Test Lenovo V155-15 - Tani notebook z układem AMD Athlon 300U

Lenovo V155-15 - wygląd zewnętrzny, wnętrze

Lenovo V155-15 przyjechał do redakcji w zwykłym kartonowym opakowaniu, na którym znajdziemy trochę informacji na temat specyfikacji urządzenia. W środku, prócz laptopa, znajdziemy zasilacz o mocy 65W wraz z kablem zasilającym oraz kompletem dokumentacji. Testowana konfiguracja była w kolorze szarym i tylko w takiej wersji otrzymamy prezentowanego notebooka Lenovo V155-15.

Charakterystyka Lenovo V155-15:

• Ekran: 15,6” / matowy TN / 1920x1080 pikseli / AU Optronics B156HTN06.1
• Wymiary: 363 x 255 x 25,5 mm (W x SZ x G)
• Waga: 1,96 kilograma z akumulatorem
• Bateria: litowo-jonowa / 3-komorowa / 36 Wh
• Materiał: tworzywo sztuczne
• Wyjścia/wejścia audio: 1x złącze audio-combo (słuchawkowe i mikrofonowe)
• Wyjścia: 2x USB 3.1 typu A Gen.1
• Wyjścia wideo: 1x HDMI 1.4
• Wyjścia sieciowe: 1x Ethernet RJ-45
• Wbudowany mikrofon
• Zasilacz 65W (waga około 200 gramów)
• 24 miesiące gwarancji Door-to-Door z możliwością rozszerzenia

Lenovo V155-15 jest prostym laptopem, głównie biurowym. Jego stosunkowo niska cena spowodowała, że producent poszedł na pewne kompromisy w kwestii użytych materiałów. Cały notebook wykonany został z tworzywa sztucznego, matowego w kolorze czarnym. Ponadto na zewnętrznej pokrywie możemy dostrzec charakterystyczny wzór, który mi osobiście przypadł do gustu. Sam design sprzętu jest bardzo prosty, nie znajdziemy tutaj żadnych podświetlanych elementów. Na zewnętrznej pokrywie znajdziemy tylko logo producenta. Ramki wokół ekranu są smukłe tylko z lewej oraz prawej strony. U góry i na dole są zdecydowanie grubsze, co nieco psuje początkową, lepszą ocenę dotyczącą designu.

Obszar palmrestu oraz spód także został wykonany z tworzywa sztucznego w szarym kolorze, dzięki czemu całość prezentuje się wyjątkowo jednolicie. Obudowa jest także zaskakująco sztywna (jak na budżet) - dopiero mocny nacisk na klawiaturę powoduje niewielkie uginanie się obudowy. Na szczęście zastosowane materiały nie skrzypią ani nie trzeszczą przy próbie wyginania. Podczas typowego użytkowania laptopa nie zauważyłem niczego, co by w negatywny sposób wpływało na pracę sprzętu. Ekran wraz z pokrywą jest trzymany przez pojedynczy zawias, który umożliwia odchylenie o kąt około 140 stopni.

Lenovo V155-15 został wyposażony w klawiaturę wyspową, która posiada również dedykowany blok numeryczny - do zadań biurowych może zdecydowanie się przydać. Skok klawiszy jest krótki, ale wyraźnie wyczuwalny dzięki czemu pisanie po klawiaturze jest przyjemne. Tutaj także zauważymy kolejne cięcie budżetowe, bowiem producent zrezygnował z podświetlenia klawiatury. Można mieć także zastrzeżenia co do rozmiarów klawiszy kierunkowych góra oraz dół, które są wyraźnie pomniejszone względem innych przycisków. Klawiatura jest więc bardzo podobna jak w innych urządzeniach producenta w tej samej półce cenowej.

Poniżej klawiatury znajdziemy płytkę dotykową ze zintegrowanymi przyciskami. Te jednak nie są w żaden sposób oddzielone od siebie, więc mniej wprawny użytkownik może przypadkowo pomylić LPM z PPM - warto o tym pamiętać. W porównaniu do uprzednio testowanego IdeaPada C340-14, tutaj touchpad działa zdecydowanie lepiej. Ma przyjemną, gładką powierzchnię, po której palce przemieszczają się bez większego problemu. Precyzja działania może nie jest idealna, ale na tyle dobra, by móc bez większego problemu obsługiwać ekran laptopa touchpadem zamiast myszy.

System audio składa się z dwóch głośników, wspartych przez oprogramowanie Dolby Audio. Zostały one zamontowane z przodu urządzenia, po jednym z lewej oraz prawej strony. Dźwięk wydobywający się z nich jest czysty i bez zniekształceń i co ciekawe jest całkiem donośny. Powiedziałbym, że zaskakująco głośny jak na budżet urządzenia. Brakuje zdecydowanie niskich tonów, jednak dzięki dużej głośności możemy bez problemu obejrzeć film czy posłuchać muzyki.

Zestaw portów umieszczonych w laptopie Lenovo V155-15 jest dość ubogi i trzeba mieć na względzie, że nie znajdziemy tutaj ani portu USB typu C ani czytnika kart pamięci SD. Wszystkie złącza są umieszczone po lewej stronie z racji tego, że prawa strona skrywa w sobie napęd DVD (tak, takie laptopy wciąż są jeszcze produkowane). Lewa strona posiada dwa złącza USB 3.1 typu A Gen.1, sieciowy port Ethernet RJ-45, cyfrowy HDMI 1.4 oraz gniazdo audio jack 3,5 mm. Taki zestaw wystarczy tylko do podstawowej pracy i pod tym względem nie ma tutaj czego chwalić.

Dostęp do podzespołów jest tym razem bardzo prosty. Po odkręceniu kilku śrubek uzyskujemy natychmiast dostęp do wnętrza, które skrywa w sobie m.in. układ chłodzenia, składający się z jednego wentylatora, radiatora oraz pojedynczej rurki cieplnej. Sporo miejsca zajmuje napęd DVD, ale z doświadczenia wiem że pozbycie się go niekoniecznie poprawiłoby jakość układu chłodzenia (nie stałby się nagle bardziej rozbudowany). Oprócz tego mamy jeden slot (zajęty) SO-DIMM na pamięć RAM (8 GB, maksymalnie 16 GB) plus dodatkowo 4 GB są na stałe wlutowane w płytę główną. Mamy złącze M.2 dla pojedynczego nośnika SSD (ze wsparciem dla PCIe NVMe) oraz dodatkowo wolną zatokę 2,5" dla drugiego dysku SSD/HDD. Procesor APU AMD Athlon 300U jest wlutowany na stałe w płytę główną.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »