HTC Vive - Gogle VR wycenione na 799 dolarów
Dzisiaj oficjalnie rozpoczynają się targi Mobile World Congress 2016 w Barcelonie, podczas których najwięksi producenci sprzętu mobilnego zaprezentują swoje najnowsze urządzenia. Niektórzy zdecydowali się podgrzać atmosferę jeszcze przed otwarciem hal targowych, a mowa tutaj oczywiście o premierach LG G5 i Samsung Galaxy S7. A co rządziło na ubiegłorocznej edycji wydarzenia? Oprócz kolejnych smartfonów mogliśmy także obserwować zapowiedź HTC Vive, czyli zestawu wirtualnej rzeczywistości stworzonego głównie z myślą o graczach. Projekt współtworzony przez Valve przez kilka ostatnich miesięcy pojawiał się na różnych targach (m.in. na Poznań Game Arena) i zdążył utkwić w świadomości potencjalnych klientów.
Wirtualna rzeczywistość nie jest tania.
Na początku stycznia ruszyła przedsprzedaż jednego z konkurentów HTC Vive, a mowa tutaj o konsumenckim zestawie Oculus Rift, który został wyceniony na 600 dolarów. W tamtym momencie było wiadomo, że wirtualna rzeczywistość będzie nas sporo kosztowała (przynajmniej na początku jej rynkowej drogi), ale nadal nie była znana cena opisywanego przez nas HTC Vive. Okazuje się, że jeden z trzech najbardziej rozpoznawalnych projektów to wydatek rzędu 799 dolarów, a więc w Polsce zapłacimy za niego zapewne od 3500 do 4000 złotych.
HTC ogłosiło, że 29 lutego rusza przedsprzedaż urządzenia, a na pierwsze dostawy możemy liczyć na początku kwietnia. Warto wspomnieć, że Polska znalazła się na liście krajów objętych oficjalną dystrybucją. HTC Vive w porównaniu do Oculus Rift wydaje się lepszą propozycją dla graczy, a wszystko to dzięki dedykowanym kontrolerom i oczywiście wsparciu ze strony platformy Steam (formalnie Steam VR). W przypadku Oculusa musimy na razie posiłkować się padem od Xbox One, ponieważ oficjalny kontroler nie został jeszcze sfinalizowany.
Osoby liczące na szybkie pojawienie się tańszych zestawów wirtualnej rzeczywistości na pewno są zawiedzione - należało jednak spodziewać się całkiem wysokich cen nowych urządzeń, które jeszcze zapewne przez długi czas nie zdobędą popularności. Mamy do czynienia z rokiem premier zestawów wirtualnej rzeczywistości, ale na pewno nie należy nazywać go rokiem samej technologii.