Cthulhu a'la sandbox: długi fragment rozgrywki z The Sinking City
Call of Cthulhu to marka niesamowicie kultowa i mająca niesamowity potencjał jeśli chodzi o gry wideo. Niestety rzadko kiedy był on wykorzystywany w pełni. Nawet w przypadku mającego genialne momenty Dark Corners of the Earth, znalazły się tam też elementy nieco mniej udane. Od tamtej zresztą pory brakowało graczom wysokiej klasy gry AAA bazującej na prozie Lovecrafta. Owszem, był crossover z Sherlockiem Holmesem (The Awakened) oraz zeszłoroczne Call of Cthulhu autorstwa Cyanide. Były to przyzwoite produkcje, lecz nie sięgnęły one takich wyżyn, jak Dark Corners. Tym razem kolejną szansę ma studio Frogwares (właśnie mające na koncie The Awakened i wiele innych gier o najsłynniejszym detektywie). Niedługo bowiem ukaże się The Sinking City, przygodówka akcji TPP osadzona w otwartym świecie inspirowanym protoplastą horroru. Właśnie opublikowano kilka nowych materiałów ukazujących rozgrywkę.
The Sinking City jest ewolucją poprzednich tytułów Frogwares o Sherlocku Holmesie.
Akcja The Sinking City toczy się w latach 20. XX wieku, w Oakmont. Jest to miasto, które – jak sugeruje tytuł – ma poważny problem natury meteorologicznej. Wcielamy się w Charlesa Reeda, weterana pierwszej wojny światowej i detektywa. Ma on rozwiązać zagadkę, dlaczego miasto jest nieustannie trapione powodziami. Rozgrywka łączy elementy przygodowe skupione na zbieraniu poszlak wraz z akcją i eksploracją. Istotną rolę gra tutaj miernik zdrowia psychicznego, który kurczy się stopniowo przy próbach rekonstrukcji wydarzeń. Przy jego deficycie, protagonista ma doznawać halucynacji (coś, co dobrze znamy z Dark Corners czy też Eternal Darkness). Całkowita utrata kontroli nad zmysłami prowadzi do śmierci.
Recenzja gry Call of Cthulhu - opowieść o ludzkim szaleństwie
Tytuł Frogwares używa znanego z growej serii o Sherlocku Holmesie motywu pałacu pamięci. Jednak w przeciwieństwie do sagi o detektywie z Baker Street, problematyczne sytuacje, w jakich się znajdziemy, nie będą rozwiązywane w oparciu o obiektywne przesłanki. Według twórców w grze nie pojawi się nic, co mogłoby nas utwierdzić w tym, że podjęliśmy słuszną decyzję. Co więcej, autorzy nie będą prawie w ogóle naprowadzać gracza do następnego wskaźnika. O orientację w terenie będziemy musieli zadbać sami, posługując się mapą i własnymi znacznikami. Oprócz głównych wątków, świat gry ma być również wypełniony zadaniami pobocznymi. Brzmi to bardzo obiecująco. Z drugiej strony nie wiadomo czy gra w swej otwartości przewidzi ewentualność pominięcia niektórych poszlak, uniemożliwiając do pewnych konkluzji. Jest to definitywnie największy projekt ukraińskiego studia, a ukaże się 27 czerwca – na PC z czasową wyłącznością w Epic Games Store oraz PS4 i Xbox One. Wtedy to przyjdzie graczom ocenić, jak dobrze Frogwares wypełniło swoje ambitne założenia.
Powiązane publikacje

StarCraft - nowa odsłona legendarnej serii może nie być tworzona przez zespół Blizzarda. Południowokoreańska firma na horyzoncie
8
Ghost of Yōtei - garść informacji o grze twórców Ghost of Tsushima. Nielinearna kampania, historia i inne
3
Klasyka Star Wars wchodzi do GOG Preservation Program, w tym Dark Forces, Battlefront i X-Wing. Wyprzedaż gier z uniwersum
10
The Elder Scrolls IV: Oblivion - Remastered bije rekordy. Zdobył 4 mln graczy w 4 dni. Tak wygląda odrodzenie legendy RPG
124