Razer Mamba Elite: ergonomiczny kształt i sensor 16 000 DPI
Od premiery pierwszej Mamby upłynęła prawie dekad. Dziś debiutuje nowa mysz Razera, Mamba Elite. Wygląda groźnie, obiecuje wiele: ergonomiczny kształt, wytrzymałe przyciski (do 50 milionów kliknięć) i podświetlenie Razer Chroma z doborem kolorów w wybranych strefach. Wraz z oprogramowaniem i sensorem o rozdzielczości 16 000 DPI, następca bezprzewodowej Mamby nie będzie prawdopodobnie droższy od modelu wyposażonego w identyczny sensorem. Cenę w Europie ustalono na 99 euro, co razem z podatkiem i marżą dystrybutorów może przełożyć się na kwotę ok. 550 zł. Razer nieodmiennie serwuje nam to samo co zawsze: zabójcze gryzonie, niezmiennie w nieprzyzwoicie wygórowanych cenach.
U Razera bez zmian - cały czas produkuje kosztowne Mamby, wkrótce do sklepów trafi model Elite z przyczepionym na stałe ogonkiem.
Wielbiciele zabaw z kolorowanie myszy będą mieli w czym wybierać – oprogramowanie wraz z autorską technologią Razer Chroma umożliwi dobranie niezależnych kolorów w 20 strefach. Wystarczająco wiele, by gryzoń lśnił jak świąteczna choinka. Razer Synapse 3 umożliwi również wykorzystanie podświetlenia w roli alertów, informujących o wydarzeniach w grze. Jednak to nie barwy czynią mysz skuteczna bronią w grze – tu swoje znaczenie ma sensor 5G o rozdzielczości 16 000 DPI, znany już z Mamby, z bezprzewodowego modelu z 2015 roku.
Klawiatura Razer Huntsman z najszybszymi przełącznikami
Chropowate, pokryte gumą krawędzie, umożliwią pewny utrzymanie myszy w dłoni. Wbudowana w Mambę Elite pamięć umożliwi przechowywanie do pięciu profili. Ustawienia obejmujące makra i przypisania przycisków (9 programowalnych) będzie można również przechowywać na swoim koncie powiązanym z oprogramowaniem Razer Synapse 3. Razer Mamba Elite to model przewodowy, wyposażony w przełączniki Omron o przewidywanej trwałości do 50 milionów kliknięć. Powala urodą, odstrasza wygórowaną ceną. Jak prawdziwa Mamba.