HyperX Cloud Alpha - czy to najlepsze słuchawki dla graczy?

Paradoksalnie z perspektywy dziennikarza technologicznego pojawienie się produktu idealnego wcale nie jest spełnieniem marzeń. Taka sytuacja oznaczałaby, że nasza rola powinna się zamknąć w napisaniu Nic lepszego już nie powstanie, proszę się rozejść! Później to już tylko wypisać CV i szukać nowej pracy. Na całe szczęście takie sytuacje nie mają miejsca, choć zdarzyło się w historii kilka produktów, które niemal do tego doprowadziły. Jednym z nich są słuchawki Kingston HyperX Cloud, które na kilka lat zdominowały wszystkie zestawienia polecanych modeli do 500 zł, a w roku 2017 doczekały się następcy - HyperX Cloud Alpha. Czy nowy model potrafi dorównać poprzednikom czy też zawodzi pokładane w nim nadzieje?

HyperX Cloud Alpha to następcy kultowych w pewnych kręgach oryginalnych Cloudów, jednak w przeciwieństwie do poprzedników tym razem mamy do czynienia z w pełni autorskim projektem HyperX.

Trochę to trwało zanim Cloud Alpha trafiły w moje ręce, jednak ich przetestowanie postawiłem sobie za punkt honoru już w momencie pierwszych zapowiedzi. Wszystko przez wzgląd na pierwszą generację Cloudów, która do dziś jest w mojej ocenie niedoścignionym wzorem dla innych słuchawek konsumenckich. Bardzo mnie intrygowało czy nowy model da im radę dorównać, a miałem co do tego poważne obawy. Wynikały one stąd, że oryginalne Cloudy nie były tak naprawdę słuchawkami do grania. Były to słuchawki muzyczne (na dodatek wyjątkowo udane) produkowane przez firmę Takstar, które Kingston przerobił na swoje potrzeby i sprzedawał jako sprzęt dla graczy. Alphy to tymczasem w pełni autorska konstrukcja HyperX, a te bywały do tej pory różne - wspomnieć warto chociażby o modelu Revolver, który mimo wyższej ceny znacząco ustępował tańszym Cloud Core. W efekcie biorąc się za testy słuchawek pokładałem w nich olbrzymie nadzieje, jednak jednocześnie byłem gotowy na rozczarowanie.

Specyfikacja słuchawek HyperX Cloud Alpha:

• Typ słuchawek: zamknięte, wokółuszne
• Impedancja: 65 Ohm
• Efektywność: 98 dB/mW
• Pasmo przenoszenia: 13 – 27 000 Hz
• Nausznice: ekoskóra
• Typ mikrofonu: elektretowy
• Czułość mikrofonu: -43 dB
• Pasmo przenoszenia mikrofonu: 50 –18 000 Hz
• Przewód: 1,3 + 2 m, wymienny
• Waga: 298 g (bez kabla)
• Cena: ok. 300 zł

Na papierze jednak Alphy nie dają powodu do niepokoju. Ponownie mamy tu do czynienia z zamkniętymi słuchawkami wokółusznymi, jednak znacznych modyfikacji doczekały się przetworniki. Te mają średnicę 50 mm, a ich dwukomorowa konstrukcja ma rzekomo przyczynić się do lepszej reprodukcji wszystkich częstotliwości. Czy tak faktycznie jest przekonamy się później. Z innych wartych odnotowania cech wspomnieć należy o stosunkowo wysokiej impedancji sięgającej 65 Ohm, paśmie przenoszenia 13 Hz do 27 kHz oraz efektywności na poziomie 98 dB. Do tego nie zabrakło również mikrofonu, który ponownie jest odczepiany i może się pochwalić pasmem przenoszenia 50 Hz do 18 kHz przy czułości -43 dB. Za taki zestaw zapłacimy w sklepach ok. 300 zł, więc cena nadal pozostaje kusząca.

Z wyglądu HyperX Cloud Alpha prezentują się dokładnie tak, jak można się było tego po nich spodziewać, czyli jak podrasowane pierwsze Cloudy. W dalszym ciągu mamy do czynienia ze stosunkowo stonowaną stylistyką, która gdyby nie kilka czerwonych wstawek mogłaby z powodzeniem uchodzić za klasyczny sprzęt do słuchania muzyki. Zresztą ze wspomnianymi wstawkami producent również zachował umiar, gdyż sprowadzają się do logo na muszlach, przeszyć na pałąku i metalowych „widełek”. Jeśli chodzi o różnice względem poprzedniej generacji, to widać je przede wszystkim po kształcie muszli, które są teraz wyraźnie ścięte i mniej zaokrąglone. Ciekawie prezentują się także ich uchwyty, w których wycięto otwory, co jest akcentem dość oryginalnym. Zrezygnowano również z zaślepki dla gniazda mikrofonowego, która w starszym modelu w gruncie rzeczy bardziej przeszkadzała niż pomagała. Ogólnie rzecz biorąc zmiany w designie względem poprzedniej generacji oceniam na plus. Słuchawki zyskały dzięki nim nieco pazura, pozostając jednak na tyle uniwersalne by bez bólu można z nich było korzystać na co dzień, bez obaw o to, że ich „gamingowość” stanie się kulą u nogi.

W kwestii wykonania również trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Słuchawki wykonano z kombinacji dobrej jakości tworzyw, metalu oraz obić z ekoskóry. Całość wydaje się być bardzo solidna, a elastyczna konstrukcja pałąka pozytywnie wpływa zarówno na komfort pracy, jak i odporność na ewentualne uszkodzenia. Dużym plusem jest w szczególności obecność wymiennego przewodu, który podłączymy za pomocą klasycznego gniazda jack 3,5 mm. Co prawda dwa kable dołączone w komplecie owinięte są wyjątkowo sztywnym oplotem i sprawiają dużo gorsze wrażenie niż te z poprzedniej generacji, jednak możliwość ich ewentualnej łatwej wymiany to duży plus z punktu widzenia żywotności sprzętu. Wymienne są także pady, jednak zawodem dla niektórych kupujących może się okazać fakt, że tym razem w zestawie handlowym znalazło się miejsce tylko dla jednej pary wykonanej z ekoskóry.

Po założeniu na uszy Cloud Alpha okazują się być bardzo wygodne. Plusem jest na pewno szeroki zakres regulacji długości pałąka, gdzie każdy stopień jest wyraźnie zaznaczony i w połączeniu z dużą elastycznością konstrukcji pozwala bardzo precyzyjnie dopasować słuchawki do rozmiaru głowy. Siła docisku dobrana jest rozsądnie - co prawda trudno nam będzie zapomnieć o założonych aktualnie nausznikach, ale efektu imadła nie stwierdzono, a krążenie w głowie zostaje zachowane. W zamian możemy natomiast liczyć na to, że konstrukcja stabilnie trzyma się czaszki, a izolacja będzie stała na bardzo wysokim poziomie. Pozytywnie oceniam także tutejsze pady, które są miękkie, przyjemne w dotyku i bardzo pojemne, jednak nie przepuszczają powietrza, więc trzeba się liczyć z tym, że podczas dłuższych sesji, zwłaszcza latem, w środku może się zrobić gorąco. Podsumowując, HyperX Cloud Alpha wypadają pod względem komfortu bardzo podobnie do swoich poprzedników, być może nawet odrobinę lepiej. Jest to dobra wiadomość, nawet jeśli kilku przypadłości charakterystycznych dla tego typu konstrukcji nie udało się uniknąć.

Słuchawki oferujące taką charakterystykę oraz jakość dźwięku są bardzo łatwe w rekomendacji, szczególnie dla osób, które nie interesują się na co dzień sprzętem audio i nie mają wyraźnie sprecyzowanych oczekiwań.

A teraz najważniejsze - jak to gra? Pod wieloma względami bardzo podobnie do poprzedników. W dalszym ciągu mamy tu do czynienia z bardzo dobrym jak na ten segment graniem na planie V. Nowy model gra troszeczkę cieplej, z mocniej podkreślonym, bardziej masywnym basem, a także złagodzoną górą. Różnice są subtelne, jednak ich efekty oceniam pozytywnie - Alphy nie mają już tendencji do atakowania nas żyletkami, tak jak robiły to pierwsze Cloudy w przypadku niektórych utworów, natomiast nadal oferują brzmienie przyjemne i bardzo uniwersalne. Odwzorowanie detali stoi na wysokim poziomie, choć nauszniki bez dwóch zdań w pierwszej kolejności stawiają na muzykalność, a nie analityczność, w związku z czym nie są one przesadnie eksponowane. Słuchawki oferujące taką charakterystykę oraz jakość dźwięku są bardzo łatwe w rekomendacji, szczególnie dla osób, które nie interesują się na co dzień sprzętem audio i nie mają w związku z tym wyraźnie sprecyzowanych oczekiwań. To także dobry punkt wyjścia do dalszych poszukiwań własnych preferencji brzmieniowych.

Drugą stroną medalu są natomiast zastosowania gamingowe, jednak i tutaj trudno Alphom cokolwiek zarzucić. Headset może pochwalić się co do zasady bardzo dobrą holografią ze sceną umiarkowanych rozmiarów, jednak bardzo spójną i realistyczną. W grach przekłada się to na bardzo dobre odwzorowanie umiejscowienia źródeł pozornych, w związku z czym ustalenie skąd dochodzą do nas poszczególne dźwięki oraz w jakiej odległości od nas się znajdują ich źródła nie powinno nastręczać większych problemów. Osobiście rozegrałem w ten sposób kilka meczy w Titanfall 2 oraz Star Wars Battlefront II i byłem bardzo zadowolony z doznań dźwiękowych. Nie oznacza to jednak, że testowane słuchawki przypadną do gustu każdemu. Jako że Cloud Alpha stawiają na naturalność, to zawiedzione mogą być osoby preferujące przerysowaną prezentację popularną w innych typowo gamingowych headsetach.

Zastosowany w headsecie mikrofon to prosta jednostka elektretowa, którą umieszczono na elastycznym odczepianym pałąku. Na pozór nie różni się w ogóle od rozwiązania znanego z pierwszych Cloudów. Od strony użytkowej sprawdza się bardzo dobrze, co jest zasługą wspomnianej już prostoty. Mikrofon możemy wygodnie ustawić w niemal dowolnej pozycji i w żaden sposób nie zawadza nam podczas korzystania ze słuchawek, natomiast jeśli akurat nie jest nam potrzebny, to albo wyciszamy go za pomocą przełącznika na przewodzie, albo całkowicie odpinamy. Jakość rejestrowanego dźwięku również nie budzi większych zastrzeżeń: poważnych zakłóceń nie stwierdzono, a nagrany głos pozostaje wyraźny. Słuchawki powinny dzięki temu bardzo dobrze sprawdzić się w rozgrywkach online.

Nowa generacja słuchawek nie tylko nie jest gorsza od poprzednika, ale wprowadza szereg poprawek, które czynią z nich lepszy produkt.

Do HyperX Cloud Alpha podchodziłem z dużym entuzjazmem, ale i obawami. Bałem się, że producent projektując nowe słuchawki samodzielnie najzwyczajniej w świecie nie podoła. Na całe szczęście obawy te okazały się bezpodstawne. Nowa generacja kultowych słuchawek nie tylko nie jest gorsza od poprzednika, ale wprowadza szereg subtelnych poprawek, które czynią z nich lepszy produkt. Skok jakościowy jest subtelny, ale trudno go zignorować - headset lepiej się prezentuje, lepiej leży na uszach i lepiej brzmi. Zwłaszcza ta ostatnia cecha czyni z niego łakomy kąsek, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że zestaw nadal pozostaje szalenie uniwersalny i dostępny jest poniżej 300 zł. To prawdziwa okazja. Oczywiście bez kilku potknięć się nie obyło, jednak można je łatwo wybaczyć. Koniec końców HyperX Cloud Alpha wywarły na mnie niesamowicie dobre wrażenie i zasłużyły sobie na wyróżnienia Polecamy oraz Opłacalność.

HyperX Cloud Alpha
Cena: ok. 300 zł

Bardzo dobra jakość dźwięku Uniwersalny charakter Wiernie odwzorowana scena Wysoka jakość wykonania Odłączany przewód Wysoki komfort użytkowania Stonowana stylistyka Atrakcyjna cena Sztywne przewody w zestawie Podczas dłuższych sesji mogą nadmiernie grzać w uszy

Sprzęt do testów dostarczyła firma: