Test myszki Dark Project Nexus - Tańsza konkurencja dla Logitech G PRO X Superlight. Sensor Pixart 3395 i odświeżanie 2000 Hz
- SPIS TREŚCI -
Test myszy Dark Project Nexus - Budowa
Drak Project Nexus otrzymujemy w eleganckim czarnym opakowaniu, bardzo oszczędnie podchodzącym do kwestii ekspozycji samego produktu, przypominającym pudełko zegarka przyzwoitej klasy. Na awersie umieszczono tylko logotyp producenta, natomiast na rewersie podstawową specyfikację techniczną. Wewnątrz znajdziemy mierzący 180 cm przewód USB-C / USB-A w tekstylnym oplocie z filtrem ferrytowym, skróconą instrukcję obsługi także w języku polskim, nadajnik 2.4 GHz razem z adapterem USB-C / USB-A oraz zapasowy komplet ślizgaczy PTFE. Wyposażenie jest całkiem solidne, jednak co chyba najważniejsze - odbiornika 2000 Hz nie musimy osobno dokupować, ponieważ takowy został uwzględniony w zestawie.
Obudowę Dark Project Nexus wykonano z matowego tworzywa ABS, które sprawia wrażenie delikatnie szorstkiego, co poprawia komfort użytkowania i ogranicza zbieranie tłustych śladów. Boczne przyciski również wykonano z identycznego materiału. Malowanie jest dokładne, natomiast powłoka okazuje się wytrzymała na zarysowania paznokciami. Wcześniejsze wersje Nexusa zdaje się miewały tutaj problemy, ale najwidoczniej poprawiono jakość tworzywa. Urządzenie jest solidnie spasowane, niemniej pod dużym naciskiem obudowa pracuje trochę bardziej, niż w podobnych konstrukcjach jakie miałem okazję dotychczas recenzować. Jednak raczej nikt normalny nie będzie gryzonia ściskał niczym gumowego kurczaka, prawda?
Stylistycznie recenzowany sprzęt przypomina Logitech G PRO X Superlight, będąc konstrukcją w założeniach bliską symetrycznej, aczkolwiek boczne przyciski występują tylko po lewej stronie. Umieszczone zostały optymalnie, aby nawet podczas położenia dłoni na grzbiecie ten najdalej wysunięty pozostał w zasięgu kciuka. Przyciski główne wyraźnie odseparowano od korpusu, umieszczając na lewej łopatce biały logotyp producenta, który prawdopodobnie z czasem ulegnie wytarciu. Zastosowane przełączniki to powszechnie szanowane Huano Blue Shell Pink Dot charakteryzujące się wytrzymałością 80 milionów kliknięć, natomiast boczne to Huano Black Shell Blue Dot mające bezproblemowo przepracować 20 milionów kliknięć. Na spodzie umieszczono przełączniki trybów pracy (2.4 GHz / OFF / BT) i wyboru DPI. Brakuje zatem przełącznika odpowiedzialnego za zamianę odświeżania 125 / 250 / 500 / 1000 / 2000 Hz.
Z lewej strony obudowy, bliżej dolnej krawędzi, umieszczono niewielką diodę informującą o aktualnie wybranym profilu DPI oraz stanie akumulatora, jeśli będzie bliski rozładowania. Fabrycznie każdemu z sześciu ustawień rozdzielczości przypisano odmienny kolor. Elementowi można zmienić sposób prezentacji na pulsowanie, światło stałe, całkowicie wyłączyć albo przypisać indywidualnie dobrane parametry. Zastosowany chipset to CX52850 Pro+, natomiast rolka bazuje na przełączniku Huano Black Shell Blue Dot oraz lubianym enkoderze TTC Gold Dustproof. Pokrętło ma wyczuwalną fakturę i wyraźny skok, działa bardzo płynnie i delikatnie chrobocze, podczas gdy przełączniki główne i boczne generują wyraźny klik.
Powiązane publikacje

Test klawiatury mechanicznej be quiet! Light Mount - Bardzo cichy gamingowy model z efektownym podświetleniem
16
Test klawiatury mechanicznej be quiet! Dark Mount - Cicha jak membrana, modułowa i niezwykle bogato wyposażona
51
Jaka myszka do grania? Jaka klawiatura mechaniczna? Poradnik zakupowy i polecany sprzęt dla graczy na kwiecień 2025
81
Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 660 G2 - Niewielka, bezprzewodowa i doprawiona przełącznikami Gateron
28