Producenci smartfonów i laptopów dostarczający urządzeń na teren Rosji muszą odtąd preinstalować rosyjskie aplikacje
Rosja już od dłuższego czasu uniezależnia się od dostawców oprogramowania, takich jak Microsoftu, IBM i Oracle. Już pod koniec 2016 roku władze Moskwy postanowiły, że wymienią Outlooka czy Microsoft Exchange na rodzime rozwiązania, zrezygnują z Office'a czy też zastąpią Windowsa Linuksem. W teorii ma to służyć wzmocnieniu pozycji rodzimych firm software'owych i pozwolić rosyjskim spółkom lepiej rywalizować z zachodnimi koncernami technologicznymi. Na przełomie roku 2019 i 2020 rosyjski rząd przyjął ustawę, która wymusza na producentach urządzeń elektronicznych instalowanie rosyjskiego oprogramowania. Przepisy zaczęły obowiązywać od wczoraj.
Od 1 kwietnia 2021 roku w Rosji obowiązują nowe przepisy. Zgodnie z nimi dostawcy smartfonów, tabletów czy laptopów muszą w nich udostępniać aplikacje produkowane przez firmy rosyjskie.
Battlefield 6 - Akcja gry może rozgrywać się w Kazachstanie i ukazywać fikcyjny konflikt między Rosją a NATO
Ustawa została podpisana przez Władimira Putina dokładnie 2 grudnia 2019. Traktuje ona o obowiązku narzuconym na producentów, zgodnie z którym smartfony, komputery oraz telewizory sprzedawane na terenie Rosji muszą posiadać preinstalowane rosyjskie oprogramowanie. Przykładami takich aplikacji są np. przeglądarka Yandex, komunikator TamTam, serwis płatniczy Mir Pay (lokalny odpowiednik Visy i Mastercard), a także odpowiedniki dysków w chmurze, czy cyfrowych sklepów z muzyką. Zgodnie z przepisami we wspomnianych urządzeniach użytkownicy muszą znaleźć także takie aplikacje jak rosyjska przeglądarka internetowa, wyszukiwarka czy aplikacja nawigacyjna. Jeszcze przed wprowadzeniem ustawy w życie (co miało miejsce wczoraj), spekulowano, że spotka się ona z trudnościami, nie tylko natury społecznej, ale i technicznej. Jak zauważyło wówczas Stowarzyszenie Firm Handlowych i Producentów Sprzętu Komputerowego (RATEK) na niektórych urządzeniach zainstalowanie rosyjskiego oprogramowania może być niemożliwe.
Spine: Rosjanie też będą mieć swój cyberpunk. Jest pierwszy teaser
Zdaniem stowarzyszenia RATEK (zrzeszającego takie firmy jak Apple, Google i Samsung), niektóre firmy mogą woleć też całkowicie zrezygnować z rosyjskiego rynku, niż poświęcać swój czas i środki na dostosowywanie się do nowego prawa. I faktycznie - naszych uszu dobiegają pierwsze przejawy nieposłuszeństwa. Mianowicie Apple ogłosiło już, że dostosuje się do wprowadzonych przepisów i zainstaluje w swoich nowych urządzeniach rosyjskie aplikacje, ale tylko te, które spełniają przyjęte przez Apple standardy dotyczące zawartości czy ochrony prywatności użytkowników. Jak widać, wojna technologiczna na kolejnym froncie może się dopiero rozkręcać, bowiem także Kreml nie zamierza iść na ustępstwa. Więcej - według Reutersa Rosja jest w trakcie przygotowywania kolejnych ograniczeń mających dotknąć zachodnie firmy technologiczne. Mowa chociażby o zaostrzonych przepisach związanych z koniecznością prowadzenia lokalnych przedstawicielstw zagranicznych koncernów czy też o płaceniu przez nie podatków w Rosji.