Recenzja Mad Max PC. Jaka piękna apokalipsa! Tylko trochę nudna
- SPIS TREŚCI -
Podsumowanie, grafika i wymagania sprzętowe
Strona wizualna wypada przyzwoicie, ale usprawniona wersja autorskiego silnika Avalanche nowych standardów nie definiuje, skoro pamięta czasy zalatującego naftaliną Just Cause 2. Programiści wykonali jednak kawał solidnej roboty, odciągając uwagę publiczności od aspektów czysto technicznych. Największe wrażenie wywiera bowiem sugestywna stylistyka, maskująca pewne niedostatki graficzne spowodowane pustostanami, wynikającymi z uwarunkowań środowiskowych. Uniwersum Mad Maxa to przecież głównie piaszczyste rejony. Teoretycznie stwarza to niewielkie pole manewru designerom, ograniczonym do bardzo surowych kształtów, ale szwedzki zespół świetnie się tutaj odnalazł. Grafika pomimo swojej przeciętności zapada w pamięci, jest szalenie plastyczna, momentami nawet bardzo widowiskowa, kiedy monitor zaczynają spowijać kłęby gęstego dymu, języki ognia i fruwające części samochodowe. Wybuchy to najjaśniejsza wisienka na pordzewiałym trocie. Złego słowa nie mogę również napisać o wymaganiach sprzętowych, które są generalnie niskie albo raczej adekwatne do oprawy. Redakcyjna maszyna złożona z procesora Intel Core i7-3770K (4.5 GHz) i karty graficznej MSI GeForce GTX 980 spokojnie generowała ponad 100 klatek na sekundę, oczywiście w rozdzielczości 1920x1080 przy maksymalnych ustawieniach obrazu. Zaskakująco słaby okazuje się natomiast soundtrack, pozbawiony jakichkolwiek wyrazistych motywów, ale soczystemu brzmieniu klasycznego amerykańskiego V8 absolutnie niczego nie brakuje.
Mad Max to bardzo przeciętny sandbox, którego największym grzechem jest powtarzalność i miałka fabuła. Świetne sekwencje samochodowe, dynamiczna walka oraz plastyczna grafika nie ratują całości.
W przypadku oceny Mad Maxa jedno pytanie wydaje się szczególnie istotne - czy spełnił oczekiwania fanów postapokalipsy, sandboxów i jednocześnie mniej ukierunkowanych graczy? Wyjątkowo zagorzali amatorzy otwartych przestrzeni będą usatysfakcjonowani efektem końcowym, podobnie jak osobnicy preferujący rozwałkę z udziałem pojazdów, aczkolwiek w ogólnym rozrachunku to bardzo przeciętna produkcja. Dobrze uchwycony klimat, sympatyczna fizyka jazdy, dynamiczna walka i widowiskowe kraksy, przegrywają ze szczątkową fabułą, słabymi elementami platformowymi, męczącym systemem awansowania oraz potworną schematycznością, która skutecznie zniechęca do ukończenia tytułu. Kulejącą sztuczną inteligencję, błędy techniczne, ograniczenia w ruchach bohatera można jeszcze przeboleć, ale nieustannego powtarzania tych samych czynności nie potrafię zaakceptować. Szkoda, że programistom zabrakło inwencji twórczej, wszak Mad Max mógłby stanowić idealne połączenie Assassin's Creed i RAGE, którego wspominałyby kolejne pokolenia.
Mad Max (PC)
Cena: ~129 PLN
![]() |
|
Grę do testów dostarczyła:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150