Face ID w Apple iPhone X nie chroni przed dziećmi...

W dzisiejszych czasach coraz więcej użytkowników decyduje się na blokowanie dostępu do swoich smartfonów za pomocą haseł lub danych biometrycznych. Wbrew pozorom nie zawsze chodzi tutaj o zabezpieczenie przed kieszonkowcami czy hakerami, a bardzo często po prostu przed wścibskimi znajomymi lub członkami rodziny. W szczególności dotyczy to dzieci, którym zdarza się niestety podkradać telefony rodziców żeby na nich pograć lub chwilę się pobawić. W większości przypadków prosty PIN lub odcisk palca wystarczą, żeby takich sytuacji uniknąć. Niestety okazuje się, że nowa, rewolucyjna metoda identyfikacji właściciela na podstawie skanu jego twarzy, czyli Face ID od Apple, jest tutaj znacznie mniej skuteczna, bowiem w określonych sytuacjach dziecko bez żadnych problemów może ominąć blokadę w telefonie swoich rodziców.

To już kolejny przypadek, kiedy okazuje się, że Face ID w iPhone X łatwiej ominąć niż obiecywało Apple. Nie budzi to zaufania do nowej technologii.

Apple iPhone X: zabezpieczenie Face ID zostało już złamane

Ostatni nagłośniony przypadek ominięcia Face ID przez członka rodziny dotyczy Sany Sherwani i jej dziesięcioletniego syna Ammara Malika, którzy swojego odkrycia dokonali zupełnie przypadkiem. Krótko po tym jak matka skonfigurowała w swoim iPhone X blokadę, chłopiec po prostu wziął telefon, żeby go sobie obejrzeć, a ten po krótkiej chwili był odblokowany. Co istotne, dziecko nigdy wcześniej nie miało urządzenia w rękach, co oznacza, że wbudowany algorytm uczenia maszynowego nie miał możliwości przez pomyłkę zakwalifikować go jako właściciela, co zdarzało się w poprzednich odnotowanych przypadkach.

iPhone X: gdy temperatura spada ekran reaguje z opóźnieniem

Przyczyną pomyłki Face ID okazało się być to, że pierwotnie twarz zarejestrowana została w słabym oświetleniu, przez co smartfon podczas próby odblokowania urządzenia przyjmował szerszy margines błędu niż powinien. Mimo wszystko opisana sytuacja oraz pozostałe doniesienia na temat przypadków obejścia zabezpieczeń w nowym iPhone'ie nie wyglądają zbyt dobrze. Mimo że nowe rozwiązanie miało być rzekomo bezpieczniejsze oraz wygodniejsze niż dotychczas stosowane TouchID, to wiara w obydwa zapewnienia producenta została mocno podkopana. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że cała ta sytuacja wyglądałaby dużo lepiej, gdyby Apple zdecydowało się pozostawić w swoim flagowcu skaner linii papilarnych i pozwolić użytkownikom decydować, z której formy zabezpieczeń chcą skorzystać. Szkoda, że producent się na taki krok nie zdecydował, no ale widocznie postęp w imię postępu jest znacznie ważniejszy, niż takie wartości jak wygoda czy niezawodność.