Byłem w Dolby Cinema! Jak wypada najlepsze kino na świecie?

Czym powinno charakteryzować się idealne kino? Ktoś w ogóle się kiedykolwiek nad tym zastanawiał? Może wystarczy wygodne siedzenie, a może pierwsze skrzypce odgrywa jak największa immersja audio/wideo. Czy w ogóle istnieje idealne kino, gdzie po projekcji filmu nie masz w ogóle ochoty wychodzić z sali kinowej? Ostatnie kilka dni spędziłem intensywnie w Nowym Jorku, jednak znalazłem kilka godzin na wizytę w AMC Empire 25. Co tam szczególnego się znajduje? Sala kinowa Dolby Cinema, czyli najprawdopodobniej najlepsze kino jakie można sobie tylko wymarzyć. Choć sam w domu posiadam konkretny zestaw kina domowego, nie byłem absolutnie przygotowany na to, co zastanę w Dolby Cinema. Dość powiedzieć, że 24 godziny po seansie, nadal dostawałem dreszczy na same wspomnienie o tym kinie...

Być w Nowym Jorku i nie pójść do Dolby Cinema? Dla takiego maniaka najlepszej jakości audio/wideo jak ja to wprost nie do pomyślenia. Nie byłem jednak przygotowany na doznania, które autentycznie wgniotą mnie w fotel.

Kino Dolby Cinema, w którym byłem, ulokowane zostało w budynku AMC Empire 25, gdzie znajdują się również kina RealD 3D i zwykłe IMAX. Zdecydowałem się jednak na seans w kinie Dolby ze względu na to, że czegoś takiego po prostu w Polsce nie ma i chciałem na żywo sprawdzić jak wypadnie Dolby Atmos oraz Dolby Vision z prawdziwego zdarzenia. Film, na który się wybrałem razem z Konradem Kozłowskim z Antyweb (pozdrawiam!) to SOLO: A Star Wars Story - wprawdzie nie byłem do końca przekonany co do tej pozycji, ale z kina wyszedłem zaskakująco zadowolony. Po seansie jedynie pożałowałem, że takiego kina nie ma w Polsce, ponieważ Dolby Cinema jest pozycją z najwyższej półki jakościowej i absolutnie każdy fan obydwu wspomnianych technologii wyjdzie z tego miejsca bardzo, ale to bardzo zadowolony.

Ceny biletów na seans w Dolby Cinema są zróżnicowane, bowiem w dużej mierze zależy to chyba od godziny projekcji. Osobiście zapłaciłem 15 dolarów za bilet o godzinie 9.45 rano. Wówczas w kinie było bardzo mało osób, co tylko dodatkowo pozwoliło szybko "odpłynąć" i poczuć się jakbym faktycznie był wewnątrz filmu. W sali kinowej jest łącznie 206 miejsc siedzących, w tym kilkanaście przygotowanych specjalnie na potrzeby osób niepełnosprawnych. Dolby Cinema to kino z najwyższej półki również pod względem komfortu, jakie niosą ze sobą siedzenia. Wygodne, skórzane, duże fotele. Każdy z dotykowym panelem, w którym możemy regulować kąt pochylenia. Sporo miejsca pomiędzy poszczególnymi rzędami miejsc, dzięki czemu możemy się rozłożyć niemalże jak u siebie w domu. Siedzenia są tak wygodne, że dosłownie po seansie nie chce się w ogóle z nich wstawać. W Dolby Cinema możemy sobie dodatkowo kupić nawet alkohol, więc relaks podczas oglądania filmu jest wprost nie do opisania.

Jak wspomniałem, za poranny seans należy zapłacić 15 dolarów. Z kolei wieczorne projekcie kosztują nawet 30 dolarów. Ceny są więc stosunkowo wysokie, jednakże doświadczenie z sali kinowej rekompensuje każdego wydanego dolara. Jak przystało na kino premium, nie uświadczymy tutaj żadnych reklam. Mimo wszystko, kilkanaście minut przed seansem możemy obejrzeć kilka trailerów nadchodzących produkcji. Przyznam jednak, że oglądało mi się je bardzo fajnie (nawet jeśli już je widziałem wcześniej). Jest to związane przede wszystkim z faktem, że trailery były puszczane z dźwiękiem Dolby Atmos. W sali kinowej naliczyłem blisko 200 głośników, z czego kilkanaście umieszczonych w suficie. Praktycznie ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani dźwiękami, co daje naprawdę niesamowite poczucie immersji. Już podczas oglądania pierwszego trailera (Misson Impossible: Fallout) dostałem gęsiej skórki, która nie opuściła mnie do ostatniej minuty filmu SOLO. Atmos w swojej najczystszej postaci jest tak unikalny, tak genialny, że późniejsze oglądanie i słuchanie czegokolwiek w zwykłym kinie staje się pozbawione jakiejkolwiek głębi i plastyczności. W Dolby Cinema można faktycznie poczuć się realnym uczestnikiem wydarzeń toczących się na ekranie. Jako maniak najwyższej jakości dałbym sobie rękę uciąć byleby takie kino powstało w Polsce.

Ekran znajdujący się w Dolby Cinema jest po prostu OGROMNY, przynajmniej o 33% większy od typowych ekranów w polskich kinach (jeśli nie więcej nawet). Dodatkowo jest on zakrzywiony, co podczas seansu jeszcze mocniej potęguje efekt głębi i uczucia uczestniczenia wewnątrz filmu. Projekcja filmu SOLO: A Star Wars Story prezentowana była oczywiście w rozdzielczości Ultra HD z wykorzystaniem HDR Dolby Vision. Jakość obrazu była wyśmienita, natomiast Dolby Vision to prawdziwy majstersztyk w takim kinie. Wielokrotnie w scenach jasność szybowała tak wysoko, że ekran potrafił niemalże oślepić na krótkie momenty. Również czerń była nie do zakwestionowania. Poczułem się jakbym oglądał film na ogromnym ekranie OLED, ale ze szczytową jasnością porównywalną do topowych LCD. Możecie mi uwierzyć na słowo lub nie, ale po takim seansie jest trudno pójść przykładowo do zwykłego Multikina i obejrzeć jeszcze raz ten sam film. Jestem bardzo ciekawy, jak ostatecznie SOLO wypadnie w wersji płytowej, ale jestem przekonany, że nie uda się osiągnąć jakości choć w części zbliżonej do efektów Dolby Cinema.

Z Dolby Cinema wyszedłem będącym w absolutnym szoku. Spodziewałem się ujrzeć i usłyszeć wysoką jakość, ale nie byłem jednak ostatecznie przygotowany na to, co mnie tam czeka. Zostałem oczarowany i wręcz onieśmielony potęgą systemu Dolby Atmos oraz technologii Dolby Vision. Firma Dolby Laboratories zdecydowanie wie, jak wykorzystać własne patenty i nie boi się ich wdrażać w najlepszej postaci do kin. Jeśli ktokolwiek kiedyś wyjedzie do miejsca, gdzie akurat będzie w pobliżu Dolby Cinema, to zdecydowanie polecam pójście na seans. Gwarantuje, że po wyjściu kina, już nic nie będzie takie jak przedtem :).