Recenzja Apple MacBook Pro z układem ARM M1 - Znajdziemy tutaj dużo dobrych rzeczy, ale nie brakuje także wad
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja laptopa Apple MacBook Pro z układem ARM M1
- 2 - Apple MacBook Pro - wygląd zewnętrzny, wnętrze notebooka
- 3 - Apple MacBook Pro - specyfikacja techniczna
- 4 - Apple MacBook Pro - badanie jakości matrycy kolorymetrem
- 5 - Apple MacBook Pro - ocena systemu macOS Monterey
- 6 - Podsumowanie - Apple MacBook Pro (M1) to świetny wybór dla osób lubiących macOS
Apple MacBook Pro - ocena systemu macOS Monterey
Pomimo wielu pochwalnych słów w kierunku Apple MacBooka Pro 13, osobiście mam duże wątpliwości, czy wybrałbym go jako główne narzędzie codziennej pracy. Powodem jest system operacyjny macOS, z którym po miesiącu czasu nie polubiłem się i raczej nie polubię się podczas przyszłych testów kolejnych komputerów z logiem Apple. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mnóstwo osób akceptuje ograniczenia, jakie przynosi ze sobą macOS, w zamian oferując większą stabilność. Oczywiście ma on kilka zalet, które także dostrzegam, mimo że nie chciałbym raczej korzystać z macOS na co dzień. Przede wszystkim chwalę go za bardzo dobre skalowanie interfejsu wraz z rozdzielczością. Tutaj, pomimo wysokiej rozdzielczości ekranu, poszczególne aplikacje bardzo dobrze się skalują, dzięki czemu dobrze wyglądają. Jednocześnie ekran oferuje wysoką rozdzielczość oraz zagęszczenie pikseli.
System macOS jest także w miarę czytelny, choć należy wziąć poprawkę na fakt, że przed przystąpieniem do korzystania z niego najlepiej usunąć z głowy pewne przyzwyczajenia zaczerpnięte z użytkowania Windowsa. Nie znajdziemy tutaj klasycznego Pulpitu, na którym pojawią się ikony zainstalowanych aplikacji czy gier. Wyszukiwarka plików wygląda inaczej, nie znajdziemy także czegoś w rodzaju Menu Start, które byłoby umieszczone w lewym, dolnym rogu. Tutaj za wyszukiwanie poszczególnych funkcji systemu odpowiada górna belka. Znajdziemy tutaj odwołanie do czegoś w rodzaju Panelu Sterowania, wyszukiwarki plików czy ostatnio uruchomionych aplikacji. Dolny pasek z kolei zawiera zainstalowane programy, które możemy szybko uruchamiać. Przeglądarka Safari, Finder, App Store, Notatki, Mapy, Apple TV czy systemowe ustawienia. Wszystko jest tutaj ładne poukładane i posegregowane, dzięki czemu całość jest przejrzysta i możemy szybko przełączać się pomiędzy najpotrzebniejszymi aplikacjami. Ekran główny laptopa robi tutaj za miejsce, gdzie np. natychmiastowo zapisują się wszelakie zrzuty ekranu albo też pojawia się ikona do szybkiego uruchomienia zewnętrznych magazynów danych tj. pendrive'y czy zewnętrzne dyski.
Pewnie większość o tym doskonale wie, ale warto mimo wszystko wspomnieć, że ikonki symbolizujące odpowiednio wyłączenie aplikacji, zminimalizowanie oraz zmaksymalizowanie, zostały umieszczone z lewej strony okien aplikacji, nie z prawej jak to wygląda w systemie Microsoft Windows. Często zdarzało mi się z przyzwyczajenia najeżdżać kursorem w prawą stronę, ot potęga naleciałości wynikających z korzystania z tylko jednego OS ;). To co jednak w macOS nie podoba mi się to kwestia instalacji zewnętrznych programów oraz częsty brak aplikacji, które są bardzo popularne w Windowsie. Jeśli chodzi o ten drugi punkt, to bardziej mówię w kontekście programów, które są często wykorzystywane do wszelakich pomiarów podzespołów tj. aplikacje diagnostyczne. Nie znajdziemy w sieci przykładowo HWMonitor (Pro) czy HWiNFO64, które są bardzo popularne w Okienkach Microsoftu. Takich przykładów jest dużo więcej i nie chodzi tylko o programy diagnostyczne. Niestety wiele przydatnych odpowiedników jest płatnych z poziomu App Store. Niestety to kwestia bardzo mocno zamkniętego systemu, który w dużej mierze bazuje na zarobkach z App Store. Niemożność zainstalowania różnych programów spowodowała, że szybko zacząłem się "dusić" w systemie macOS.
Drugi problem to nachalne wręcz blokowanie aplikacji, które są zgodne z systemem, ale macOS widzi je jako potencjalne zagrożenie, choć takimi nie są. Mówię tutaj oczywiście o aplikacjach pobieranych z oficjalnych stron producentów. Natknąłem się na to przy okazji testów matrycy z pomocą oprogramowania DisplayCAL oraz zestawu ArgyllCMS 2.2.1 (ArgyllCMS dopiero od wersji 2.2 wspiera natywnie ARM M1, wcześniejsze warianty są niekompatybilne i powodują, że program DisplayCAL nie widzi ekranu laptopa i nie jest w stanie przeprowadzić wówczas pomiarów matrycy). Pliki ArgyllCMS 2.2.1, wymagane do wykonania pomiarów panelu MacBooka, były nieustannie blokowane przez system jako zagrożenie. Jedynym rozwiązaniem było przejście do ustawień prywatności i zabezpieczeń i każdorazowe odblokowanie pliku z pakietu ArgyllCMS, który był traktowany przez macOS jako potencjalne zagrożenie. Dla jednych takie zachowanie systemu nie będzie z pewnością problemem. Z kolei dla innych będzie to niezwykle irytujące zachowanie.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja laptopa Apple MacBook Pro z układem ARM M1
- 2 - Apple MacBook Pro - wygląd zewnętrzny, wnętrze notebooka
- 3 - Apple MacBook Pro - specyfikacja techniczna
- 4 - Apple MacBook Pro - badanie jakości matrycy kolorymetrem
- 5 - Apple MacBook Pro - ocena systemu macOS Monterey
- 6 - Podsumowanie - Apple MacBook Pro (M1) to świetny wybór dla osób lubiących macOS
Powiązane publikacje

Jaki laptop kupić? Polecane laptopy do gier, nauki, pracy i multimediów. Poradnik zakupowy na kwiecień i maj 2025
41
Test ASUS ROG Strix SCAR 18 - Topowy notebook do gier z NVIDIA GeForce RTX 5090 Laptop GPU oraz Intel Core Ultra 9 275HX
57
Test MSI Katana 17 - Notebook do gier z Intel Core i7-13620H i NVIDIA GeForce RTX 4060 Laptop GPU
84
Test NVIDIA GeForce RTX 5090 Laptop GPU w notebooku Razer Blade 16 - Premiera architektury Blackwell w laptopach
63