Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wyświetlacze przyszłości w kultowych filmach S-F

Akcja partnerska | 19-12-2013 12:50 |

Terminator, Powrót do Przyszłości II, Seksmisja, Odyseja Kosmiczna - co łączy te kultowe filmy? Wszystkie pokazują wizje niezbyt odległej przyszłości oraz tego, co najbardziej interesuje entuzjastów i amatorów science-fiction - przełomowe technologie zmieniające oblicze świata... czasami dość radykalnie. Co dopiero miało się wydarzyć według wymienionych wyżej filmów w większości wypadków jest już historią, dlatego w poniższym krótkim artykule zweryfikujemy, czy wizje scenarzystów faktycznie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Oczywiście, nie jest to naukowa analiza poparta wnikliwymi badaniami mającymi obalać mity, tylko luźne spojrzenie czy przemysł filmowy wykazał się w tym przypadku wizjonerstwem. Przykłady ograniczyliśmy do zaledwie kilku pozycji, ale chętnie poczytamy o Waszych spostrzeżeniach, niekoniecznie związanych tylko z filmami, ale również literatura, komiksem czy muzyką. Ot, taki powrót do przeszłości...

Seksmisja

Na pierwszy ogień poszedł film z rodzimego podwórka - Seksmisja. Obraz został nakręcony w roku 1983, a jedna ze scen przedstawia bohaterów oglądających telewizję na... uwaga... 10-calowym telewizorze. Mimo, że Seksmisja przedstawia wydarzenia z 2044 roku, to scenarzystom chyba trochę zabrakło wyobraźni. Przynajmniej możemy być spokojni o przetrwanie płci męskiej: telewizory mają nawet 84 cale, więc uznajemy film za czystą fikcję. Za trzy dekady odbiorniki w obecnej postaci prawdopodobnie nie będą w ogóle wykorzystywane.

Terminator

Klasyka gatunku Science-Fiction - Terminator. W 1984 Arnold Schwarzenegger jako android z przyszłości (konkretnie z 2029 r.), szokuje oglądających obnażając elektroniczne oko (chociaż nie tylko). Półmetek między wydarzeniami z filmu i światem opanowanym przez roboty już chyba minął. Na razie inżynierom Google udało się, mniej więcej, stworzyć okulary wyświetlające obraz. Firma niedawno kupiła też Boston Dynamics, którego inżynierowie zaprojektowali mobilne roboty dla Pentagonu... A skoro system Google Android ciągle rośnie w siłę, to niedługo wizja przeszłości wg Jamesa Camerona może się ziścić.

Powrót do przyszłości II

Powrót do Przyszłości II - film z 1989 roku tradycyjnie wyświetlany w okolicach świąt Bożego Narodzenia, pokazuje przygody szalonego profesora oraz cudu ówczesnej techniki motoryzacyjnej DeLorean DMC-12. W drugiej części trylogii możemy zobaczyć wiele ciekawostek m.in.: ludzi ubranych w ciuchy z systemem auto-osuszania, magnetyczne deskorolki, latające samochody, a także reklamy w formie hologramów 3D. Filmowa przyszłość z dzisiejszego punktu widzenia, to niezbyt odległe czasy, czyli 21 października 2015 roku. Latające samochody i deskorolki można włożyć między bajki, ale reklam w formie hologramów trzeba zacząć się bać. Oby ktoś szybko stworzył AdBlock3D.

Odyseja kosmiczna: 2010

Ostatnim z klasycznych tytułów science-fiction jakie sprawdziliśmy, jest Odyseja Kosmiczna: 2010. Film trafił do kin 24 lata przed wydarzeniami w nim opisywanymi, a komputer jakim posługuje się naukowiec (w 2010 r.) budzi radość do dzisiaj. Po lewej - wersja osobista, po prawej SAL2000, który potrafi porozumiewać się z operatorem za pomocą mowy. Pierwsze w takiej postaci pożegnaliśmy, natomiast na drugie, przynajmniej w ojczystym języku, nadal czekamy... chociaż smartfony i konsole już rozpoznają komendy głosowe.

Ucieczka z Los Angeles

Kurt Russel z przepaską na oku rusza do zdewastowanego Los Angeles, które przerobiono na więzienie, aby uratować piękną córkę mniej pięknego prezydenta o wiele mówiącym imieniu Utopia. To, co nas szczególnie ujęło w tym majstersztyku klasy B, to wizja projektora kieszonkowego z 2013(!) roku. Mimo, że jako pamięć masowa służą mu dyski optyczne, a obsługiwany jest pinpadem, żywo przypomina projektor kieszonkowy Philips PicoPix. Czyż nie są podobne?

Rzeczy, które nadejdą

Przeglądając biblioteki kina przedwojennego, znajdziemy film z 1936 roku, o symptomatycznym tytule: Rzeczy, które nadejdą. Obraz ten, oprócz bardzo poważnej tematyki, poruszającej zagrożenia związane z postępem cywilizacyjnym, trafnie pokazuje telewizor pozbawiony ramki. Sprzęt do złudzenia przypomina współczesne odbiorniki LED, które goszczą w niejednym domu... tylko antena jakoś nie pasuje do tego kompleksowego zestawu. Na koniec zachowaliśmy ciekawostkę w postaci rysunków wykonanych we Francji na przełomie XIX i XX wieku. Na szczególną uwagę zasługuje rycina przedstawiająca wideorozmowy w A.D. 2000 z użyciem projektora obsługiwanego pedałami.

Źródło: WEC PR

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 10

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.