Koniec fałszywych gier i kart kolekcjonerskich na Steam
Zgodnie z obietnicą na blogu Steam pojawił się nowy post, dotyczący tego jak obecnie działa platforma i jakie zmiany mogą na niej zajść w najbliższym czasie. Pierwszy wpis, opublikowany tydzień temu, przedstawiał jak powinien działać idealny sklep internetowy oraz wyjaśniał nowy system rekomendacji gier. W tym tygodniu na blogu można przeczytać o zupełnie innym wyzwaniu, z jakim trzeba się mierzyć prowadząc tego typu platformę – użytkownikami chcącymi zarobić w nieuczciwy sposób. Istnieją bardzo zróżnicowane sposoby na nadużywanie sklepowych algorytmów w celu osiągnięcia zysku. Tym razem pod lupę zostały wzięte osoby, które wykorzystują w tym celu system kart kolekcjonerskich.
By uniemożliwić generowanie kart przez „fałszywe” gry Valve planuje zmianę systemu kolekcjonerskiego. Już niedługo produkcje będą musiały uzyskać odpowiednią „wiarygodność”, by pojawiły się ich karty.
Karty kolekcjonerskie pojawiły się na Steamie w 2013 roku i mają one dwie główne funkcje:
• „Dla graczy stanowiły one drobne przedmioty z powiązanych gier, jakie można było zebrać. Karty są wymienialne, przez co można było skompletować cały zestaw, handlując tymi mniej chcianymi lub duplikatami. W rezultacie karty (i wytworzone przy ich użyciu odznaki) były sposobem na pokazanie innym graczom waszych ulubionych gier.”
• „Dla producentów były one natomiast łatwym sposobem na zwiększenie wartości ich gry i nagrodzenie fanów.”
Karty jednym przypadły do gustu, innym nie, ale sam system okazał się na tyle trafionym pomysłem, że pozostał w sklepie. Okazało się jednak, że w jego działaniu jest luka, którą twórcy „fałszywych” gier mogą wykorzystać dla zysku: „Ci twórcy korzystają z jednej z funkcji, jakie są dostępne dla wszystkich wydających swoje produkty na Steam, a dokładnie z generowaniu numerów seryjnych dla ich produktów. Powstałe w ten sposób klucze używane są przez konta operowane przez boty, których jedynym zastosowaniem jest zdobycie kart. Nawet jeżeli nikt nie kupi (albo i nawet nie zobaczy) jednej z takich gier, ich twórcy i tak zarobią na sprzedaży kart.” Valve zaznacza, że pomimo korzyści jakie ten proceder im przynosił (w końcu zarabiają oni na opłatach od każdej sprzedaży, także kart), walczą z nim ponieważ szkodzi on temu co dla nich najważniejsze – algorytmowi Steam. Gry stworzone tylko dla generowania kart produkują „śmieciowe” dane, które przemielone przez algorytm, trafiają do uczciwych użytkowników. To oczywiście nie jest dobre dla żadnej ze stron.
By uniemożliwić taką działalność Valve planuje zmianę systemu kolekcjonerskiego. W jego nowej wersji gra nie będzie od razu generować kart: „Zamiast tego gra będzie musiała teraz osiągnąć pewien pułap wiarygodności, kiedy to jasno będzie można orzec, że została zakupiona i była grana przez rzeczywistych użytkowników. Kiedy tak się stanie, gracze zdobędą wszystkie karty (wliczając tych, którzy zagrali przed tym wydarzeniem). Nawet jeżeli zagracie w grę, kiedy jeszcze nie miała kart, otrzymacie je za wasz czas spędzony w grze, gdy twórcy zdecydują się na ich dodanie, a gra osiągnie poziom wiarygodności.” Nie wiadomo co dokładnie wpływa na „wiarygodność” tytułu, ale zaznaczono, że jest to „wiele czynników”. Nie podano także kiedy dokładnie nowy system wejdzie w życie.
W kolejnym poście na blogu omówiona zostanie kwestia opłaty wydawniczej na Steam Direct i kolejne zmiany jakie niedługo zostaną wprowadzone na Steam.
Powiązane publikacje

Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
1
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
9
The Elder Scrolls IV: Oblivion - Remastered bije rekordy. Zdobył 4 mln graczy w 4 dni. Tak wygląda odrodzenie legendy RPG
124
La Quimera - gra otrzymała kiepskie pierwsze recenzje, po czym została wycofana na kilka godzin przed premierą
32