Test obudowy NZXT H510 Elite - Gaming klasy premium?
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Gaming klasy premium?
- 2 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd wewnętrzny #1
- 5 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd wewnętrzny #2
- 6 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Instalacja komponentów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Testy - Temperatury, CPU, GPU i chipsetu
- 9 - Podsumowanie - Gaming nigdy nie był tani, ale...
Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd zewnętrzny #1
NZXT H510 Elite wyróżnia się już samym opakowaniem, w którym do nas przychodzi. Amerykanie bowiem zamiast oklepanego i taniego, brązowego kartonu postawili na białe pudełko z fioletowymi akcentami i kolorowymi zdjęciami samej obudowy. Oczywiście nie zabrakło loga producenta czy wypunktowanych najważniejszych informacji ze specyfikacji. Środek jest już mniej okazały - dwie białe, kruszące się styropianowe wytłoczki oraz foliowy worek. Można było wybrać nieco lepsze materiały jak pianka czy materiałowy worek, aby utrzymać wrażenie obcowania z produktem premium. Akcesoria również nie rozpieszczają - podstawowy zestaw śrubek, opaski zaciskowe, rozdzielacz audio, adapter od przedniego panelu oraz prosta, papierowa instrukcja. A gdzie chociażby szmatka z mikro fibry do przecierania szklanych paneli?
Front testowanej obudowy jest do bólu prosty. Mowa o dwóch strefach - górna, większa to tafla hartowanego, bardzo mocno przyciemnianego szkła. Dzięki niemu mamy wgląd do środka, gdzie już teraz dowiadujemy się, że czekają na nas dwa fabryczne wentylatory 140-milimetrowe. Na całe szczęście są one wycentrowane, co nie jest wcale tak oczywiste dla innych marek. Nieco niżej jest mniejsza, stalowa strefa z dyskretnym logiem NZXT. Brak tutaj jakichkolwiek otworów wentylacyjnych, a co gorsza szklany panel się ugina na krawędziach przy lekkim nacisku i jest średnio spasowany z innymi elementami obudowy.
Góra NZXT H510 Elite też nie jest wybitnie rozbudowana, znajdziemy tutaj tylko panel I/O oraz otwór wentylacyjny umieszczony bliżej tyłu. Oba wyglądają biednie - pierwszy element to tylko jedno złącze jack, jedno USB 3.1 Gen 1 typu C, jedno USB 3.1 Gen 1 typu A oraz przycisk Power. Zaawansowani użytkownicy podpinający wiele urządzeń zdecydowanie mogą czuć się poszkodowani. W zestawie niby jest wspomniany wcześniej rozdzielacz audio, ale sprawia on wrażenie wybitnie taniego i nieatrakcyjnego wizualnie - osłona jednego z przewodów jest czarna, drugiego czerwona. Co do miejsca pod wentylator - jest tylko jedno, na jednostkę 140- lub 120-milimetrową, fabrycznie nieobsadzone i pozbawione filtra przeciwkurzowego. A spokojnie zmieściłby się tutaj drugi wentylator...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Gaming klasy premium?
- 2 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd zewnętrzny #1
- 3 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd zewnętrzny #2
- 4 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd wewnętrzny #1
- 5 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Wygląd wewnętrzny #2
- 6 - Test obudowy NZXT H510 Elite - Instalacja komponentów
- 7 - Platforma testowa i metodologia pomiarowa
- 8 - Testy - Temperatury, CPU, GPU i chipsetu
- 9 - Podsumowanie - Gaming nigdy nie był tani, ale...
Powiązane publikacje

Jaka obudowa do komputera? Polecane obudowy komputerowe na maj 2025. Poradnik zakupowy od 200 do 2000 złotych
60
Test obudowy komputerowej Chieftec Hunter 3 - Dobrze wykonana i wyposażona konstrukcja w śmiesznie niskiej cenie
42
Test obudowy komputerowej Krux Empero - Nowa jakość w ofercie producenta. Przeszklony i rozświetlony dwukomorowy model
42
Test obudowy komputerowej Corsair 3500X - Przeszklona i dobrze wykonana konstrukcja. W rozsądnej cenie, tylko bez wentylatorów
74