Windows 10 z nowym systemem aktualizacji?
Firmy zajmujące się tworzeniem oprogramowania, a szczególnie systemów operacyjnych, znajdują się aktualnie w bardzo nieciekawym położeniu. Segment sprzętowy wymyśla coraz to nowsze technologie i zdaje się nawet na chwilę nie zatrzymywać - niektórzy użytkownicy systemów uwielbiają posiadać najnowsze oprogramowanie, zaś firmy preferują głównie stabilność i dla przedsiębiorstw nie zawsze nowe znaczy lepsze. W tym miejscu rodzi się pytanie – jak pogodzić te wszystkie grupy? Linux ma w tym segmencie znacznie prościej, ponieważ użytkownik może sam wybrać dowolną dystrybucję, która zarządzana jest zgodnie z odpowiednią filozofią, jednak w przypadku niepowodzenia konsument nie traci na tym ani złotówki, ponieważ systemy bazujące na Linuksie są w większości darmowe. W przypadku firmy Apple to korporacja wyznacza kierunek rozwoju i użytkownicy muszą się do tego dostosować. Jak sprawa wygląda zatem w przypadku firmy Microsoft? Korporacja z Redmond ma w zwyczaju wypuszczać swoje systemy raz na trzy lata.
Co tym razem kombinuje Microsoft?
Użytkownicy domowi z pewnością chcieliby widzieć nowy system Windows z większą ilością zmian co roku, zaś firmy z pewnością chciałyby, aby Microsoft zwolnił nieco tempa. W takiej sytuacji trzeba znaleźć złoty środek, który pogodzi te dwie strony barykady i wygląda na to, że Microsoft ma w zanadrzu kilka technologii, jakie pomogą udobruchać zwaśnione strony. System Windows 10 być może zostanie wyposażony w nowy system aktualizacji, w którym będziemy mogli wybrać jakie aktualizacje chcemy zainstalować. Oczywiście już teraz możemy, jednak w nowym oprogramowaniu odbywałoby się to na innych zasadach.
Załóżmy, że jesteśmy odbiorcą, który uwielbia korzystać z najnowszego oprogramowania i koniecznie chce być na czasie. Tego typu osoby będą mogły zaznaczyć, że chcą otrzymywać nie tylko aktualizacje bezpieczeństwa, ale i aktualizacje, które będą wprowadzać do systemu nowości. Instalowane również będą takie poprawki, które będą bardzo mocno ingerowały w ustawienia systemowe. Firmy zaś będą mogły wybrać, że chcą otrzymywać tylko aktualizacje bezpieczeństwa i żadne nowości nie będą wprowadzane do systemu.
Brzmi ciekawie, jednak teoria nie równa się praktyce.
Tego typu rozwiązanie bardzo przypomina system Debian, gdzie wydanie stabilne stawia głównie na bezpieczeństwo i stabilność kosztem oczywiście starszego oprogramowania, zaś Debian Sid czyli wydanie niestabilne oferuje najnowsze oprogramowanie kosztem stabilności. Nim jednak Microsoft wprowadzi nową technologię do życia codziennego, to pozostaje jeszcze jedna niewyjaśniona kwestia, a mianowicie licencjonowanie tego typu oprogramowania. Gdyby Windows był systemem darmowym, nie byłoby żadnego problemu, jednak system operacyjny jest oprogramowaniem płatnym i nie wiadomo jak zostanie rozwiązana ta kwestia, Być może tutaj w grę wchodzi od dawna wspominana subskrypcja? Tego nie wiadomo i dopiero z czasem okaże się co takiego Microsoft planuje zrobić ze swoim systemem.
Źródło: Microsoft
Powiązane publikacje

Google Labs wprowadza eksperymentalne narzędzia AI do nauki języków obcych z wykorzystaniem modelu Gemini
5
Meta AI rzuca wyzwanie ChatGPT. Nowa aplikacja z funkcją Discover Feed jest już dostępna na Androida i iOS
17
Grok 3.5 odpowie na pytania bez przeszukiwania Internetu. Gwarantuje to sam Elon Musk
30
Duolingo stawia na AI. Chodzi o automatyzację procesów, a także redukcję kontraktorów w edukacyjnej rewolucji
24