Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi?

Ewelina Stój | 15-04-2023 18:00 |

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi?Zacznę nieskromnie: jeśli jest wśród recenzentów ktoś kompetentny do recenzowania nowego Sherlocka od studia Frogwares, to na pewno jestem to ja :). Już uzasadniam. Otóż jako frogwaresowy Szerli rozwiązywałam pierwsze zagadki już w wieku 15 lat, kiedy to wyszła gra pt. "Sherlock Holmes i tajemnica srebrnego kolczyka" (2004). Od tamtego momentu totalnie zwariowałam na punkcie osobowości i przygód nietuzinkowego detektywa z Baker Street. Zatopiłam się następnie nie tylko w powieściach i opowiadaniach Sir Arthura Conana Doyle'a, ale także w kinematografii począwszy od Basila Rathbone'a, przez Jeremy'ego Bretta, aż po Benedicta Cumberbatcha. Słowem - o Sherlocku wiem niejedno i wiem też, czy Sherlock Holmes: The Awakened jest grą dobrą, czy niekoniecznie.

Autor: Ewelina Stój

Debiutująca chwilkę temu gra pt. Sherlock Holmes: The Awakened to tak naprawdę remake produkcji z 2006 roku, która w Polsce pojawiła się rok później pod tytułem Sherlock Holmes: Przebudzenie. Choć moją ulubioną odsłoną Sherlocka od Frogwares był chyba Sherlock Holmes kontra Kuba Rozpruwacz (2009), to Przebudzenie również pozytywnie zapadło mi w pamięci ze względu na tematykę. Otóż w The Awakened wielkiemu detektywowi przyszło zmierzyć się z samym Cthulhu. Z racjonalnym dotąd światem zderzył się więc świat fantasy, co wyszło jednak serii na dobre. Było to posunięcie odważne także dlatego, że gra zaoferowała trójwymiarowe lokacje z widokiem FPP (wcześniejsze Sherlocki były klasycznymi point'n'clickami). Jednak dwa lata później poczyniono ukłon w stronę dotychczasowych fanów i zremasterowano wersję do takiej, która posiadała opcję grania tradycyjnym przygodówkowym stylem - to jest dodano rzut izometryczny, pozostając opcjonalnie przy modelu pełnego 3D. Ale dość już o oryginale. 

Sherlock Holmes: The Awakened to pełnokrwisty remake produkcji z 2006 roku, która w Polsce pojawiła pod tytułem Sherlock Holmes: Przebudzenie. Oryginał "urodą" nie urzekał, był za to niezwykle klimatyczny. Czy nowa odsłona jest w stanie zaoferować nam coś więcej, niż tylko uwspółcześnioną oprawę graficzną i sterowanie?

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [1]

Road 96: Mile 0 - jak wypada prequel przygodówki z 2021 roku? Czy dalej można liczyć na angażujące, niepokojące treści?

Zanim studio Frogwares podarowało nam obecne The Awakened, wyprodukowało jeszcze kilka naprawdę świetnych Szerloków, w międzyczasie dostarczając także niezłego The Sinking City (moja recenzja), w którym znów mieliśmy do czynienia z rozwiązywaniem zagadek i z lovecraftyzmem. Ostatnim z wydanych Sherlocków była odsłona z podtytułem Chapter One (2021), która stanowiła swoisty reboot serii (ukazywała 21-letniego Holmesa w jego pierwszej sprawie). Jeśli tak jak ja macie hopla na punkcie detektywa z Baker Street 221B, to wiecie, że gra ta niekoniecznie spodobała się fanom. A jako że debiutujące w tym roku The Awakened miało być kontynuacją Chapter One, to główny bohater "odziedziczył" niej niestety zarówno głos, jak i facjatę - dwie rzeczy, które w Chapter One denerwowały mnie najbardziej. Wszystko dlatego, że poprzednie wersje detektywa były po prostu dużo bardziej przekonywujące jako Holmes. Miał głęboki, spokojny głos oraz twarz, z której inteligencja aż promieniowała. 

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [2]

Nie wiem jak do Was, ale taki Sherlock jak ten (Kuba Rozpruwacz) przemawiał do mnie bardziej

No dobrze, ustaliliśmy już, że "kiedyś to było, teraz już nie jest", a nowy Holmes wygląda jak wypudrowany dandys ;), pora więc na mniej krytyki, a więcej obiektywizmu. Zacznijmy od fabuły, którą nakreśliłam dotąd tylko wstępnie. Identycznie jak w oryginale Sherlock trafia mianowicie na ślad wyznawców Wielkiego Przedwiecznego i po nitce do kłębka stara się dowiedzieć, kto dokładnie za tym kultem stoi i czemu dookoła znikają ludzie. W trakcie zabawy, która zajmie nam od 8 do 12 godzin, trafimy do lokacji znanych z pierwowzoru, ale oczywiście przygotowanych - na potrzeby naszych czasów - od podstaw, a wszystko to na silniku Unreal. Co ciekawe, i w sumie pozytywne, w grze pojawia się też sporo miejscówek i historii pobocznych, których w pierwowzorze nie było. Mowa chociażby o pierwszej misji, która stanowi rodzaj samouczka. 

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [3]

Także gameplay uległ konkretnym zmianom. I nie chodzi tylko o unowocześnione sterowanie. Po prostu w poszczególnych misjach natkniemy się na rozwiązania, które do serii o Sherlocku zawitały już po premierze oryginału z 2006 roku. Mowa chociażby o mapie myśli oraz o odtwarzaniu kolejności wydarzeń na podstawie zebranych poszlak. Klasycznie sporo jest też czytania, grzebania w inwentarzu, jest też co nieco rozmów z bohaterami pobocznymi, ale nie ma absolutnie mowy o prowadzeniu przydługich i nudnych dialogów. Tak samo z poszlakami i dochodzeniem do clue - wszystko jest dość prostolinijne i jeśli tylko dobrze wczytujemy się w dokumenty, to główkowanie nie przyprawi nas o migrenę. Poziom zagadek (środowiskowych, zręcznościowych czy logicznych) nie jest więc specjalnie wysoki, ale od czasu do czasu można utknąć, choć to bardziej ze względu na nieintuicyjność danej zagadki. Ucieszyć powinien jednak fakt, że inaczej niż w oryginale nie ma tu żadnych czasówek, ani też skradania się.

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [4]

Graficznie nowy Sherlock jest nierówny. Czasami lokacje są bardzo ładne, artystyczne, klimatyczne i bardzo bogate w szczegóły, a kiedy indziej przygotowane jakby w pośpiechu - widać to zwłaszcza przy zbliżeniach (pikselowate tekstury). Podobnie ma się rzecz z postaciami pobocznymi. Są zarysowane poprawnie, a voice acting stoi na iście światowym poziomie, jednak raczej żaden z tych bohaterów nie zostanie w naszej pamięci na dłużej. Tyle dobrze, że Watson został odwzorowany w mojej opinii idealnie (głos, aparycja, charakter - stary, dobry Łocon). Ba, przekonuje mnie on nawet bardziej niż sam Holmes, który jest jakby mało brytyjski. Kolejną rzeczą, którą można określić jako nierówną jest fabuła, a przy tym - lokacje. Często jest wszak tak, że gdy trafiamy do nowej lokacji, to wraz z tą zmianą siada też fabuła. Choć cała gra kontynuuje jedną historię, to gdzieś w połowie zaczyna robić się mniej interesująco, a w efekcie nudnawo. Nie pomaga też tło muzyczne, które jest po prostu tak przeciętne, że się go w zasadzie nie słyszy.

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [5]

Jeśli odpowiednio mocno zaangażowaliście się w czytanie powyższych akapitów, to mogliście odnieść wrażenie, że Sherlock Holmes: The Awakened 2023 mi się nie spodobał. Cóż - nie jest to do końca prawda, ale kłamstwo także nie. Nowe Przebudzenie jest na pewno zdecydowanie lepsze, bardziej wciągające i klimatyczne niż Chapter One, niemniej osoby, które oczekiwały gęstej, pełnej niepokoju atmosfery mogą się lekko rozczarować. Gdyby klimat był tak dobry, jak we wspomnianym wcześniej The Sinking City, to byłoby naprawdę wybornie. Niestety gdzieś po drodze od oryginału do remastera, The Awakened przestało oferować te wszechogarniające poczucie zagrożenia, które towarzyszyło nam przecież od pierwszej minuty pierwowzoru. Owszem - teraz jest ładniej i bardziej widowiskowo, ale ostatecznie odnoszę wrażenie, że Frogwares (świadomie bądź nie) za mocno podążyło drogą zachodniego przerostu formy nad treścią, gubiąc to, co w Sherlocku było dotąd najlepsze. 

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [6]

Jak pewnie wiecie, studio Frogwares jest deweloperem ukraińskim (siedziba w Kijowie), więc należy uwzględnić, że tworzenie jakiejkolwiek gry (a zwłaszcza dobrej gry) w warunkach gdy kraj jest w stanie wojny nie jest zajęciem łatwym (zresztą nic wtedy nie jest). O tym jednak, czy argument ten ma siłę, czy też nie, pozwolę rozsądzić każdemu z osobna, ja zaś podsumuję tę szybką recenzję następująco: nowy Sherlock Holmes: The Awakened to dobry średniak, przy którym da się przyjemnie spędzić kilka wolnych wieczorów. To gra dla osób, które lubią ruszyć mózgownicą, ale nie oczekują wyjątkowych przepięć neuronalnych. Gra dla osób, które szczególnie dobrze wspominają dorobek Frogwares, ale w żadnym wypadku gra, która zasługuje na miano jakiejś perełki. Cóż... Należy liczyć na to, że wojna kiedyś się skończy, a studio Frogwares dostarczy nam w końcu takiego Holmesa, na jakiego czekamy od lat. PS: Istnieje też szansa, że żyję nostalgią i z tego właśnie względu odbieram nowe Przebudzenie gorzej, niż osoba, która z poprzednimi odsłonami serii nie miała do czynienia.

Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [7]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [8]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [9]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [10]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [11]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [12]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [13]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [14]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [15]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [16]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [17]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [18]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [19]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [20]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [21]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [22]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [23]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [24]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [25]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [26]Sherlock Holmes: The Awakened Remake - przygodówka dużo lepsza niż Chapter One, ale czy dorównuje oryginałowi? [27]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 10

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.