Recenzja słuchawek bezprzewodowych Teufel Real Blue TWS 3. Sporo ważnych zalet i jedna duża wada. Czy warto je kupić?

Teufel Real Blue TWS 3 - głośność, jakość dźwięku, praca mikrofonu

Pierwszymi kwestiami, jakie chcę poruszyć, jest głośność oraz stabilność połączenia. Z jednej strony jestem świadomy tego, że wysoki poziom głośności jest rzeczą istotną dla części osób, ale wiadomo, że długie słuchanie przy wysokiej głośności może powodować istotne ubytki słuchu, więc każdy sam musi odpowiedzieć sobie czy chce to robić. Słuchawki Teufel Real Blue TWS 3 grają dość głośno, żeby cieszyć się muzyką, nawet stojąc przy ruchliwej ulicy, ale nie są bardzo głośne. Z całą pewnością nie jest to poziom, jaki usłyszeć można podłączając niektóre przewodowe słuchawki dokanałowe do dobrego DAC’a. Jeśli chodzi o stabilność sygnału, to podczas chodzenia ze słuchawkami w uszach i smartfonem w kieszeni ani razu nie spotkałem się z przerywaniem lub deformacją sygnału w którejkolwiek ze słuchawek. Mogłem też zostawić smartfon w jednym pokoju i poruszać się po całym mieszkaniu bez przerywania sygnału, nawet jeśli po drodze były 2-3 ściany. Ze spokojem mogłem oddalić się o około 15 metrów, a nawet więcej w obrębie domu i słuchawki grały dokładnie tak samo, jakbym stał przy samym smartfonie. Zaliczam to do zalet opisywanych słuchawek.

Wygrzewanie okazało się konieczne

Zanim jednak przejdę do charakterystyki brzmienia, chcę krótko opisać jedną ciekawostkę, jaką zauważyłem na samym początku używania tych słuchawek. Otóż chodzi o tak zwane “wygrzewanie”, czyli proces, który ogólnie można określić, jako pozbywanie się fabrycznych napięć, a nawet delikatnie sklejonych miejsc, celem uzyskania finalnego, prawidłowego brzmienia. Wiem, że jest to pojęcie kontrowersyjne i niektórzy nawet twierdzą, że taki proces w ogóle nie jest potrzebny. Cóż, w tych słuchawkach nie tylko był potrzebny, ale wręcz konieczny. Do tego stopnia, że bez niego moja ocena jakości dźwięku w tych słuchawkach byłaby diametralnie inna.

Z doświadczenia wiem, że produkty Teufel zazwyczaj cechują się dość podkreślonymi tonami niskimi i miękkim, raczej ocieplonym brzmieniem. Dlatego zdziwiłem się, gdy podczas pierwszych odsłuchów mój egzemplarz słuchawek Teufel reprodukował bardzo płaski dźwięk, ze słabymi tonami niskimi i niezwykle ostrymi, wręcz drażniącymi tonami wysokimi. Na samym początku brzmienie było po prostu średnio-wysokotonowe, chłodne, metaliczne, chropowate i raczej nieprzyjemne. Na szczęście setki słuchawek, z którymi miałem do czynienia przez kilkanaście lat pracy nauczyły mnie nie oceniać pochopnie. Postanowiłem więc włączyć na słuchawkach zapętloną listę odtwarzania, ustawiłem głośność na maksimum i zostawiłem tak słuchawki na parę godzin. Po tym czasie wróciłem, włożyłem słuchawki do uszu i… usłyszałem zupełnie inny dźwięk. Jak się okazało, przetworniki w moim egzemplarzu były jak nowe buty, czyli sztywne i nierozchodzone. Najwyraźniej membrany przetworników i inne elementy były lekko sklejone oraz nie uzyskały odpowiednich luzów, by mogły prawidłowo pracować. To się jednak zmieniło.

Jak więc ostatecznie grają słuchawki Teufel Rel Blue TWS 3? W praktyce można określić ich brzmienie przede wszystkim jako basowe i ocieplone. Dolne częstotliwości zdecydowanie dominują, co słychać już przy dość niskiej głośności. Producent deklaruje reprodukcję już od 10 Hz i tak też jest w rzeczywistości. Tony niskie są mocne, miękkie, dociążone, pełne i bardzo dobrze łączą się z tonami średnimi, w tym z wokalem. Właśnie dzięki temu słuchawki mają ciepły, przyciemniony charakter. Bas i początek tonów średnich może nie imponują rozdzielczością i czystością, ale jednocześnie są dobrze kontrolowane. Nie słychać, aby zaczynały się wyraźnie deformować po podkręceniu skali. Podczas słuchania przy głośności zbliżonej do maksimum zmieniają się głównie tony wysokie, które stają się mocniejsze, ostrzejsze, zdecydowanie bardziej metaliczne i tym samym lekko ochładzają całe brzmienie. Wtedy charakterystyka przypomina bardziej kształt litery V. Choć rzecz jasna sporo zależy też od odtwarzanego utworu.

W moim odczuciu Teufel Real Blue TWS 3 najbardziej nadają się do słuchania ciężkiej, ale niezbyt szybkiej muzyki elektronicznej, rapu, hip-hopu itp. Drum and bass lub nowsze kawałki zespołu The Prodigy mogą nie brzmieć tutaj imponująco, ale już np. taki utwór jak Kelela - On The Run brzmi świetnie. Jeśli ktoś włączy utwór z lat 80-tych ubiegłego stulecia, to może usłyszeć brzmienie cieplejsze, niż by oczekiwał, ale to nie zawsze jest wada. Mocniejszy dół w takich utworach jak np. Michael Jackson - The Way You Make Me Feel lub Bad może być przyjemnym doznaniem, bo utwory nabierają większej głębi. Separacja instrumentów i ogólna czystość są dobre głównie w górnym zakresie tonów średnich oraz w całym zakresie tonów wysokich. W dole aż tak dobrze nie jest. Bas nie jest bardzo sprężysty, ma spory ciężar i raczej lubi wybrzmiewać długo. Słuchawki generują scenę dość szeroką, ale niezbyt głęboką. Tony wyższe ładnie rozchodzą się na boki, a niskie oraz wokal są słyszane bliżej głowy. Real Blue TWS 3 nie są klaustrofobiczne. Kreowaną przestrzeń można opisać jako średnią, ale zdecydowanie ją słychać. Poniżej umieszczam także próbkę głosu, nagraną za pomocą mikrofonów w słuchawkach Teufel Real Blue TWS 3. Oceńcie sami, czy to, co słyszycie, spełnia Wasze oczekiwania. Moim zdaniem jest po prostu w porządku.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• następna ›
• ostatnia »