Wyciekła nowa wersja Microsoft Edge na silniku Google Chrome
Microsoft chcąc odejść od Internet Explorera stworzył przeglądarkę Edge. Zamiast starożytnego silnika renderującego Trident, postawił na nowe rozwiązanie EdgeHTML. Miało być szybciej, wydajniej, nowocześniej i… w sumie było. Ale jednak nie do końca Edge osiągnął spodziewany sukces. W dużej mierze jest to kwestia wypuszczenia przeglądarki w formie „work-in-progress”. Oprócz tego Edge pewne fundamentalne funkcjonalności zdobył dopiero z czasem. Poza tym to, na czym większości ludzi najbardziej zależało, czyli rozszerzenia – były dostępne jedynie w ograniczonej liczbie. Nikogo nie kupiła obsługa 4K w Netflixie czy lepszy czas pracy na akumulatorze. Ponadto niektóre kluczowe serwisy, w tym YouTube, zostały celowo zoptymalizowane pod Google Chrome kosztem innych przeglądarek. Microsoft wreszcie zgodnie z myślą angielskiego przysłowia uznał, że „jeżeli nie możesz ich pokonać, przyłącz się do nich”. No i to właśnie zrobił, portując Edge'a na Chromium. Teraz przeglądarka wyciekła online.
Microsoft Edge ma oferować dotychczasową funkcjonalność poszerzoną o obsługę wszystkich rozszerzeń z Chrome, opcję łatwego ich transferu, a także zapewni elastyczność organizacji ekranu startowego i możliwość zapisywania stron internetowych jako aplikacji.
Prace zostały ogłoszone w grudniu zeszłego roku, a teraz właśnie trafiła do sieci nowa wersja testowa przeglądarki. Edge w swoich nowych szatach, poza Windows 10, będzie dostępny także na Windows 7 i MacOS. Najważniejszą zmianą wynikającą z przeskoku na Chromium będzie obsługa wszystkich rozszerzeń ze sklepu Chrome. Co więcej, oprogramowanie pozwoli nam automatycznie je przetransferować z przeglądarki Google. To samo jest możliwe dla wszystkich innych kluczowych elementów, w tym haseł, historii, ulubionych itp. Naturalnie wydajność Edge’a będzie identyczna do Chrome.
Mozilla i Vivaldi negatywnie o przejściu Edge na silnik Chromium
Nowy Edge wprowadzi także niezwykle istotną opcję zapisywania stron internetowych jako aplikacji. Ponadto styl ekranu startowego można dopasować na kilka sposobów. W obecnej chwili wyłączone są niektóre wcześniej dostępne opcje przeglądarki, jak odkładanie kart na później, dark mode i adnotacje rysikiem na ekranie. Microsoft rzekomo ma dodać je później, ale w zależności od zainteresowania testujących. Przeglądarkę będą mogli wypróbować członkowie programu Windows Insider za kilka tygodni, a w dalszym czasie trafi już globalnie do wszystkich w wersji publicznej. W tym momencie można ją pobrać w Internecie. Gdy już Edge oficjalnie zadebiutuje w nowym wydaniu, Microsoft będzie musiał znaleźć dobry sposób na to, by przekonać do niego użytkowników. Na pewno pomogłoby bo w tym dalsze poszerzenie synergii między Androidem a PC, z funkcjami Timeline oraz Continue na PC, do których wymagany jest Edge, ale może być to za mało...
Powiązane publikacje

Meta kontra FTC. Kevin Systrom ujawnia, że Mark Zuckerberg postrzegał Instagram jako zagrożenie dla Facebooka
23
OpenAI rozważa zakup przeglądarki Chrome od Google, co oznacza potencjalną rewolucję w dostępie do sztucznej inteligencji
22
Użytkownicy skarżą się, że ChatGPT zbyt często ich chwali. Czy sztuczna inteligencja przestała mówić prawdę?
44
Facebook traci znaczenie wśród młodszych pokoleń. Wewnętrzne e-maile Meta pokazują rosnące problemy z atrakcyjnością platformy
57