Huawei może zaoferować wymienne obiektywy w smartfonach
Innowacje w świecie smartfonów to dość ciekawy temat. Część nowatorskich projektów wywołuje szum medialny, po którym następuje cisza. Początkowo zainteresowani nowością klienci przestają się nią interesować, a producent rezygnuje z dalszego stosowania rozwiązania. To częsty obraz na rynku mobilnym, jednak to, co nie udało się jednej firmie, może udać się drugiemu podmiotowi. Najwyraźniej z takiego założenia wyszedł Huawei, który może planować stworzenie smartfona z doczepianym, wymiennym modułem głównym aparatu fotograficznego. Trzeba przyznać, że koncepcja chińskiego producenta może spotkać się z pozytywnym odbiorem konsumentów. Wszystko przez subtelność rozwiązania.
Nowy patent Huawei zakłada stworzenie smartfona, w którym zagościłaby możliwość instalacji dodatkowego modułu fotograficznego. To ma sens.
Test Huawei P40 Pro: Nowy król fotografii z bardzo wydajną baterią
W temacie fotografii mobilnej przez lata byliśmy świadkami wojny o megapiksele. Im wyższa liczba, tym urządzenie wydawało nam się atrakcyjniejsze. Tego chcieli producenci i w gruncie rzeczy osiągali w tej materii sukces. Wraz ze wzrostem świadomości użytkowników inteligentnych telefonów, którzy zrozumieli, że rozdzielczość matrycy nie jest jedną wartością określającą możliwości aparatu, firmy musiały nieco zmienić podejście. Rozpoczęło się wychwalanie jasności obiektywu oraz dodatkowych trybów. To okazało się niewystarczające i rozpoczęła się kolejna batalia. Tym razem przedmiotem wyścigu była liczba obiektywów dostępnych w danym smartfonie.
Petal: Częściowe remedium na brak Google'a w sprzęcie Huawei
Dałbym wiele za istotny powiew świeżości w temacie smartfonowej fotografii i takowy może niebawem zaoferować nam Huawei. Myślę, że jeśli firma faktycznie wykorzysta nowo uzyskany patent, który świetnie obrazują załączone do wpisu grafiki, może liczyć na niemały sukces. Skąd moje przypuszczenia? Gigant z Państwa Środka ma niemałe problemy z władzami USA, przez co urządzenia sygnowane marką Huawei nie mogą być sprzedawane z preinstalowanym dostępem do usług Google. Firma musi więc przyciągać klientów czym innym, na przykład fotografią. Możliwość wymiany modułu aparatu na „zoom” z prawdziwego zdarzenia to z pewnością interesujące rozwiązanie. Pozostaje nam trzymać kciuki za producenta.