Kupujesz brutalną grę? Zostaniesz poproszony o dowód
Dyskusja na temat brutalności gier oraz dostępu tych pozycji dla nieletnich wraca niczym bumerang, nakręcana przez obrońców moralności i psychologów. Wprawdzie każdy tytuł posiada na opakowaniu specjalne oznaczenia PEGI, które informują jakich treści możemy się spodziewać po danej produkcji, ale takie informacje są zazwyczaj totalnie ignorowane. Często więc można zobaczyć 12 latka dumnie maszerującego ze świeżo zakupionym tytułem pod pachą, który jest przeznaczony dla osób pełnoletnich. Różne organizacje od wielu lat starają się udowodnić, że brutalne gry mają wpływ na psychikę młodzieży i w przyszłości po takiej dawce wrażeń mogą stać się seryjnymi zabójcami (;]). Czy doczekamy czasów, kiedy gry oznaczone 18+ będą traktowane na równi z alkoholem oraz papierosami. Co to oznacza w praktyce? Tytuły przeznaczone dla pełnoletnich odbiorców otrzymamy dopiero za okazaniem dowodu osobistego.
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz chce wprowadzić zmiany, aby znaczki PEGI były prawdziwie i konsekwentnie respektowane. Jako przykład gry, która nie powinna być kupowana przez młodych odbiorców podano… tak, tak, tak - GTA V! Pani profesor Irena Lipowicz wystosowała nawet list do ministra gospodarki, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, w którym czytamy:
„Moje szczególne zaniepokojenie wzbudza okoliczność, że twórcy tego tytułu proponują jego nabywcom rozgrywkę wypełnioną aktami przemocy i okrucieństwem. Dla przykładu można wskazać, że gracz, wcielając się w głównego bohatera gry, w wirtualnym świecie jest zmuszany do dokonywania brutalnych zabójstw oraz torturowania ludzi. W ramach tego producenci przewidzieli możliwość wyboru wielu metod zadawania cierpienia, a wśród nich m.in. rażenie prądem, zadawanie obrażeń kończynom kluczem do wymiany kół, wyrywanie zębów obcęgami czy podtapianie skrępowanego więźnia. Uczestnictwa w tego rodzaju scenach nie sposób uniknąć - twórcy zaprojektowali je w ten sposób, że są one elementem koniecznym do kontynuowania gry.”
Na tym cała sprawa się jednak nie kończy. Według Rzecznika Praw Obywatelskich, sprzedaż brutalnych gier nieletnim klientom jest niezgodna z Konstytucją RP.
„Zgoda na korzystanie z rozrywek, w których zadawanie bólu, cierpienia i zabijanie spełniają funkcje zabawy, stoi w sprzeczności z podstawowymi wartościami chronionymi przez Konstytucję RP, w szczególności zaś z koncepcją ochrony ludzkiej godności jako podstawy porządku prawnego. Natomiast zgodnie z przepisem art. 72 ust. 1 Konstytucji RP rolą państwa jest zapewnienie ochrony praw dziecka, zwłaszcza przed przemocą okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją.”
Postawmy jedno pytanie: czy to rozwiąże problem? Obecnie nieletni nie mają żadnego problemu z zakupem alkoholu czy papierosów - wystarczy poprosić starszego kolegę, brata czy siostrę, aby skoczył do monopolowego. Podobna sytuacja będzie miła miejsce przy zakupie gier. Rodzi się przy okazji kolejna wątpliwość - czy sklep nie respektujący zakazu straci koncesję na... sprzedaż gier? Takie ograniczenia są w ogóle potrzebne czy po prostu ktoś na siłę próbuje zrobić z igły widły?
Źródło: Wyborcza
Powiązane publikacje

Oprogramowanie Nintendo Switch 20.0.0 - Wirtualne Karty Gier, GameShare i przygotowanie systemu na premierę Switch 2
5
StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
19
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
6
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
7