Gmail udostępniał firmom trzecim nasze e-maile - legalnie?
Ostatnie dni przynoszą coraz to nowsze informacje o ogólnoświatowych problemach z prywatnością. Puszkę Pandory otworzył chyba jako pierwszy Facebook z niedawną aferą Cambridge Analytica i ta zła passa widać trwa. Tym razem padło na Google, które - jak się okazuje - zezwalało na czytanie naszych e-mali w skrzynce Gmail firmom trzecim. Jak to się stało? Ścieżek było kilka. Jedni z nas zezwalali przeróżnym aplikacjom na dostęp do poczty e-mail, inni zaś logowali się w wielu aplikacjach za pomocą konta Google. W ten sposób w czasie ostatnich dwóch lat, wielu pracowników równie wielu firm miało przeczytać około 8 tys. naszych wiadomości elektronicznych. Firma Google broni się przed zarzutami mówiąc, że sam użytkownik pozwolił, aby taka sytuacja miała miejsce.
Po Facebooku czas na kolejnego giganta - okazuje się, że nasze konta Google były (wciąż są?) narażone na infiltracje ze strony firm trzecich. Samo Google nie widzi w tym nic złego.
Google dodaje kod à la DRM do wszystkich apek w Play Store
Nie bójmy się tego przyznać - człowiek jest z natury leniwy, a przynajmniej spora część ludzi. Łatwiej jest nam więc zalogować się na nowo pobraną aplikację dzięki wykorzystaniu konta Google czy Facebook. I tak też czyni wielu z nas. Pobieramy aplikację, bezmyślnie akceptujemy wszelkie wymuszenia dostępu (do kontaktów, do poczty, do aparatu, do klawiatury), po czym logujemy się w apce poprzez konto Google i dzieje się (czarna) magia, gdyż w pesymistycznym scenariuszu po kilku dniach ktoś włamał się na naszą skrzynkę e-mail i inne konta. Pół biedy jeśli wykryjemy takie zagrania i prędko zablokujemy dostęp intruzowi. Gorzej, jeśli ktoś robi to w białych rękawiczkach, jak miała zrobić choćby firma Return Path - marka, która współtworzy wiele aplikacji, proszących o dostęp do poczty.
Zarządzaj SMSami z komputera: nowe rozwiązanie od Google
Jak twierdzi The Wall Street Journal, Google ma na tę sytuację doskonałe wytłumaczenie: użytkownicy sami są sobie winni, zezwalając na dostęp do wszystkiego wszystkiemu, nie czytając ani słowa przed bezmyślnym pacnięciem w przycisk akceptuj. Póki co nie ma żadnych informacji o tym, że firmy trzecie miałyby wykorzystać nasze dane, niemniej sam dostęp do e-maili jest mocno niesmaczny. Aby uporządkować listę aplikacji, które mają dostęp do naszego konta Google, należy zalogować się na wspomniane konto, wybrać sekcję Logowanie się i zabezpieczenia, po czym wybrać zakładkę Aplikacje, które mają dostęp do konta, i dokładnie prześwietlić (i ostatecznie usunąć) wszystko to, co jest nam już niepotrzebne bądź wydaje się żądać podejrzanie dużo dostępu.