Recenzja Legendary: The Box - Przeterminowana puszka
Legendarny Unreal
Legendary: The Box napędza popularny silnik Unreal Engine trzeciej generacji, co niestety widać. Dlaczego niestety? Ano dlatego, że twórcy najwyraźniej korzystali z wersji pierwotnej i żadnych istotnych zmian w grafice, nawet względem leciwego Gears of War, nie wprowadzili. Oprawa wizualna nie trzyma równego poziomu. Bywają miejsca całkiem sympatyczne dla oka, jednak przeważają lokacje z pustymi i niczym niezagospodarowanymi przestrzeniami. Ze względu na multiplatformowość silnika UE III, również jakość tekstur pozostawia nieco do życzenia. Ogień w porównaniu z Alone in The Dark V lub Crysis wygląda mało przekonywująco, a efekty świetlne raczej nie zachwycają. Dorzucić do tego trzeba jeszcze niewielką możliwość destrukcji otoczenia, ograniczającą się zaledwie do paru elementów - reszta jest niewzruszona naszymi działaniami. Dobijanie konających, zabijanie współtowarzyszy czy masakrowanie ciał nie zostało przewidziane, chociaż gra otrzymała plakietkę 18+. Pociski nie robią im żadnej krzywdy. Tradycyjnie dla tytułów wykorzystujących „nierealną” technologię, antyaliasing ustawiony z poziomu sterowników nie działa (w opcjach brak go kompletnie). Pojawiają się także (acz rzadko) błędy w wyświetlanej grafice, takie jak słońce prześwitujące przez ściany, dziwne kolizje obiektów oraz zacinanie się postaci. Całe szczęście, że Core 2 Duo 3GHz, 2 GB pamięci oraz karta pokroju 8800 GT spokojnie daje sobie radę z utrzymaniem płynnej rozgrywki w Legendary. Od technicznej strony The Box wypada więc przeciętnie. CD Projekt, oficjalny polski wydawca, do pudełka dołącza eleganckiego artbooka z ciekawymi rysunkami i konceptami, sama gra natomiast została zlokalizowana w sposób kinowy.
Słowo na niedzielę
Wśród gwiazdkowych propozycji Legendary: The Box zdecydowanie nie jest czarnym koniem. Gdyby oprawa wizualna została dostosowana do obecnych wymogów, wrażenie na pewno byłoby korzystniejsze. Opisywany tytuł powinien spodobać się osobom, które dobrze bawiły się przy Turoku, czyli preferują maksimum akcji przy minimum myślenia. Mechanika gry jest banalna, iść dalej i strzelać, toteż użytkownicy oczekujący wymagającej rozrywki nie mają tu czego szukać. Z drugiej strony, od dłuższego czasu brakowało Fps, który oferowałby czystą i niczym nieskrępowaną rzeźnię, więc graczom spragnionym wyłącznie strzelania można Legendary polecić.
|
Plus i Minus: 60/100 PLUSY: + Design potworów - Przeciętna grafika |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie CD Projekt - oficjalnemu wydawcy Legendary: The Box w Polsce
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150