Origin śledzi aktywność użytkowników? EA rozpoczyna śledztwo
Obecnie praktycznie każda większa korporacja zajmująca się produkcją gier komputerowych posiada własnego klienta, dzięki któremu możemy kupować produkty oraz zarządzać swoją cyfrową kolekcją. Najpopularniejszym klientem jest oczywiście Steam, a zaraz pod nim plasuje się Origin firmy Electronic Arts oraz Uplay pochodzący od Ubisoftu. Każda firma chce przyciągnąć do siebie graczy i najbardziej znienawidzona przez użytkowników korporacja (wiecie o kogo chodzi ;-)). postanowiła od czasu od czasu urządzać różnego rodzaju promocje. Swego czasu można było pobrać za darmo podstawową wersję gry Battlefield 3, obecnie ta sama promocja obejmuje produkcję Peggle. Jednak jak to się mówi, nie ma nic za darmo i firma Electronic Arts postanowiła przy okazji spróbować swoich sił w śledzeniu aktywności swoich użytkowników.
Pewien serwis internetowy postanowił przyjrzeć się bliżej aplikacji Origin i jak się okazało, aplikacja podczas startu każdorazowo wykonuje skan dysku twardego w poszukiwaniu zainstalowanych na komputerze aplikacji, jak również może uzyskać dostęp do ciasteczek, które są gromadzone przez przeglądarki internetowe. Redaktorzy serwisu postanowili wrzucić swoje odkrycie na witrynę Reddit do dalszej dyskusji i w utworzonym wątku postanowił się wypowiedzieć jeden z pracowników firmy Electronic Arts. Według niego aplikacja Origin nie powinna w żaden sposób szpiegować użytkownika i wysyłać zgromadzonych danych na zewnętrzne serwery. Korporacja stwierdziła, że cała sprawa jest mocno podejrzana i o dziwo obiecała bliżej się jej przyjrzeć. Redaktorzy serwisu postanowili przy okazji zapoznać się z regulaminem usługi i znaleźli taki oto zapis:
"EA zbiera informację o użytkownikach w kontekście ich aktywności w ramach różnych online'owych działań, zakupów i ankiet. Dodatkowo my, oraz firmy third-party, korzystamy również z systemu cookies i innych technologii w celu pasywnego zbierania niepersonalnych informacji i w celu monitorowania reklam oraz zapewniania użytkownikom większej satysfakcji z korzystania z naszych usług".
Wszak ten zapis nie określa jednoznacznie, iż Electronic Arts bez skrupułów śledzi swoich użytkowników, jednak pozostawia w pewnym sensie lukę prawną i tego typu ewentualne działania nie będą sprzeczne z regulaminem usługi. Jeżeli wyszłoby na jaw, że EA faktycznie szpieguje swoich klientów, to ktoś byłby tym zaskoczony?
Nasze dane są cennym towarem dla wielu firm.
Źródło: Reddit / WCCF Tech
Powiązane publikacje

WhatsApp wita się z reklamami. Treści sponsorowane to nie jedyna zmiana od Mety, gdyż firma zaoferuje... płatną subskrypcję
32
Windows Vista zawitał do systemu Windows 11... tak jakby. Microsoft już odniósł się do nostalgicznego błędu
61
Emulator PlayStation 3 aPS3e trafia do sklepu Google Play, jednak użytkownicy mają powody do narzekań
13
Kolejna usługa od Google wkrótce straci ważność. Gry bez instalacji na Androidzie odejdą jeszcze w 2025 roku
3