Google przejmuje od HTC inżynierów odpowiedzialnych za Pixele
O słabej kondycji finansowej HTC mówiło się już od dawna. Duży wpływ na to ma niska sprzedaż smartfonów mimo, że często są to naprawdę udane produkcje. Zdecydowanie widać tutaj, jak ważny w takich przypadkach jest wizerunek firmy oraz jej popularność. Dlatego wieść o planach Google związanych z wykupieniem udziałów nie była zbyt dużym zaskoczeniem. Tym bardziej nie była nim wczorajsza informacja, mówiąca o sfinalizowaniu tej umowy. Na jej mocy do amerykańskiego zespołu trafi 2000 inżynierów. Stanowi to połowę zasobów ludzkich pracujących dla HTC w dziale badań i rozwoju smartfonów. Tajwańska firma utrzymuje, że wciąż będzie starała się konkurować na rynku smartfonów, mimo tak drastycznego zmniejszenia zatrudnienia w swoich szeregach. Obawiam się jednak, że mimo zastrzyku finansowego w postaci 1,1 mld USD, tajwański producent nie ma już najmniejszych szans na nawiązanie walki z takimi rywalami jak Apple, Samsung, Huawei czy Xiaomi.
Wczorajszy dzień przejdzie do historii jako sfinalizowanie transakcji pomiędzy HTC a Google, na mocy której do amerykańskie zespołu dołączy 2000 inżynierów pracujących do tej pory w dziale badań i rozwoju smartfonów u tajwańskiego producenta.
Google przejmuje część działu mobilnego HTC
Co zakup oznacza tak naprawdę dla Google? Będzie to przede wszystkim wsparcie działu sprzętowego, który został założony stosunkowo niedawno, bowiem w 2016 roku. Od początku kierowany był on przez byłego szefa Motoroli, Ricka Osterloha. Wydaje się, że to właśnie doświadczenie z przejęciem Motoroli mogło mieć znaczący wpływ na tak długie finalizowanie transakcji z HTC. Google nie chciało popełnić tego samego błędu, kiedy to kupiło firmę za przeszło 12 mld. dolarów, a następnie sprzedało ją z bardzo dużą stratą. Teraz gigant z Mountain View pozyskał tylko te zasoby, które najbardziej go interesowały. Efektem tego jest przejście 2000 specjalistów od smartfonów pod skrzydła Google, w cenie bagatela 1,1 mld USD. Przejęte zasoby ludzkie mają dołączyć do zespołu projektującego nowe telefony z rodziny Pixel. Wydaje się, że większa część z nich i tak będzie się czuła już jak w domu, bowiem pracowali oni nad smartfonami od Google, które tworzyło je właśnie we współpracy z HTC. Wszyscy nowo pozyskani byli pracownicy HTC pozostaną jak na razie w stolicy Tajwanu, Taipei. Spekuluje się, że właśnie to miejsce ma stać się centrum badań i rozwoju Google w Azji Południowo-Wschodniej.
Google rozważa zakup mobilnego oddziału HTC
Nie mam żadnych wątpliwości, że to właśnie Google jest największym wygranym tej transakcji. Zgodnie z nią, HTC zachowa prawa do projektowania, konstrukcji i sprzedaży innych urządzeń, niezwiązanych ze smartfonami. Drugim istotnym działem tajwańskiego producenta był do tej pory ten odpowiedzialny za rozwijanie technologii związanej z wirtualną rzeczywistością. Gogle VR HTC Vive, opracowane wspólnie z Valve, zbierają bardzo dobre oceny na całym świecie, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby to właśnie na tej technologii spoczęła odpowiedzialność za finansowy wynik tajwańskiego producenta. Przynajmniej jeszcze nie teraz lub też w ciągu kilku lat, bowiem wirtualna rzeczywistość nadal jest w fazach dopracowywania i wydaje się, że minie trochę czasu zanim na stałe zagości w naszych domach. Naturalnie chciałbym, żeby stało się inaczej, ale nawet zapewnienia, że HTC nadal będzie się starało konkurować na rynku smartfonów nie zwiastują świetlanej przyszłości. Na rynku jest bowiem zbyt duża konkurencja w tym segmencie, a tajwański producent i tak od dawna nie miał już takiej pozycji, jak jeszcze kilka lat temu. Chciałbym się mylić, ale być może transakcja ta jest początkiem końca dla HTC.