Recenzja Syndicate - Legenda powraca w nowym wydaniu
- SPIS TREŚCI -
Ja Cyborg
Pole walki Anno Domini 2069 zamyka się w trzech tajemniczych słowach - DART Overlay Mode - zaawansowanym systemie wspomagającym eksterminację, regenerację i zasobność dźwiganego ekwipunku. Nasz protegowany otrzymał właśnie taki cudowny zestaw biowszczepów DART-6, czyniących z każdego poddanego zabiegom rekruta prawdziwą maszynę do zabijania, zatem o zakres środków perswazji nie musimy się przesadnie martwić. Wspomniane wcześniej analizatory otoczenia, zintegrowany komunikator czy skrupulatnie aktualizowana baza zebranych danych, to nierozerwalne elementy tego nowoczesnego interfejsu. Tryb bojowy DART Overlay Mode trzeba aktywować ręcznie (jak bullet-time), wówczas wszystko ogarnia całun szarości, obraz zaczyna nieco drgać i... otwiera się szerokie spektrum możliwości. Naturalnie, działanie DOM zostało ograniczone czasowo, natomiast przywrócenie paska adrenaliny do stanu użyteczności wymaga ukatrupiania przeciwników, dlatego im sprawniej zabijamy, tym częściej możemy korzystać z dobrodziejstw DART-6.
Podstawowym wyposażeniem agenta a.k.a egzekutora jest skaner, który dokładnie wskazuje położenie najbardziej interesujących obiektów, a ściślej przeciwników oraz użytecznych przedmiotów. Wszystkie cele obrysowano wyróżniającymi się kolorami, zaś efekt widzenia przez ściany jest doskonale znany z Deus Ex: Human Revolution, Batman: Arkham City czy Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Użycie rentgena a.k.a. Rampage spowalnia nieco upływ czasu, znacznie ułatwia lokalizowanie adwersarzy za przeszkodami, aranżowanie błyskawicznych szarży oraz kontrataków, więc strzelanie staje się zwyczajnie przyjemniejsze. Wystarczy włączyć DART Overlay Mode, przeanalizować sytuację i zdecydować jakie podjąć kroki - obejść z flanki, poczekać na ruch albo przykładowo zdetonować butlę z gazem nieopodal okopanego nieprzyjaciela. Bajer to nawet niegłupi i dostarczany w standardzie, bez konieczności wykupowania specjalnych umiejętności, chociaż tych również nie zabraknie.
Kolejne „darmowe” środki anihilacji polegają na manipulowaniu poczynaniami oponentów, którzy posiadają zainstalowane w mózgach chipy - pozwala to zmusić wybraną ofiarę do zwrócenia się przeciwko kolegom i popełnienia samobójstwa. Natomiast jeśli nagrzejemy układy scalone nieszczęśnika, jego czaszka nie wytrzyma napięcia i... wybuchnie niczym granat! Nietuzinkową umiejętnością jest także hakowanie broni trzymanej przez antagonistów oraz m.in.: wieżyczek i małych robotów zwiadowczych bez konieczności fizycznego ich obmacywania, wszak kilka sekund kontaktu wzrokowego wystarczy, aby wywołać krótkie spięcie. Zawsze to jakaś alternatywa dla ołowianych pestek, nieprawdaż? Podobne luksusy wymagają jednak naładowania odpowiednich wskaźników, więc radość z oryginalnego wykańczania przeciwników została nieco przyhamowana, żebyśmy przypadkiem nie zapomnieli o konwencjonalnej broni.
Oczywiście uwzględniono też zdolności wymagające zdobycia nano-chipów, które możemy rozdzielić między siedemnaście unikatowych skilli, jakie czekają na odkrycie w trakcie kampanii. Większość z nich przynosi pasywne korzyści w każdej sytuacji: zwiększa ilość punktów wytrzymałości czy zasoby amunicji, przyspiesza przeładowywanie broni albo tworzy tarczę energetyczną. Istnieje również grupa umiejętności aktywnych wyłącznie w DART Overlay Mode m.in.: regenerujących zdrowie oraz redukujących odnoszone obrażenia, więc użyteczność trybu rośnie razem z nabytymi dodatkami. Niestety, kwestia rozwoju postaci została potraktowana po macoszemu, stąd bliżej Syndicate do Bioshock niżeli Deus Ex: Human Revolution. Żadnego drzewka umiejętności z prawdziwego zdarzenia nie znajdziemy. Cóż, ostatecznie Syndicate to rasowa strzelanina, natomiast Deus Ex należy do gatunku cRPG, stąd diametralnie odmienne podejście do tematu.
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150