Recenzja Razer Kraken V4 Pro. Trzy rodzaje łączności, stacja z wyświetlaczem OLED, haptyka i mnóstwo innych funkcji

Razer Kraken V4 Pro - Jakość wykonania, ergonomia, komfort

Razer Kraken V4 Pro to duże słuchawki o konstrukcji wokółusznej, zamkniętej, wyposażone w 40-milimetrowe przetworniki dynamiczne. Są dość ciężkie, bo ich masa wynosi niemal równe 400 gramów (dokładniej 397 g). To jednak nie powinno być wielkim zaskoczeniem, bo słuchawki wyposażone są w silniki haptyczne z lewej i prawej strony, które trochę ważą, a oprócz tego na pokładzie jest zaawansowane oświetlenie LED RGB i kilka typów łączności. Plus, żeby to wszystko zasilić, potrzebny jest dość duży (i ciężki) akumulator. Same słuchawki są też wykonane bardzo solidnie. Stal użyta została nie tylko w wewnętrznej ramie pałąka oraz “widelcach”, ale też w panelach zewnętrznych obydwu muszli słuchawkowych. Trzymając te słuchawki w dłoni po prostu czuć, że nie jest to plastikowa wydmuszka.

Obudowa lewej słuchawki na zewnątrz ma okrągły metalowy panel z drobnymi otworami, przez które widać światło kolorowych diod RGB. W punkcie centralnym umieszczono z kolei logo Razer, przykryte błyszczącym plastikiem, lekko cofniętym w stosunku do metalu, żeby się nie rysował. Ono również jest podświetlane. Efekty oświetleniowe są dynamiczne i bardzo płynne. Obejmują 9 niezależnych stref z każdej strony i można je ręcznie konfigurować w oprogramowaniu na komputerze, a także dostosowywać efekty do gier lub producentów sprzętu (o tym w dalszej części recenzji). Pozostałą, czyli główna część obudowy lewej słuchawki jest plastikowa, ale jest to tworzywo grube, solidne i ma matową powierzchnię.

Jeśli chodzi o elementy funkcyjne, to w tylnej i dolnej części lewej obudowy umieszczono: przycisk do włączania / wyłączania mikrofonu (ma gładką powierzchnię), potencjometr do regulacji głośności (działa skokowo, miękko), przycisk do włączania słuchawek i sterowania muzyką (ma szorstką powierzchnię), złącze USB-C do przesyłania cyfrowego sygnału audio przez przewód, a także do ładowania akumulatora. Natomiast z przodu znajduje się wysuwany mikrofon z giętkim ramieniem o długości całkowitej około 12 cm. Na jego końcu umieszczono czerwoną diodę, dzięki której użytkownik może zauważyć, że mikrofon jest wyłączony. Jest to dobrze widoczne w polu widzenia nawet w dzień. Dodam jeszcze, że przy przycisku zasilania jest mała dioda informująca o stanie naładowania akumulatora oraz typie aktywnej łączności (zielona: 2,4 GHz, niebieska: Bluetooth). Warto dodać, że obudowy słuchawek obracają się o około 90 stopni.

W prawej obudowie też oczywiście zastosowano metalową płytkę z otworami, podświetlaną 9-strefowymi diodami RGB, a pozostała część jest wykonana z solidnego, matowego plastiku. Jest tutaj jednak mniej przycisków i nie ma żadnych złączy. Górny przycisk jest wielofunkcyjny: pojedyncze przyciśnięcie powoduje przełączanie głównych trybów korektora dźwięku: Game / Movie / Music / Custom (ręczne), przytrzymanie przez 2 sekundy powoduje włączenie Bluetooth Gaming Mode (mniejsze opóźnienie dźwięku w stosunku do obrazu), przytrzymanie przez 5 sekund powoduje aktywację parowania Bluetooth, a podwójne kliknięcie przełącza między źródłami dźwięku: HyperSpeed Wireless 2,4 GHz / Bluetooth / 2,4 + BT na raz. Ta ostatnia opcja jest szczególnie przydatna, bo pozwala grać i jednocześnie słuchać muzyki z telefonu lub prowadzić dyskusję przez mobilny Discord. Funkcjonalność tego przycisku jest w niewielkim stopniu konfigurowalna. Np. da się zmienić przełączanie EQ, na włączanie / wyłączanie odsłuchu własnego głosu (sidetone). Oprócz tego jest jeszcze jeden przycisk, który zmienia siłę efektów haptycznych w słuchawkach. Innymi słowy: pozwala wyregulować, jak silne mają być wibracje podczas odtwarzania dźwięków i muzyki w słuchawkach.

Poduszki wokółuszne są całkiem obszerne. Ich rozmiary zewnętrzne to 103 x 90 mm, a rozmiar otworu wewnętrznego wynosi 61 x 46 mm (według moich pomiarów suwmiarką). Głębokość muszli do dna wyściełanego dość miękką w dotyku pianką to 20 - 22 mm. Oczywiście wiele zależy od tego, jakie duże ktoś ma małżowiny uszne, ale zasadniczo miejsca tutaj nie brakuje. Poduszki pokryte są syntetyczną skórą i wypełnione pianką, a muszle słuchawkowe są zamknięte, co nie zapewnia zbyt dobrej wentylacji, szczególnie w ciepłe dni. Ma to jednak pojedynczą, ale bardzo ważną zaletę: izolacja pasywna w słuchawkach Razer Kraken V4 Pro jest bardzo dobra. Podczas grania nawet szum laptopa z wentylatorami na wysokich obrotach był redukowany do poziomu słabo słyszalnego, nawet gdy w słuchawkach nic nie leciało. Gdy odtwarzane były dźwięki z gry lub muzyka (nawet dość cicho), to o szumie wentylatorów można było po prostu zapomnieć. Za to chcę wyraźnie pochwalić te słuchawki i wpisuję to do ich zalet. Żeby jednak nie było zbyt pięknie, to dodam małą wadę: poduszki w razie potrzeby da się zdjąć, ale wymaga to żmudnego ściągania i zakładania, a nie po prostu odkręcenia lub magnetycznego odczepienia.

Pałąk ma stalową konstrukcję wewnętrzną, która nie jest wykonana po prostu ze sprężynującego paska hartowanej blachy, lecz z frezowanego, dość grubego kawałka metalu, który powinien cechować się o wiele większą odpornością. Oczywiście rozciągałem i wyginałem pałąk tak bardzo, jak to było sensowne, ale nie próbowałem go umyślnie niszczyć, więc nie wiem, ile tak naprawdę zniesie. W każdym razie sprawia zdecydowanie solidniejsze wrażenie, od analogicznych pałąków w większości innych słuchawek. Tak zwane widelce też są solidne i metalowe, a przy okazji mają przyklejoną warstwę amortyzującą od spodu, więc plastikowe obudowy nie uderzają o nie głośno. Przewód wychodzący z muszli słuchawkowych i wchodzący do pałąka jest spiralny. Regulacja pałąka jest niezależna z obydwu stron, ma bardzo wyraźny skok, a jej zakres to około 34 mm (łącznie 9 pozycji). Ja mam dość dużą głowę, o obwodzie około 61-62 cm i na co dzień używałem położenia 4/8, więc był jeszcze spory zapas.  Górna poduszka (pod pałąkiem) jest bardzo duża. Ma szerokość około 22 cm i grubość około 2 cm (nie licząc wewnętrznego metalu). Wypełniona jest miękką pianką i od spodu pokryta oddychającą tkaniną, a od góry syntetyczną skórą z wytłoczonym napisem RAZER.

Razer Kraken V4 Pro kosztują około 1500 zł, więc trudno się dziwić, że oprócz samych, dobrych słuchawek nabywca dostaje jeszcze inne rzeczy. Przede wszystkim chodzi o “Control Hub”, czyli po prostu małą skrzyneczkę o wymiarach około 115 x 87 x 41 mm, do której podłączasz przewodowo trzy źródła: komputer przez USB-C + konsolę przez USB-C + inne urządzenie przez mini jack 3,5 mm. Sygnały z tych źródeł są następnie przekształcane do cyfrowej formy bezprzewodowej i przesyłane do słuchawek przez łączność 2,4 GHz. Wspomniany hub ma też wbudowany wyświetlacz OLED, mały przycisk oraz duże pokrętło, pełniące funkcję drugiego przycisku. Wszystko to służy do kontrolowania takich ustawień słuchawek, jak: EQ, głośność, źródła audio, wibracje haptyczne, odsłuch własnego głosu w słuchawkach, balans między grą a czatem, jasność RGB LED w słuchawkach, jasność OLED w stacji, informowanie o obciążeniu i temperaturze GPU / CPU albo o poziomie naładowania akumulatora w słuchawkach, a do tego dochodzą wyświetlane animacje i własne napisy, data oraz godzina. Słowem: ta mała skrzyneczka jest bardzo istotnym elementem zestawu Razer Kraken V4 Pro. W komplecie są też trzy przewody: USB-C - USB-C (niespełna 150 cm), USB-C - USB-A (niespełna 150 cm) oraz mini jack 3,5 mm prosty z wtykiem prostym 4-polowym na jednym końcu i kątowym 4-polowym na drugim (około 125 cm). Razer dorzucił też obszerne, miękkie, płócienne etui ochronne.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »