczegółów, które dotyczą zgodności ładowarek i kabli do ładowania.
Użytkownicy smartfonów Google Pixel 6 oraz Google Pixel 6 Pro mają powody do niezadowolenia. Urządzenia nie chcą współpracować z nieoryginalnymi ładowarkami i kablami.
Google Pixel 6 i Pixel 6 Pro oficjalnie. Smartfony z oryginalnym designem, autorskim SoC Tensor i atrakcyjną ceną
Na oficjalnej stronie wsparcia użytkowników smartfonów serii Google Pixel 6 możemy przeczytać, że „Kable i ładowarki innych urządzeń z Androidem mogą nie działać z telefonami Pixel.” Komunikat ten nie został tu umieszczony przypadkowo. Osoby korzystające z rzeczonego sprzętu donoszą, iż smartfony faktycznie mają problemy z ładowaniem kablami niższej jakości oraz tańszymi zamiennikami. Nie ma w tym nieodpowiedniego, zwłaszcza że producent dołącza wspomniane akcesorium do zestawu sprzedażowego. Ewentualna wymiana kabla na nowy może wiązać się jednak z pewnymi ograniczeniami w wyborze. Niestety, nowe Pixele nie chcą ładować również akumulatorów również w innym, podobnym przypadku.
Test realme GT Neo 2 5G – Średniopółkowy smartfon z SoC SD870 i autorskim chłodzeniem to strzał w dziesiątkę
Otóż urządzenia producenta kłócą się z wieloma ładowarkami pozbawionymi certyfikatu USB Power Delivery. Urządzenia nie reagują na podłączenie takiego akcesorium. Firma nie ma jednak na celu wymuszenia na klientach korzystania z dodatków wyłącznie jednej marki. W grę wchodzi bezpieczeństwo. Zamienniki niskiej jakości za sprawą mizernego wykonania są obarczone ryzykiem awarii, która może skończyć się uszkodzeniem sprzętu, a nawet pożarem. Pozostaje jednak pytanie, o to, czy wszyscy producenci pójdą w ślad za Google.