Krople do oczu Hyabak
Łzy są nieodłącznym składnikiem funkcjonowania całego mechanizmu widzenia, nawilżają oko, oczyszczają je z ciał obcych i zabijają bakterie, zapewniają prawidłowe i ostre widzenie. Jeśli jednak przez wiele godzin wpatrujemy się w ekran komputera w klimatyzowanym, często zadymionym i pełnym kurzu pomieszczeniu ze sztucznym światłem – mrugamy rzadziej. Częściej przenosimy wzrok z monitora na klawiaturę i z powrotem, wiąże się to z wykonywaniem niewielkich mimowolnych ruchów powiekami odczytywanych przez mózg jako mrugnięcie. Mózg nie wysyła więc kolejnego sygnału do powiek o konieczności mrugnięcia, czyli nawilżenia oka. Oczy traktowane w ten sposób przesuszają się, pieką, robią się czerwone i bolą; czujemy tzw. „piasek pod powiekami”. Okulista może zdiagnozować zespół suchego oka, zwany czasem syndromem oka biurowego. Powierzchnia oka nie jest wystarczająco nawilżona, dochodzi do nagromadzenia szkodliwych substancji i pogorszenia widzenia.
Lekarz zaleci stosowanie sztucznych łez działających podobnie jak naturalne. Na rynku dostępne są nowoczesne pozbawione konserwantów (które mogą powodować uczulenia, reakcje alergiczne, a nawet destrukcję komórek powierzchni oka) krople Hyabak francuskiej firmy Laboratoires Théa. Substancją czynną jest w ich przypadku hialuronian sodu – jedyny składnik nawilżający występujący w naturalny sposób w łzach, doskonale tolerowany przez nasz organizm. Krople można stosować (przechowując w temperaturze pokojowej) przez dwa miesiące od pierwszego otwarcia. Opakowanie o pojemności 10 ml kosztuje w aptece ok. 27 zł i wystarczy na 8 tygodni terapii.
Źródło: Haybak
Powiązane publikacje

Zarządzanie zakupami w Gmailu będzie jeszcze prostsze. Google ogłasza nowości, które zmienią działanie tej skrzynki
15
Google w sądzie twierdzi, że otwarty internet umiera. A jeszcze niedawno zapewniali że wszystko kwitnie i ma się doskonale
29
Analiza wpływu Google AI Overviews na ruch organiczny. Spadek CTR o 19,4 proc. w polskich wyszukiwarkach według Senuto
12
Instagram oficjalnie trafia na tablety Apple iPad. Z pewnej zmiany skorzystają także tablety z Androidem
5