ATOMowe maleństwo - recenzja MSI Wind

Multimedia i gry

A teraz to, co misie lubią najbardziej - rozrywka. Sprawdziliśmy, jak Wind radzi sobie przy odtwarzaniu muzyki, oglądaniu filmów oraz w grach. Zacznijmy od muzyki. Za odtwarzanie dźwięku odpowiada układ Realteka oraz dwa wbudowane głośniczki. O owych głośniczkach można powiedzieć tyle, że są - ich jakość pominę milczeniem. Nadają się do pogadania przez Skype i do odgłosów z Windowsa, ale jakakolwiek muzyka obnaża ich tragiczną jakość. Po podłączeniu słuchawek wrażenia są jednak nader pozytywne - brzmienie jest bardzo ładne i poza nieco zbyt dudniącym i mało precyzyjnym basem nie mam mu wiele do zarzucenia. Dzięki dużemu dyskowi nie ma problemu z zabraniem ze sobą nawet sporej kolekcji nagrań. Filmy to temat, który wzbudzał najgorętsze dyskusje od momentu pojawienia się pierwszych informacji o Atomie. Z jednej strony zapewnienia Intela, że procesor spokojnie sobie poradzi z materiałem HD, a z drugiej wyniki benchmarków, które sugerowały, że mogą być z tym problemy. Postanowiliśmy sprawdzić, jak jest w praktyce. O filmach SD (DivX/Xvid) nie ma co się rozpisywać - hulają, ąz miło, nawet przy spowolnionym procesorze. Dużo ciekawsze jest odtwarzanie filmów HD. Jako materiał testowy posłużyły nam:

• FCOM COnvergence Official Trailer (Xvid 1280×720 8Mbit/s, audio PCM Stereo 1.4Mbit/s 44.1kHz)
• Burnout Paradise Video Review z gametrailers.com (WMV9 1280×720 3Mbit/s, audio WMA stereo 192kbit/s 48kHz)
• Mass Effect Launch Trailer (WMV9 1280×720 5Mbit/s, audio WMA stereo 192kbit/s 48 kHz)
• Paprika Blu-Ray rip (H264 1280×688 2.8Mbit/s, audio AC3 5.1 640kbit/s 48kHz, napisy ASS)
• I Am Legend trailer z h264info.com (H264 1920×816, audio AAC 5.1 258kbit/s 48kHz)

Kodek to najnowszy bulid Combined Community Codec Pack (CCCP) + Media Player Classic.

I co? I miodzio :) Przy 800 MHz trailer FCOM chodzi ok, natomiast wszystkie pliki w h264 już się tną. Przy 1600 MHz juz problemu nie ma - trailery w 720p śmigają bez zająknięcia. Problem zaczyna się przy I Am Legend w FullHD (no, nie do końca full, ale taka dziwna rozdzielczość wynika z proporcji kinowych - 2.35:1) - obraz zwalnia i szarpie, dźwięk się zacina. Zainstalowanie kodeka CoreAVC pomaga tylko w minimalnym stopniu, nadal nie nadaje się to do oglądania. Wczesne informacje prasowe mówiły o funkcji Turbo, dostępnej pod kombinacją klawiszy Fn+F10, która zwiększała taktowanie Atoma do 1.9 GHz. W testowanym przez nas egzemplarzu to nie działało. Szkoda, bo jest spora szansa, że pomogłoby to na bolączki z FullHD. Pewnie wiele osób zadaje sobie pytanie “po co komu FullHD na laptopiku z ekranem 1024×600?" Odpowiedź brzmi: wyjście DSUB. Obsługuje ono rozdzielczość do 1920×1200, więc gdyby FullHD rzeczywiście działało, Wind mógłby z powodzeniem pełnić rolę małego, taniego HTPC. Tu jednak pojawia się też drugi drobny zgrzyt, mianowicie wyjście audio - mamy do dyspozycji tylko wyjście stereo. Niestety w Windzie zabrakło cyfrowego wyjścia audio lub złącza HDMI. O ile HDMI pewnie podniosłoby cenę (nie wspominając o ograniczonym miejscu na umieszczenie tego złącza), to cyfrowe wyjście audio pewnie nie odbiłoby się zauważalnie na kosztach, a znacznie zwiększyłoby funkcjonalność Winda. Na ratunek przychodzą zewnętrzne karty dźwiękowe na USB z wyjściem optycznym. Na deser zostawiliśmy sobie “killera", czyli Paprikę - H264, dźwięk AC3 o dużym bitrate (max, ile przewiduje specyfikacja Dolby Digital), napisy w formacie ASS z własnymi czcionkami. Po doświadczeniu z H264 w I Am Legend były pewne obawy, czy to będzie działać dobrze - na szczęście wszystko śmigało bez zająknięcia. Oglądało się bardzo przyjemnie, laptop dobrze sobie radził z downscalingiem obrazu i downmixem dźwięku do stereo. Grafika nie straciła nadmiernie na szczegółowości, a dźwięk zachował przestrzeń i dobre brzmienie.

Przy okazji filmów bardzo wyraźnie widoczny był problem słabych kątów widzenia w pionie - nawet niewielkie odchylenie od optymalnego kierunku patrzenia powodowało przebarwienia na brzegach obrazu. Jeśli MSI planuje kiedyś wydać poprawioną wersję, to za to muszą się zabrać w pierwszej kolejności. Podczas odtwarzania procesor nagrzewał się wg. programu CoreTemp do ok. 70 stopni (z krótkotrwałym wzrostem do 73 stopni). Cały laptop pozostawał przy tym zimny (oglądałem, trzymając go na kolanach) - nagrzewał się jedynie touchpad (nadal dało się na nim spokojnie pracować) oraz okolice wylotu powietrza z lewej strony (tu już spodnia strona była nagrzana dość mocno).

A co z grami? Wyniki 3DMarków nie rokują zbyt wielkich nadziei - na pewno o nowościach można zapomnieć. Na stronie Intela można znaleźć listę kompatybilności gier - jest ona co prawda niezbyt świeża, ale sugeruje, że da się w to i owo pograć. Problemem może byc brak napędu optycznego - pozostaje korzystanie z napędu na USB lub też napędu wirtualnego, obrazów płyt i... cracków. Nie spodziewałbym się jednak po Windzie cudów - starsze tytuły raczej na pewno będą działać ok (choć mogą byc problemy z obsługą niestandardowej rozdzielczości), ale to w zasadzie koniec jego możliwości. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie do tego był projektowany.

W tym miejscu warto też wspomnieć o wbudowanej kamerce. Cóż, kamerka jest - i tyle. Jej jakość jest mocno przeciętna (stronę wcześniej jest screen z Cam Suite - widać na nim jakość obrazu przy dziennym świetle), do niczego więcej niż wideokonferencji czy wstawienia filmiku na youtube się nie nadaje. Mikrofon jest umieszczony w prawym górnym rogu pokrywy - moim zdaniem trochę daleko, trzeba mówić dość głośno, aby rozmówca dobrze nas słyszał.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »