Buldożerem przez piaskowe mostki i dalej...
Cokolwiek by o walce między AMD i Intelem w segmencie procesorów desktopowych nie powiedzieć, wyrównana na pewno nie jest - takie są fakty. Od kilkunastu miesięcy „niebiescy” dzierżą palmę pierwszeństwa w kategorii „wydajność” i nadal mogą czuć się niezagrożeni - premiera Sandy Bridge dodatkowo to potwierdziła. AMD odstaje od Intela nie tylko wydajnością, ale niestety również szybkością wdrażania niższych procesów technologicznych. Nadziei na szybką zmianę tej sytuacji upatruje się w nowej architekturze AMD Bulldozer, która powinna trochę namieszać w szykach gigantowi. Pierwsze, jeszcze nieoficjalne przecieki głoszą, że „buldożery” będą stanowić godnych konkurentów dla Core i7 na każdej płaszczyźnie. AMD podobnież już pokazało w wąskim gronie wyniki swoich nowych procesorów, które napawają optymizmem. Jednostki ukażą się w wersjach cztero-, sześcio- oraz ośmio-rdzeniowych i będą zgodne z podstawką AM3+. Co więcej?
Ośmio-rdzeniowy 32 nm Bulldozer taktowany częstotliwością około 3 GHz, skonfrontowany został z Core i7 950 3,06 GHz (obsługa Hyper-Threading - 8 wątków) oraz Phenom II X6 1100 3,3 GHz. Testy podzielone na kategorie: media, rendering i gry wykazały, że w najlepszym przypadku procesor AMD był od Core i7 950 szybszy o blisko 50%. Oczywiście, konkretnych informacji nie udzielono, zatem trzeba podchodzić do nich ze sporą dozą ostrożności. Pomiary wykonywano zapewne na „starannie” wyselekcjonowanych aplikacjach oraz egzemplarzach inżynieryjnych, a produkcja masowa ruszy dopiero pod koniec marca. Oficjalna premiera architektury planowana jest na II kwartał 2011 roku. Cóż, nawet gdyby kolejna generacja CPU od AMD nie okazała się tak wydajna jak Core i7, popularność tym układom może zagwarantować atrakcyjna cena.
Źródło: donanimhaber